Skarpetki Forever. Lili i Basia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 04, 2019 9:33 Re: Skarpetkowy potwór. Witaj Lili.

ana pisze:A jak Fortunka?
Bardziej zaniepokojona, czy zaintrygowana?

Zaniepokojona łamane przez wściekła :( wczoraj zobaczyla Lilke przez chwile jak wychodzilam z pokoju i sie nasrozyla.
No nic, nie wymagajmy cudów pierwszego dnia. Powoli, powoli, bedzie dobrze.

Kot mojego faceta to taki aniol, ze jak przynieslismy mu mloda kolezanke to tylko noski sobie powachali i byla milosc. Nie spuszczaja sie z oczu :) nie ludzilam sie, ze bedzie tak samo ale gdzies tam sie tlila romantyczna nadzieja hehe.

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Czw lip 04, 2019 9:39 Re: Skarpetkowy potwór. Witaj Lili.

Z babami zwykle jest gorzej :twisted:
Na szczęście Fortusia wychowywała się przy innym kocie, więc jest duża szansa, że doceni towarzystwo.
Czasu trzeba i niepospieszania.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23789
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Czw lip 04, 2019 10:38 Re: Skarpetkowy potwór. Witaj Lili.

Lilka jest prześliczna. :1luvu: Trzymam kciuki za dogadanie się z Fortunką :ok: :ok: :ok:

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5838
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Czw lip 04, 2019 10:40 Re: Skarpetkowy potwór. Witaj Lili.

Czy mnie się zdaje, czy jej oczko ropieje?
Uważaj, bo bardzo łatwo zarazić rezydentkę.
A Lilusia piękna :)
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13724
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 04, 2019 10:40 Re: Skarpetkowy potwór. Witaj Lili.

Ona nie ma jednego oczka

Za pozytywne stosunki między dziewczynkami :ok:
Państwo nie może prowadzić człowieka do zbawienia na smyczy, bo to jest wbrew Konstytucji

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 54259
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Czw lip 04, 2019 10:43 Re: Skarpetkowy potwór. Witaj Lili.

Bryska4 pisze:Miaukala w nocy, chciala do mnie. Strasznie miziasta. Rano ja przydybalam w domku na drapaku - panna juz sie czuje jak u siebie.

I co? Pozwoliłaś jej spać z sobą? ;)
Himalaya pierwszej nocy wprowadziła się do łóżka i tak już została :)
Państwo nie może prowadzić człowieka do zbawienia na smyczy, bo to jest wbrew Konstytucji

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 54259
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Czw lip 04, 2019 11:09 Re: Skarpetkowy potwór. Witaj Lili.

evanka pisze:
Bryska4 pisze:Miaukala w nocy, chciala do mnie. Strasznie miziasta. Rano ja przydybalam w domku na drapaku - panna juz sie czuje jak u siebie.

I co? Pozwoliłaś jej spać z sobą? ;)
Himalaya pierwszej nocy wprowadziła się do łóżka i tak już została :)

Nie no, Fortu by jej nie dala. Pomiaukala i przestala. Bedzie musiala wytrzymac pare dni.

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Czw lip 04, 2019 11:11 Re: Skarpetkowy potwór. Witaj Lili.

No wlasnie. Czy te usuniete oczy potem sie zasklepiaja? Bo wszystkie slepaczki jakie widzialam, mialy zamkniete oczy. Ona byla operowana w kwietniu.

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Czw lip 04, 2019 11:11 Re: Skarpetkowy potwór. Witaj Lili.

Rozumiem, ale i tak jej współczuję ;)
Państwo nie może prowadzić człowieka do zbawienia na smyczy, bo to jest wbrew Konstytucji

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 54259
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Czw lip 04, 2019 11:28 Re: Skarpetkowy potwór. Witaj Lili.

Wiesz, na czym polegała operacja? Czy zostawiono gałkę oczną?
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 23789
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Czw lip 04, 2019 11:37 Re: Skarpetkowy potwór. Witaj Lili.

Nie wiem, ale moj wet ja operowal wiec sie w przyszlym tygodniu na spokojnie dowiem :)

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Czw lip 04, 2019 12:03 Re: Skarpetkowy potwór. Witaj Lili.

Bryska4 pisze:No wlasnie. Czy te usuniete oczy potem sie zasklepiaja? Bo wszystkie slepaczki jakie widzialam, mialy zamkniete oczy. Ona byla operowana w kwietniu.

Oczodół po wyłuszczeniu gałki ocznej się zaszywa, żeby nie stanowił wrót infekcji.
Obrazek

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lip 05, 2019 4:44 Re: Skarpetkowy potwór. Witaj Lili.

Ależ cudo!!! Wyglaskuj obie od ciotek!
Tak, Szarka ma zaszyty oczodół ale oczko i tak często trzeba wycierać chusteczką bo wycieka takie coś przeźroczyste a czasami z ropą
Evanka, masz wiadomość na Messenger

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 32475
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt lip 05, 2019 7:25 Re: Skarpetkowy potwór. Witaj Lili.

Dzięki za informacje. Oczkiem się zajmę jak tylko u weta się przeludni. Zaczynają się fiesty i mają w tym tygodniu straszny nawał. A w przyszłym będzie luz więc udam się na pogaduchy :)

Melduję, że adoptowałam psa w kociej skórze. Nauczę ją aportować.
A je za sześciu.

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Pt lip 05, 2019 7:41 Re: Skarpeciarze dwa. Witaj Lili.

Syjamy pięknie aportują :) czasem wcale nie trzeba uczyć. Jak się trafi "aportujący", to sam się upomina :)
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 13724
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 119 gości