O, jak mnie tu dawno nie było. Jestem, jestem, zdjęć z meblowania nie ma, bo idzie mi "poliki poliki" jak Baski mówią. Na razie rozbieram meblościankę, firma sobie zażyczyła 120 Euro, Leroy Merlin za piłę, łom i wiertarkę zażyczył sobie 20. Rozebrane wywiezie mi urząd wsi za darmo.
Jestem przeszczęścilwa od pierwszego momentu. Podpisałam umowę 30 czerwca i tego samego dnia się przeprowadziłam, miałam już mnóstwo rzeczy u mojego faceta, więc obróciłam na 6 razy moim mikroautem. O pierwszej w nocy przewiozłam panienki, miauczały całą drogę, na szczęście tej drogi było całe 10 minut.
Od pierwszej nocy czuję, że to mój DOM.
Koty - radocha. Te opowieści, że koty nie lubią zmieniać miejsca, Lili i Baśki nie dotyczą. W pierwszą otworzyłam tylko sypialnię i korytarz, chodziły, węszyły i spały. Nazajutrz otworzyłam wszystko.
Zachowywały się jak dzieci, które całe życie jeżdżą do jednego parku rozrywki i nagle zostały zabrane do innego, nowego
Radocha niesamowita, skakanie po meblach, zwiedzanie. Im jest dobrze tam, gdzie jestem ja, reszta nieważna.
No ale filmik chciałam wrzucić, bo wczoraj skleciłam. Miłego oglądania
https://youtu.be/4ievh4_6ICA