Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
zabers pisze:abers odetchnął NIECO jak im się uszy "odkleiły"
MariaD pisze:zabers pisze:abers odetchnął NIECO jak im się uszy "odkleiły"
10 dni bez oddechu? No, no, wyczyn zaiste na miarę księgi Guinessa.
pogwizd pisze:Jakieś trikolorki, część czarne. Mama szaroburas typ europejski. One są biedactwa bardzo opóźnione czasowo. Kto trzyma koty w miejscu opóźnionym o 8 godzin?
Już ja pamiętam wychowywanie Klusków by Zabers.
Jestem złym człowiekim, nadaję głównie po to aby wbić palca w Zabersi bok. Pisz czasem co u kotów.
pogwizd pisze:Świetnie piszesz, zawsze przyjemnie się czyta Twoje opowieści.
U mnie niestety gorzej. Ruda odeszła w październiku w wieku 8,5 roku. Pierwsza diagnoza na początku lipca przy okazji dorocznego przeglądu połączonego ze szczepieniem – coś nie fajnie w brzuchu. Nowotwór? Badania krew, mocz, usg, rtg. Nie nowotwór. Nerki rozrośnięte. Takie ogórki. Kota w tym czasie normalna. Wyrzucam sobie, że nie wyłapałem zmian. Znaczy wyłapałem. Cieszyłem się, że chudła od kilku miesięcy. Gruby kot nieco stracił na wadze. Dostawała mniej kaloryczną karmę. Działa, super! Do połowy września trzymała się dobrze a później... kroplówki, jakieś dziwne leki (Aranesp anyone?), wyniki krwi i moczu raz lepsze raz gorsze. Jedne wskaźniki w górę inne w dół. W połowie października koniec.
Na razie jestem bez kota. Może wiosną znów osiatkuję okna.
Szkoda, że tak rzadko odzywasz się ostatnimi czasy. Kluski i opowieści o niewybuchach na wakacjach pamiętam na wyrywki )
Malk pisze:Wywalcie kanapę i kupcie jeszcze 4 fotele
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 278 gości