Nieustające miauczenie kociaka

Na sam początek chciałabym się serdecznie ze wszystkimi przywitać, to mój pierwszy post na forum. Trafiłam tu szukając odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie, przy okazji przeczytałam kilka nie związanych z tematem wątków i postanowiłam zostać
mam nadzieję, że już na dłużej 
2 dni temu razem z partnerem zostaliśmy kocimi rodzicami... kotek ma ok 8 tygodni, ciężko stwierdzić dokładnie, bo to "dzikusek", urodzony na jednym z podwórek na osiedlu domków w Sopocie, dokarmiany razem z rodzeństwem przez jedną z mieszkających tam pań. Odebraliśmy go już "zapakowanego" w kontenerek, ok 20 min jazdy autem i już jesteśmy w nowym domu... Generalnie nastawiłam się, że może być ciężko, nowe i zupełnie inne warunki, stres i strach w związku z oddzieleniem od mamy i rodzeństwa. Minęły 2 dni i mały (nie nadaliśmy jeszcze imienia, ponieważ nie jesteśmy pewni płci, na 80% to samiec) dalej jest płochliwy, ale ku naszemu zdziwieniu i radości od razu zaprzyjaźnił się z kuwetką i nie znajdujemy nigdzie "niespodzianek". Ogólnie wszystko normalnie, bardzo powoli, ale systematycznie kotek się do nas przyzwyczaja, co prawda nie podchodzi i gdy zbliżymy się za bardzo, mocno fuka i prycha oraz syczy, ale już złapany daje się głaskać i widać, że sprawia mu to przyjemność. Wszystko ok, poza jednym - maleństwo przeraźliwie miauczy
Praktycznie cały czas, poza krótkimi momentami, kiedy śpi i daje się głaskać, poza tym praktycznie nie przestaje. Dzień, noc (przez ostatnie 2 chyba nikt z naszych sąsiadów nie zmrużył oka) rozdzierająco woła mamę i swoich dotychczasowych towarzyszy. Wykluczyłam praktycznie wszystkie możliwe powody poza zwykłą tęsknotą, regularnie dostaje karmę, którą zjada ze smakiem, kuwetka opróżniana na bieżąco, bawimy się z nim ile tylko nam pozwoli i nie wygląda jakby cokolwiek go bolało. Wizytę u weterynarza planujemy na poniedziałek, mam nadzieję, że do tego czasu oswoi się z nami na tyle, że nie spowoduje to jeszcze większej traumy. Moje pytanie brzmi: czy Wasze pieszczochy też się tak zachowywało? I ile takie miauczenie może trwać? Powiem szczerze, że jestem bardzo zmartwiona, zaczyna już mieć "chrypkę", jak ja po koncercie rockowym ... I czy jest możliwośc, ze to się nigdy nie skończy? Od razu zaznaczę, że to w niczym nie przypomina kociego "gadania", to jest głośne, rozdzierające serce nawoływanie...
Tutaj jeszcze kilka zdjęć kociaka, tak poglądowo i żebyście z Nim też mogli się przywitać
https://zapodaj.net/fc6038416e8a8.jpg.html
https://zapodaj.net/54b490ed84e35.jpg.html
https://zapodaj.net/9db5dac1ceb27.jpg.html
https://zapodaj.net/41025a52e22d3.jpg.html
https://zapodaj.net/aa6af3fc0593e.jpg.html
Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi! Pozdrawiam


2 dni temu razem z partnerem zostaliśmy kocimi rodzicami... kotek ma ok 8 tygodni, ciężko stwierdzić dokładnie, bo to "dzikusek", urodzony na jednym z podwórek na osiedlu domków w Sopocie, dokarmiany razem z rodzeństwem przez jedną z mieszkających tam pań. Odebraliśmy go już "zapakowanego" w kontenerek, ok 20 min jazdy autem i już jesteśmy w nowym domu... Generalnie nastawiłam się, że może być ciężko, nowe i zupełnie inne warunki, stres i strach w związku z oddzieleniem od mamy i rodzeństwa. Minęły 2 dni i mały (nie nadaliśmy jeszcze imienia, ponieważ nie jesteśmy pewni płci, na 80% to samiec) dalej jest płochliwy, ale ku naszemu zdziwieniu i radości od razu zaprzyjaźnił się z kuwetką i nie znajdujemy nigdzie "niespodzianek". Ogólnie wszystko normalnie, bardzo powoli, ale systematycznie kotek się do nas przyzwyczaja, co prawda nie podchodzi i gdy zbliżymy się za bardzo, mocno fuka i prycha oraz syczy, ale już złapany daje się głaskać i widać, że sprawia mu to przyjemność. Wszystko ok, poza jednym - maleństwo przeraźliwie miauczy

Tutaj jeszcze kilka zdjęć kociaka, tak poglądowo i żebyście z Nim też mogli się przywitać

https://zapodaj.net/fc6038416e8a8.jpg.html
https://zapodaj.net/54b490ed84e35.jpg.html
https://zapodaj.net/9db5dac1ceb27.jpg.html
https://zapodaj.net/41025a52e22d3.jpg.html
https://zapodaj.net/aa6af3fc0593e.jpg.html
Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi! Pozdrawiam
