Fatka pisze:Już wtedy jak ją złapałam i prosto z działki do weta zaniosłam one były zdrowe - w pełni zabliźnione.
Wetka mówiła, że mogła to być wada chrząstki i uszkodzenie mechaniczne — że coś jej te uszy pogryzło. Po starych zdjeciach widzę, że ona miała czarne skwarki, czyi słońce też miało swój udział.
Jak jest niedoobra to mówię jej - Skrobinek, jesteś bez(d)Uszna!
jak jej nie kochać. Super ,że ją zabrałaś do siebie