Strona 1 z 67

Fatkowe stadko

PostNapisane: Nie mar 13, 2016 14:17
przez Fatka
Marzenie wreszcie spełniłam. Buzuje we mnie kocierzyństwo, że normalnie ja chromolę.

Wynajmowana chałupa, wreszcie stała sie DOMEM - w domu rodzinnm zawsze jakieś futro chrapało w progu, kanarek(szedł na rekord- 13 lat ze mną) przelatywał nad głową ,a szczurzy bracia podpierniczali mi krówki z torby - toteż było mi niesamowicie pusto. O wczoraj rozbrzmiewa radosny tupot 8 stópek (czekam az sąsiadka z dołu przyjdzie się poskarżyć, że czuje się jak pod torem wyścigów konnych na Służewcu, bo tak tupią :twisted: )

Wstęp krótki bo dopiero się poznajemy: kocięta roczne - ona drobna a on piekny kocur z pędzelkami na uszach, rosły. Przebojowa hrabianka "przyjde jak sama będe chciała" i miziasty panikarz.
Hrabianka akurat ma ruję i momentami zachowuje się jak ladacznica - lada moment umówię ja na zabieg, niech sie tylko bardziej zadomowi. Rysiula patrzy sie na nią jak na idiotke, gdy ta się przed nim wije, bo on bombek pozbył się jakiś czas temu.

Rysiula zapałał uczuciem do moic kapci i obgryza mi paznokcie namiętnie:

Obrazek

Laska marmurkowa
Obrazek
Obrazek

Re: Fatkowejszyn.

PostNapisane: Nie mar 13, 2016 14:25
przez bea3
Przepiękne są! Dobrze, że jesteście już razem :kotek:

Re: Fatkowejszyn.

PostNapisane: Nie mar 13, 2016 14:40
przez Jarka
Cudne buraski, takie lubię najbardziej <3

Re: Fatkowejszyn.

PostNapisane: Nie mar 13, 2016 17:25
przez kwinta
Cudna Hrabianka i Rysiula też niczego sobie :D
Cudownego życia w nowym domku dla was wszystkich :D :201479

Re: Fatkowejszyn.

PostNapisane: Nie mar 13, 2016 19:59
przez KatS
Jaka piękna parka! :1luvu:

To prawda, że koty robią z mieszkania prawdziwy dom :D

Re: Fatkowejszyn.

PostNapisane: Nie mar 13, 2016 20:00
przez MaryLux
Wpraszamy się

Re: Fatkowejszyn.

PostNapisane: Nie mar 13, 2016 21:14
przez bea3
Buraski pierwsza klasa :1luvu: i to prawda, że z mieszkania zrobił się dom.

Re: Fatkowejszyn.

PostNapisane: Pon mar 14, 2016 0:22
przez Blekitny.Irys
Witam :)
Koty piękne,a kocurek jest sobowtórem mojego Irysa - pędzelki i cala reszta.

Re: Fatkowejszyn.

PostNapisane: Pon mar 14, 2016 7:40
przez Fatka
Jestem zachwycona, czuję jakby tu były od zawsze. Czy wy tez tak macie, że trzeba przed TŻ zatajac cenę karmy? :twisted:

Tylko mam straszną zagwozdkę z balkonem - jako iz problematyczny w zabezpieczeniu(ostatnie piętro i wysięgniki) postanowiliśmy, że założymy cos ala drugie drzwi z siatki, aby się mogło wietrzyć a koty dostęp do balkonu odcięty miały... ale kocur jak się okazuje jest mistrzem we wbijaniu się przez drzwi gdy ktoś przechodzi. Tak samo gdy wychodzę, chwilę musze stac, psikac i szurać nogami bo uparcie wybiera się ze mną i istny szturm na powstającą przy otwieraniu szczelinę przypuścić próbuje.
Dzisiaj się skontaktuję z panem doświadczonym w zakładaniu takich siatek- może coś wymyśli.

Re: Fatkowejszyn.

PostNapisane: Pon mar 14, 2016 12:08
przez KatS
Fatka pisze:Jestem zachwycona, czuję jakby tu były od zawsze. Czy wy tez tak macie, że trzeba przed TŻ zatajac cenę karmy? :twisted:


Do karmy został przekonany, że ta marketowa to nic dobrego, więc się nie buntuje. Zresztą mamy podział funduszy i koty finansuję w pełni ja ;) Ale i tak zatajam przed nim całosć zakupów dla kotow i ich ceny. Czasem jak robię zamówienie na zooplusie, to ujawniam potem to co nakupowałam po trochu, stopniowo. Bo sama jak widzę te wielkie pudła to się czuję głupio że tak szaleję :oops: :twisted:

Re: Fatkowejszyn.

PostNapisane: Pon mar 14, 2016 18:31
przez bea3
Koty to są najlepsi fachowcy w wychodzeniu z domu oraz we wchodzeniu gdzie nie powinny. Przynajmniej mój tak robił. Kiedyś tak się "bawił" że mi wróbla na balkonie upolował...

Re: Fatkowejszyn.

PostNapisane: Śro mar 16, 2016 7:27
przez Fatka
Rysiek ma niefajne tendencje do pchania się przez drzwi wszelakie- w tym wyjściowe, gdy ktoś wchodzi, już 2 razy trzeba było go łapać po klatce.
To ten bury zbój ze wszystkim dostarcza nam emocji, ona jest grzeczna.

Póki się nie dorobie progów, to łączenia paneli między pokojami mam zabezpieczone taśmą- i ostatnio zaczęła się drzeć. Myślałam, że to my zadarliśmy przy chodzeniu, ale dziś nakryłam dziada i mam dowody :twisted:

Obrazek

Re: Fatkowejszyn.

PostNapisane: Śro mar 16, 2016 20:36
przez MaryLux
:piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa:

Re: Fatkowejszyn.

PostNapisane: Śro mar 16, 2016 20:58
przez KatS
Fatka pisze:
Obrazek

Jakie piękne pazurki :1luvu:

Re: Fatkowejszyn.

PostNapisane: Śro mar 16, 2016 21:15
przez Emee
Fatka pisze: Myślałam, że to my zadarliśmy przy chodzeniu, ale dziś nakryłam dziada i mam dowody :twisted:

A to gamoń jeden! :twisted:

Witaj, Fatka :D


Hrabianka niesamowicie mi przypomina kotkę, którą miałam daaawno dawno temu. Z pyszczka identyko, i Toffi się nazywała; była trikolorką ze schronu.
Pięknoty obydwa stwory :1luvu: