Fatkowe stadko

[Stomachari]

(Wszystkie fotki diabli wzięli - gdzie uploadować, żeby były, a nie znikały?)

Można na przykład tu: https://upload.miau.pl/upload.php

[Gosiagosia]

Dobrze że odkurzylas wątek, dawno was nie było.

[Fatka]

(Wszystkie fotki diabli wzięli - gdzie uploadować, żeby były, a nie znikały?)

Można na przykład tu: https://upload.miau.pl/upload.php

dziękuję!

Wkrótce muszę nadrobić zaległości z kotów moich, tymczasem jedna działkowa laska, kandydatka do sterylki na wiosnę:




Roboczo nazywana Papugą. Zgadnijcie dlaczego najmniejsza z trójki rodzeństwa i najbardziej przytulaśna. Mam ochotę ją wziąć

[jolabuk5]

Weź papugę koniecznie

[Fatka]

Weź papugę koniecznie

boję się, że finansowo tego nie udźwignę, przy 3 dorodnych sztukach. Poza tym - moje kwiatki Moje stare wygi nie wchodzą na regały roślinne,a podejrzewam, że Papuga by siedziała na czubku mojej ulubionej pachiry.

[jolabuk5]

A co ważniejsze, pachira czy kot?

[Fatka]

Pachira tańsza w utrzymaniu

Nadrabiam. Proszę państwa, to Stefan. Stefka. Fifi. Fisia. Predator.
Kot idealny. Ma dobre maniery, wie, że pazurkami można zrobić kuku, więc bardzo uważa, aby mnie tego nie zrobić. Gdy biorę ją na ręce i nawet przewracam do góry kółkami, nie wyrywa się tylko leży aż skończę(po czym puszczona, idzie wlać burasowi). Ma bardzo złożoną osobowość i czasami jest wredna dla Burełki, ale ja jej się nie dziwię. Ja w ciągu dnia wychodzę z domu, ona musi z tym wyjcem siedzieć. Cichutka, podczas gdy Bureł się drze, ona ściąga mnie spojrzeniem. Jak już się czasem odezwie, to jest święto we wsi.




A to Burełko. Pureł. Puryseusz Purysiutki. Najbardziej obgadany kot we wszystkich wnerwnikach. Sprawca broczenia krwią (nie jego) po ścianach, rozdartego ucha( nie jego) i wielu innych uszczerbków na zdrowiu, a wszystko to przypadkiem. Atencjusz, przez którego kilka razy w ciągu tych lat ryczałam w kiblu bo cały czas się na mnie darł, prześladował mnie i cały czas coś chciał. Tornado zniszczenia. Zrobiłam ostatnio śniadanie, chciał szybko zobaczyć jakie, wskoczył na ławę, ale się poślizgnął, wywalił kubek, wylał herbatę... jak coś sie tłucze, to można drzeć się na niego w ciemno :/



A tu cuda, Proszę Państwa, cuda! Taka bliskość to rzadkość w wykonaniu moich kotów, więc trzeba zrobić foto.



Na dokładkę moi działkersi - po prawej Papuga, po lewej jej brat. Od 4 karmień widuję tylko jego i zaczynam się martwić tym bardziej, że widziałam 4 psy skaczące przez ogrodzenia działkowe. Mam nadzieję, że Papug grzeje doopę u kogoś w domu, spycham złe przeczucia(były już przypadki zagryzień - wiem od innego dzialkowicza który też dokarmia stadko).

[Gretta]

O, dzięki! Zapomniałam już, jak Stefka wygląda.

[Fatka]

Bo tylko jęczę na Burełkę, a ona jest purrrfect.

Jedyną jej wadą jest to, że ma ciągotki do jedzenia nitek, sznurków, tasiemek... raz mi nawet łańcuszek próbowała skonsumować. Poza tym to kotek myślący. Moje koty są jak Pinky i Mózg. Stefcia to Mózg.

[Stomachari]

A ona tam dołem pod barierką nie przejdzie?

[jolabuk5]

Bo tylko jęczę na Burełkę, a ona jest purrrfect.

