Strona 1 z 16

Maja mój pierwszy koteł

PostNapisane: Pon cze 06, 2016 17:59
przez Chinchira
Hej! Przygotowywałam się na przygarnięcie dorosłego kota, a tu w sąsiedztwie okociła się kocica. No i mam teraz na głowie słodką, małą kruszynkę - dwumiesięczną kotkę Maję. To mój pierwszy w życiu kot, wnikliwie czytam kocie książki i staram się być dobrą kocią mamą, ale pewnych rzeczy po prostu nie ogarniam! Maja trafiła do nas w czwartek i dzień w dzień sika nam wieczorem w pościel! W ciągu dnia ładnie korzysta z kuwety, a wieczorem jak jest rozłożone łóżko, to Maja siusia :( Idę z nią jutro do weterynarza, ale raczej wykluczam jakieś choroby pęcherza skoro w dzień normalnie pije i normalnie się załatwia (ani za często, ani za rzadko, nie miauczy w kuwecie, itp.). Co robić? Mam już dość prania kołder, koców i poszewek, a mój narzeczony jest wściekły. Dodam, że nie mamy jej gdzie zamknąć, no chyba że w transporterze ale jestem temu przeciwna. Jak już się wysiusia na łóżko, to jest prze kochana, kładzie się między nami i śpi. Chciałabym jej oduczyć spania z nami, no ale nie wszystko na raz, póki co problem zasikiwania pościeli jest priorytetowy! Bardzo proszę o pomoc, co robić? :201494
A tu zdjęcie mojego kociątka:
Obrazek

Re: Maja mój pierwszy koteł

PostNapisane: Pon cze 06, 2016 19:33
przez Olat
A gdzie masz postawioną kuwetę?
Dwumiesięczny kociak- to jeszcze malutkie, kocie dziecko. I jak małe dziecko- może nie zdążyć, może się zapomnieć.
Przyuważ, gdy rozłożysz łóżko, kiedy mała sika w pościel.
Jak zauważysz, że się kręci i przymierza- "wysadzaj" do kuwety i chwal za poprawne skorzystanie.
Postaw drugą kuwetę koło łóżka, żeby kicia miała wc blisko i żebyś ew. zdążyła ją szybko tam wstawić, gdy zauważysz, że jej się chce siku.
No i nastaw się, że Maja za wcześnie została zabrana od matki. Powinna jeszcze z miesiąc pozostać w gnieździe, wtedy matka by ja nauczyła lepiej korzystać z kuwety, a i maluch lepiej by panował nad pęcherzem.
Póki co musicie się uzbroić w cierpliwość, wysadzać kotka wiele razy w czasie wieczoru do kuwety, chwalić za korzystanie i w żadnym razie nie karcić i nie krzyczeć, bo tylko pogłębi się problem.
Powodzenia :ok:

Re: Maja mój pierwszy koteł

PostNapisane: Pon cze 06, 2016 20:28
przez Chinchira
Nie krzyczymy na nią, ale karcimy słownie mówiąc "Maju FE!". Wsadzam ją wieczorami do kuwety, a ona ciągle wyskakuje. Wiem, że jest jeszcze malutka i powinna być z mamą, ale niestety na wiosce tak jest, że się kotki szybko oddaje :( Spróbuję dziś z druga kuweta i zobaczymy.

Re: Maja mój pierwszy koteł

PostNapisane: Pon cze 06, 2016 21:01
przez Alija
No właśnie karcenie słowne jest błędem, jak pisze Olat, pozostałe rady jw. Wstawiajcie ją do kuwety, kiedy już się przymierza do sikania, tylko bez karcących słów. Pościel po upraniu trzeba potraktować jakimś neutralizatorem, np wypłukać w occie, bo mala czuje zapach sików i kojarzy łóźko jako dodatkową kuwetę

Re: Maja mój pierwszy koteł

PostNapisane: Pon cze 06, 2016 23:20
przez Olat
Tak, to dobry pomysł.
Pościel, po zasikaniu, wstaw na moczenie z octem.
I nie wsadzaj do kuwety kiedy bądź, tylko kiedy widzisz, ze się przymierza do sikania. Po spaniu, po jedzeniu, po zabawie, po rozłożeniu łózka.

Re: Maja mój pierwszy koteł

PostNapisane: Wto cze 07, 2016 13:04
przez Chinchira
Bardzo dziękuję za odpowiedzi. Podwójna kuweta pomogła - wczoraj wieczorem siku było w jednej, a kupka w drugiej. Póki co mamy 24h bez zasikiwania pościeli hurraa! :) Przy następnej wpadce wypróbuję sposób z octem. A co do karcenia, to oczywiście nie karcimy jej za siku, tylko jak gryzie nas albo meble. A tak poza tym, to ile gram dziennie takie kocięta jedzą? Bo Maja jest wiecznie głodna i je co 4 godziny. Póki co karmimy ją domowym jedzonkiem ale dziś przyjadą chrupki Applaws.

