Jak naładuję stary telefon to cos popstrykam — lepsze zdjecia robi.
Boa wyszła fiv/felv negatywna i wypuściłam ją na całe mieszkanie. Stefka syczy, Buras jest zaciekawiony.
Jak przystało na kota wychowanego w stadzie ona jest bardzo socjalna - chce być częścią ekipy. Chce się o nie ocierać(za co już 2 razy dostała w łeb od Stefki) i nadstawia burasowi łeb do wylizywanek, a on nie wie, o co jej chodzi
Moje leżały na łóżku, chciała do nich dołączyć, to zabrały się i poszły - trochę mi jej szkoda
Zawsze z lekką zazdrością obserwuję tu kocie przytulanki w różnych wątkach. Moje koty są całe życie razem, ale trzymają od siebie dystans — jeżeli leżą blisko siebie, to święto w chałupie i znak, że jest im zimno. Nie nawykły do takiej bliskości - od przytulania wg. nich jestem ja, a nie inne kotki.
btw.
Boę wet chwalił, że rzadko trafiają się takie grzeczne koty na pobieraniu krwi. I oszacowano ją na 8-9 miesięcy co jest dla mnie szokiem. Dawałam jej jakieś 5-6.
Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.