ana pisze:A jak Fortunka?
Bardziej zaniepokojona, czy zaintrygowana?
Zaniepokojona łamane przez wściekła wczoraj zobaczyla Lilke przez chwile jak wychodzilam z pokoju i sie nasrozyla.
No nic, nie wymagajmy cudów pierwszego dnia. Powoli, powoli, bedzie dobrze.
Kot mojego faceta to taki aniol, ze jak przynieslismy mu mloda kolezanke to tylko noski sobie powachali i byla milosc. Nie spuszczaja sie z oczu nie ludzilam sie, ze bedzie tak samo ale gdzies tam sie tlila romantyczna nadzieja hehe.