Re: Maja mój pierwszy koteł

PostNapisane: Wto cze 07, 2016 13:18
przez zuza
Podobno takie maluchy maja jesc do wypeku o ile nie wymiotuja po obzarstwie zbytnim...

Re: Maja mój pierwszy koteł

PostNapisane: Wto cze 07, 2016 13:45
przez KatS
Mnie weterynarz powiedziała, żeby kocięta karmić bez ograniczeń. Znaczy ile chce, tyle ma jesć.

Re: Maja mój pierwszy koteł

PostNapisane: Wto cze 07, 2016 18:52
przez Chinchira
Już po wizycie u weta i szczepieniach. Maja dostała próbkę karmy weterynaryjnej i się dziś nią objada :) miała małą wpadkę i nasikała na łóżko bez pościeli ale w tym samym miejscu co zwykle :( podejrzewam że to przez to że kiedyś było tam gniazdo mysz... wyczyściłam to miejsce sodą i octem i zobaczymy. Najgorsze jest to że w kuwecie to ona się przymierza do siusiu a na łóżku to jest bez tej kociej pozy, siedzi, leży i nagle plama.

Re: Maja mój pierwszy koteł

PostNapisane: Czw cze 09, 2016 10:28
przez Chinchira
Już od 2 dni nie było sikania na pościel! Hurraa! :) Do tego Maja zaliczyła już pierwszy spacerek wokół domu. Fioletowe szelki dodają jej uroku ;-)

Re: Maja mój pierwszy koteł

PostNapisane: Czw cze 09, 2016 11:37
przez Olat
Jeśli leje na kanapę w jednym miejscu- zostaw tam na jakiś czas (tydzień, dwa, miesiąc) folię malarską albo kawał ceraty.
Po pierwsze- łatwiej sprzątać i usunąć zapach no i tapicerka się nie niszczy, po drugie koty (nie wszystkie, oczywiście :twisted: ) nie lubią sikać tam, gdzie mocz nie wsiąka, tylko podcieka pod łapki.

Jeśli na pościel sika bez przymierzania się (na leżąco??), to tym bardziej widać, że to bezwiedne, jak u małego dziecka... Kwestia czasu i cierpliwej nauki kuwetowania.

Spacery na pewno przemyślałaś? ;)
Kot nauczony spacerowania zazwyczaj dość bezwzględnie i konsekwentnie będzie się ich domagał wyjąc pod drzwiami do skutku.

Re: Maja mój pierwszy koteł

PostNapisane: Pt cze 10, 2016 16:37
przez Chinchira
Cześć! Póki co Maja pilnuje się i siusia tylko do kuwety :) spacery przemyślałam - początkowo chciałam kota wychodzącego ale teraz wole wypuszczać Maję na ogród w szelkach. Myślimy nad kocim patio ale to dopiero po remoncie domu. Jaką dobrą ale tanią karmę dla kociąt polecacie? Oczywiscie chodzi mi o wydajność a nie cenę za kg, bo z tym to różnie bywa. Na podstawie tego artykułu http://annaszczepanska.pl/koty/lista-karm-dla-kota/ przymierzam się do Sanabelle ale nie wiem czy ich wersja kitten jest dobra w porównaniu z innymi. Od razu dodam, że nie mogę też szaleć z karmą dla kota - szukam najtańszej zdrowej opcji. Póki co Maja je Applaws Kitten ale bez szału - zje jak musi.

Re: Maja mój pierwszy koteł

PostNapisane: Pt cze 10, 2016 17:14
przez Alija
Sanabelle nie należy do najlepszych. Mogę polecić Taste of The Wild Rocky Mountain, niedroga mięsna karma dla kotów w każdym wieku, ma do tego małe chrupeczki. Dobry jest też Purizon kitten, trochę droższy, ale warto zainwestować teraz, kiedy mała rośnie. Popieram decyzję o nie wypuszczaniu koteczki samopas :ok:

Re: Maja mój pierwszy koteł

PostNapisane: Pt cze 10, 2016 23:09
przez Chinchira
Dziękuję za odpowiedzi :) dziś Majusia była bardzo grzeczna i przychodziła na kolanka się miziać. Nawet nie wiedziałam, że z kotów są takie pieszczochy! Ciekawi mnie czy już jej tak zostanie czy raczej wyrośnie z tego i zrobi się z niej niedotykalska?

Re: Maja mój pierwszy koteł

PostNapisane: Sob cze 11, 2016 4:57
przez Alija
Teraz jest malutka i uznała Ciebie za zastępczą mamę. Stawiam, że miziastość jej zostanie, jeżeli będzie czuła, że jest kochana :201461