Nie, nie to nie tak. Robiliśmy kolejne USG w celu poszukiwania jajeczka, przy okazji wyszło, że w pęcherzu jest istna żwirownia. Pobrano wtedy mocz do badania i 2 dni później dostałam info, że wyniki fatalne i że sugerują rozszerzenie badań (morfologia, biochemia właśnie i jeszcze raz mocz) - i to będziemy badać w poniedziałek.
A poza tym Bratko jak Bratko. Jest cudowny
daje buziaki, pięknie się turla, patrzy na mnie z miłością, lubi żeby nosić go na ramieniu jak papużkę. Jest najaktywniejszym kotem w domu, przez co czasami się frustruje, bo starszym się nie chce, a Boa jest bardzo spokojna i nie ma tyle energii co on.
I z kocurowych zachowań to wrzeszczy i czasami zabiera się za bzykanie Bołci. Pogonić Burełke też lubi
Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.