Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
zabers pisze:... a przez dolne kratki na balkon wleciał mały tłusty ptaszek. Obejrzał co tam nowego w doniczkach, posiedział na trawiastym klepisku, poskubał co tam trzeba i chciał wylecieć. Głupek nie zajarzył, że trzeba tą samą drogą, bo w siatce oczka mniejsze i nie da się brzucha przepchnąć. No to latał w zadumie. I ćwierkał. Pierwsza usłyszała Kulka. Przybiegła i zaczęła "szczekać", miauczeć i widowiskowo rzucać się na szybę. Łomot wybudził Zmrola. Przybiegł, zaczął "szczekać", miauczeć i widowiskowo rzucać się na szybę. Łomot niebezpiecznie dryfował w kierunku przekroczenia bariery dźwięku.
Minęło kilka minut
Krokiem wybitnie spacerowym przyszedł Gluś. Usiadł z tyłu. Wgapił się w okno. I wgapiał się. Wgapiał. Wgapiał. Znudziło mu się. To się położył i przysnął.
W końcu ptak wyleciał.
Panny odeszły.
Gluś spał.
Kurtyna
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 143 gości