Jedyną jej wadą jest to, że ma ciągotki do jedzenia nitek, sznurków, tasiemek... raz mi nawet łańcuszek próbowała skonsumować. Poza tym to kotek myślący. Moje koty są jak Pinky i Mózg. Stefcia to Mózg.

Nie, chyba otwór za mały dla ślicznej kociej damy! Piękne koty!
A kotka podobnego do Twojego Papuga próbowałam dziś łapać, bo nie znam płci, a on coś gruby... Niestety, nie udało się.

[Fatka]

A ona tam dołem pod barierką nie przejdzie?

Nie, ogonek tamtędy wystawić tylko może. Ewentualnie stopy Foto z takiego ujęcia, że kocica też się wydaje spora - a nie jest.

Balkon jednak zabezpieczony tak, że i tak muszę ich pilnować - od barierki do parapetu naciągam siatkę jak je wypuszczam, siadam w progu i czytam książkę. Marzę o takim super zabezpieczeniu, ale nie w tym bloku. Miałam kiedyś takie bardziej zaawansowane, ale haczyki odchodziły razem z kawałkami ocieplenia, dużo przygód z tym było.

[Fatka]

Im lepiej mój facet poznaje Burełkę, tym bardziej ma go dość

Sam ma kota, ale nie takiego Dziś był zdrowo poirytowany, albowiem chcieliśmy zjeść obiad w salonie, a Bureł jest z tych kotów, które... wchodzą do talerza. Za nic ma odganianie, krzyki i inne akcje. Wrzeszczy jak opętany, chodzi jak nakręcony, przybija baranki które wytrącają łyżkę z ręki i ocierając się, z pasją okłada ogonem, jak puchatym batem. Chwila nieuwagi już łapa w zupie. Opieprzysz, nawet zamachniesz się - na kici nie robi to wrażenia. Odpyskuje i zanim zareagujesz znów Ci wiosłuje nogą w ziemniakach :/

Po tej akcji Burełko jak to zwykle bywa wylądował w izolatce i śpiewy żałobne stamtąd uskuteczniał, usiłując wyważyć drzwi.

[pibon]

Dziekuje, bardzo mi bylo potrzebne sie posmiac w koncu.
I nareszcie wiem jak wygladaja Burelko i Stefan I piekne masz te dzialkowe kotinki.
Jeszcze mnie tylko zzera ciekawosc, skad ten podrecznik sekcji w biblioteczce

[Fatka]

Jeszcze mnie tylko zzera ciekawosc, skad ten podrecznik sekcji w biblioteczce

ja się swojego czasu odnalazłam w klimatach pogrzebowych, bo to wbrew pozorom bardzo spokojne zajęcie Mam dyplom z profesjonalnego przychowania do pochówku i kosmetyki pośmiertnej. Byłam też na kursie z balsamacji, ale tam nie wojowałam z trokarem, ani pompami tylko czekałam aż skończą i brałam się za mycie, zabezpieczanie, ubieranie, czesanie.
Wiem, że brzmi kontrowersyjnie może, ale lubiłam to. Miałam poczucie misji.

Tylko pracy w tym nie mogłam znaleźć - w tych małych zakładach ubierają Zdzichu z Rychem, co i ubiorą, i trumnę poniosą i płytę nagrobkową zamontują. A kosmetyka jakaś niepopularna w ogóle - a wszak niechodzi o make up dyskotekowy, tylko o maskowanie śladów, przebarwień.

Tak więc od lat zajmuję się czymś innym, ale w związku z moją napiętą sytuacją pracową zastnawiam się, czy aby nie spróbować czy sie coś w branży nie zmieniło po 7 latach.
Btw - technika sekcyjnego by ze mnie nie było: mam zbyt wrażliwe powonienie i zapach ludzkiego wnętrza to zdecydowanie nie jest to
____

Zawsze za mną, obok mnie, przede mną i "MIEEEEEEE!!!!" Bawię się telefonem, czuję na sobie czyjś wzrok, a tam: