Fatkowe stadko

ojeja, a ja chcialam przyleciec ze trzymam, widac za slabo...

Szkoda, ale w chorobie lepiej nie robić zabiegu!
Zdrowiej szybko, Zojeczko! :ok:

A najlepszy motyw to taki, że ja tam z buta poszłam, a padało - wetka wiedząc już że sterylki nic nie będzie...odwiozła nas do domu :oops:

Fatka pisze:A najlepszy motyw to taki, że ja tam z buta poszłam, a padało - wetka wiedząc już że sterylki nic nie będzie...odwiozła nas do domu

Szczęście w nieszczęściu

Zoja dziś się zakwalifikowała do sterylki, mam ją odebrać o 18. Pewnie wizytę kontrolną będę mieć w czwartek.
Nowi właściciele chcieliby ją wziąć w piątek, bo w domu wtedy wszyscy, więc i przypilnowaliby ją i dużo czasu jej poświęcili i potem oni już stawiliby się do sciągania szwów.

Nareszcie.

Mocno trzymam, żeby wszystko się udało!!! :ok:

za szczesliwe potoczenie sie wszystkiego

Mam Zojke pijaczke w domu

śpi w legowisku, ciężko było mi odizolować koty, ale pilnuje żeby jej nie dokuczały. Bratko jej głowę i plecki wylizał.
W czwartek do kontroli - 13:20 - pisze żebym nie zapomniała :lol:

Uff, już w domu! :ok:

No i w końcu się udało :mrgreen:

.

Musiałam Zojciaszka wsadzić w kaftanik, bo ona z tych mocno interesujących się raną - nie tyle wylizuje, co drze szwy zębami. Ładnie jej w fartuszku

i spi mi na rekach

Obrazek

Fatka pisze:Musiałam Zojciaszka wsadzić w kaftanik, bo ona z tych mocno interesujących się raną - nie tyle wylizuje, co drze szwy zębami. Ładnie jej w fartuszku

i spi mi na rekach

Do pysiajej w zielonym :1luvu:

Slicznosci! Szybkiego gojenia.

Byłyśmy dziś z Zoja u weta na kontroli - zawiozłam ją na hulajnodze. Wet widział mój pojazd i miał o niego mnóstwo pytań

Zojunek pojechał. Pani z córką bardzo fajne, kotka będzie domowa z możliwością wychodzenia do ogródka na smyczy. Bała się i nie chciała jechać, to ją wyprzytulalam na koniec. Już dostałam fotki z aklimatyzacji.
To mój pierwszy wyadoptowany kot. Tęskno mi

Fatkowe stadko

Kto przegląda forum