Skarpetki Forever. Lili i Basia

Na przykład Warmia :mrgreen:

Hańka pisze:Na przykład Warmia

I Dolny Śląsk

Hańka pisze:U nas to jednak nie do pomyślenia, żeby ktoś do szkoły nie chodził. Kurczę, tych 8 klas każdy musiał zaliczyć i nawet najbardziej odporny na wiedzę po takim czasie pisać i czytać musiał umieć, jeśli nie był głęboko upośledzony. Natomiast wierzę, że osobie ubogiej duchem wtórny analfabetyzm się może przytrafić.
A jak w Hiszpanii było - za czasów Franco edukacja podstawowa nie była obowiązkowa? Czytam sobie, że Franco "ponownie wprowadził obowiązkowe lekcje religii" bez czytania i pisania? katechizm tylko na pamięć tłukli? "...pod kontrolę kleru oddano większość szkół" - i Kościół wypuścił owieczkę ze swych rąk?

Wybacz, że wydziwiam, ale w szoku jestem. W głowie mi się nie mieści analfabetyzm w XXI wieku w Europie a jeszcze w takiej liczbie

ostatnio spotkalam 20+latka, ktory jest w tym roku szkolnym po raz trzeci uczniem 8 klasy. 7 robił dwa razy, VI chyba też 2. Powtarzał tez klasy 1-3.
No, ale ...w tym wszystkim nie był analfabetą chyba. Z drugiej strony- nie widziałam jak pisze i czyta, tylko słyszałam, jak się wypowiada.

Hańka pisze:U nas to jednak nie do pomyślenia, żeby ktoś do szkoły nie chodził. Kurczę, tych 8 klas każdy musiał zaliczyć i nawet najbardziej odporny na wiedzę po takim czasie pisać i czytać musiał umieć, jeśli nie był głęboko upośledzony. Natomiast wierzę, że osobie ubogiej duchem wtórny analfabetyzm się może przytrafić.
A jak w Hiszpanii było - za czasów Franco edukacja podstawowa nie była obowiązkowa? Czytam sobie, że Franco "ponownie wprowadził obowiązkowe lekcje religii" bez czytania i pisania? katechizm tylko na pamięć tłukli? "...pod kontrolę kleru oddano większość szkół" - i Kościół wypuścił owieczkę ze swych rąk?

Wybacz, że wydziwiam, ale w szoku jestem. W głowie mi się nie mieści analfabetyzm w XXI wieku w Europie a jeszcze w takiej liczbie

Wiesz co, nie mam pojęcia. Problem cały leży w tym, że w Hiszpanii jakoś od lat 80tych nastąpił exodus ze wsi do miast i w tej chwili chwili 70% ludzi żyje w miastach. Wsie, w których mieszka dwie osoby to norma.
Wiadomo, że wtedy to były większe wsie, ale i tak bardzo rozrzucone. O, obejrzyj sobie, tu Hubert opowiada o jednej z nich, odciętej od świata:
https://www.youtube.com/watch?v=8XOEwVCzxfg&t=11s
Więc tam pewnie była szkoła dla tych wiejskich dzieci, ale jak ją zlikwidowali to dupa, albo się rodzice przenosili do miasta albo dzieci nie miały szkoły. A że normą było zaczynanie pracy w wieku 16 lat, to i wcześniej się zdarzało. Więc jak przegapili ten krótko okres kiedy dziecko miało 6/7 - 12 lat i mogło się nauczyć czytać, to po ptokach.

Właśnie w tej książce o Kraju Basków czytałam, że można nawet kupić sobie taką opuszczoną wioskę.
Ale fajny filmik, dzięki!

To jadymy w te baskijskie góry

https://youtu.be/deVLxveL7fc

Bryska4 pisze:To jadymy w te baskijskie góry
https://youtu.be/deVLxveL7fc

Ooo, szczena opada!

No, wąwóz boski jest.

Bardzo pięknie. Bardzo.

Bryska, jesteś idealną kandydatką do programu "Jestem z Polski" :mrgreen:

evanka pisze:Bryska, jesteś idealną kandydatką do programu "Jestem z Polski"

O, programów to ja mam mnóstwo w głowie. Serio serio.

Po pierwsze i najważniejsze, to chciałabym być rowerową Julie od Wędrówek Julie. Albo monokrajowym Makłowiczem. Jeździłabym sobie po Hiszpanii rowerem i jadła i jadła i jadła. To odpada, bo jednak lubię być w domu (koty!) a posiadanie własnego programu to stres nawet jak już jakimś cudem (jakim?) się tam człowiek wbije. Bycie inżynierem przy tym jest lekkie, łatwe i przyjemne.

Potem: w jednym tutejszym programie, Aqui la Tierra (Tu Ziemia), mogłabym być korespondentką z Nawarry. Oni takie tematyczne reportaże o przyrodzie robią. Myślę o tym poważnie. Wygląda na to, że w 2021 będę mieć sporo wolnych piątków. Może nagram coś i wyślę im CV.

O czymś w stylu "jestem z Polski" też myślałam, chociaż nie znałam tego programu, ale hiszpańskie telewizje mają podobne produkcje więc sobie wyobrażam. Może kiedyś się zgłoszę, a co tam

mam parcie na szkło :mrgreen:

A na razie... w końcu od czego jutuby? Patrzę na stare filmy i widzę, jaka byłam spięta, przypominam sobie ile powtórek robiłam, pierwszy film to w ogóle ukryłam, bo kamerka była słaba i trzęsło, ale też dlatego, że ja sama się trzęsłam z nerwów jak nagrywałam! Bo ludzie paczą! Teraz jestem sobą, mogę rżnąć głupa, mogę się mylić i przejęzyczać, mogę kichać, mogę mieć opryszczkę (Dolina Ulzamy) i mogę mówić półgębkiem, bo po wypadku lewą stronę pyska mam najwyraźniej mniej ruchliwą. I co? I nico, mam to w moim połamanym nosie

Więc kto wie, kto wie...

"Jestem z Polski" oglądam systematycznie
Na początku byłam wręcz zszokowana, gdzie to Polacy nie mieszkają. Wielu jest w bardzo egzotycznych miejscach
Fajny program. A ty byś się nadawała jak mało kto. Wyślij siebie, plizzz :mrgreen:

To po pandemii jeśli już, na razie pewnie i tak mało kręcą.

A na razie pojechałam zobaczyć, skąd się sól bierze

https://youtu.be/3xZBlOQlx2E

Chyba ? na Planete + była niedawno Nawarra i Pampeluna w cyklu Świat z góry. Boszsz, jaki to piękny kraj..
Filmik jak zwykle super!

Skarpetki Forever. Lili i Basia

Kto przegląda forum