Fatkowe stadko

Chyba to, dzięki.

Leki mają to do siebie, że pamiętam nazwy w gabinecie, a po wyjściu już nie.

Bratek był 3 raz u weta. Za każdym razem trafiamy na innego i każdy trochę co innego mówi.

Dzisiejsza wetka była chyba najbardziej wnikliwa. Okazuje się, że młodzian ma krwiaka we wnętrzu ucha. I dostał jakieś krople na ewentualnego świerzbowca i do jutra nie mogę go dotykać i ma być w izolacji od innych kotów.

Poza tym 3 zastrzyki w doope i syrop na 2 dni na wynos.

I tylko wchodzę i słyszę " o, z tym kotkiem z jednym jądrem?". To pytam czy to coś niezwykłego, na co chirurg, że 10 lat pracuje i jeszcze nie miał styczności z kocim wnętrem.

Za wszystkie twoje koty :ok:

Życzymy wszystkim Spokojnych, Zdrowych Świąt - ja, Sabcia i reszta kotów oraz Duża

Fatka pisze:I tylko wchodzę i słyszę " o, z tym kotkiem z jednym jądrem?". To pytam czy to coś niezwykłego, na co chirurg, że 10 lat pracuje i jeszcze nie miał styczności z kocim wnętrem.

To miał jakieś niesłychane szczęście.
Zwykła rzecz, tylko zabieg długi i trudny, bo wpierw trzeba drugie jądro namierzyć. Czasem udaje się dopiero po otwarciu brzucha i pogrzebaniu. Rana potrafi być wtedy duża.
(Nie ma sensu zostawienie drugiego jądra w jamie brzusznej, bo kot będzie nadal płodny.)

Dodam też, że takie jądro wewnątrz lubi sobie zrakowieć, więc tym bardziej trzeba kastrować :wink:

Podejrzewam, że z tym szczęściem chodzi o to, że u nas stosunkowo mało kto kastruje kocury. Tu przeważa model kota wychodzącego, a i po ogłoszeniach widzę "przyjmę kocurka, nie kociczke", więc wiadomo o co chodzi

Tak, młody będzie kastrowany, ani nie było opcji żeby nie był. Przed kastracją będzie próba lokalizacji jajka przez USG.

Na razie to ma wyzdrowieć i się wzmocnić.
Inna wetka oceniła Boję na 8 miesięcy, a ta dzisiejsza Bratka na 6

może nie są rodzeństwem, albo któraś z pań nie wycelowała

Bołcibratka, zwanego od wczoraj Bartusiem tak pokochałam, że aż mi głupio wobec reszty

To mój ideał kociego charakteru. Pieszczoch, przytulak, nakolankowiec, ale nienamolny i z urokiem.
Boa ma dziś silne potrzeby przytulankowe i przychodzi sama wziąć sobie troszeczkę miłości

Burełka z Bartusiem

Obrazek

I Bartuś z Bołcią

Obrazek

No i w końcu widać różnicę między Burełką, a Bartusiem

. Faktycznie kawał kota z niego

.

Fatka pisze:Bołcibratka, zwanego od wczoraj Bartusiem tak pokochałam, że aż mi głupio wobec reszty To mój ideał kociego charakteru. Pieszczoch, przytulak, nakolankowiec, ale nienamolny i z urokiem.
Boa ma dziś silne potrzeby przytulankowe i przychodzi sama wziąć sobie troszeczkę miłości

Burełka z Bartusiem

I Bartuś z Bołcią

Rzeczywiście, Burełko to prawie dwa Bartusie!
Bartuś z Bołcią bardzo się kochają :1luvu:

Nawet nie prawie - wagowo Bartuś Bratek ma 2,7 kg a Bureł 6,4 kg

Fatka pisze:Nawet nie prawie - wagowo Bartuś Bratek ma 2,7 kg a Bureł 6,4 kg

Flip i Flap w kocim wydaniu :1luvu:

Czyli to nie Burełek jest wielki, tylko Rodzeństwo maleńkie :mrgreen:

.

Śliczne przytulasie

Układ 2 na 2 - według wieku. Zima to jedyny okres kiedy Stefka przytula się z Burasem. Młode się tulą non stop.

Stefa z Burełką

Obrazek

Bołcia z Bratkiem Bartkiem

Obrazek

Fatkowe stadko

Kto przegląda forum