Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
zuza pisze:Wczoraj Białas była głownym nadzorcą prac przy montowaniu domofonu.
Zamknelam koty w kuchni, bo panowie sie krecili przy otwartych drzwiach. Ale Bialas tak sie darla, ze musi wiedziec, co sie dzieje, ze wzialm ja na rece i pokazalam. Bardzo byla zainteresowana
zuza pisze:Dawno temu, jak zyla Czarna i byla jedynym kotem w domu, padla mi pralka. Pralka stala w kuchni, naprawial ja pan, byla otwarta od gory, a na szafce obok lezala przepastna torba z ronymi narzedziami i czesciami.
Pan wykazal sie wielka cierpliwoscia, bo ja mialam pilna robbote, wiec pisalam, a do glowy mi nie przyszlo, ze Czarna bedzie mu "pomagac". I bylo tak, ze co on sie zaglebial w Pralce to Czarna buszowala w torbie, co on po cos siegal do torby to musial wyjmowac kota, jak chcial zajzrec do pralki to tez musial najpier wyjmowac kota. Zobaczylam to dopiero jak poszlam spytac jak mu idzie i spytalam, czemu potwora asystujacego nie kazal zabrac. Pan na to swteirdzil, ze nie jest takla zla, inny kot mu kiedys kradl srubki i wbawial pod szafki...
zuza pisze:A nie wiem, czy dziala da sie odlaczyc, to jest wylaczony. Poprzedniemu ucielam kabel zeby nie dzwonil.
Jak przyjaciolka przyjdzie to musze stestowac
Z poprzednim zle sie obeszlam albowiem nie dalos ie go ani wyciszyc ani odlaczyc. A dzwonili najrozniejsi ludzie o roznych porach. A to jacys od ulotek, a to ktos sie pomylil, a to listonosz. A ja nie znosze jak mi sie przeszkadza bez sensu... Gdyby sie dal odlaczyc, to bym go odlaczyla i wlaczala tylko jak kogos oczekuje albo zamawiac zarcie na telefon. No ale sie nie dalo... wiec obcielam.
Ten sobie lezy odlaczony, wlacze go w sobote i poprosze przyjaciolke, zeby zadzwonila domofonem I zobaczymy jak Bialas dopilnowal.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 132 gości