Fatkowe stadko

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 08, 2022 22:39 Re: Stefko, Burełko, Boa i Bratełko - JAJO USUNIĘTE!

Cieszę się, że już po wszystkim i że Bratełko jest w dobrym stanie. :) :201461
Boogie (15.04.2012), Bruno (5.06.2020), Nikoś (20.05.2023) & Cheetos (maj 2022)

drx Bury (')2016
drx Rudy (')2011

Cheetos

Avatar użytkownika
 
Posty: 1989
Od: Śro lip 06, 2022 17:50
Lokalizacja: - Czarna Wieś -

Post » Pon sie 08, 2022 23:48 Re: Stefko, Burełko, Boa i Bratełko - JAJO USUNIĘTE!

:D :ok: oby tak dalej!
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34264
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Wto sie 09, 2022 6:01 Re: Stefko, Burełko, Boa i Bratełko - JAJO USUNIĘTE!

Wspaniale, wreszcie będzie z niego porządny kot! :1luvu: :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60299
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 09, 2022 7:33 Re: Stefko, Burełko, Boa i Bratełko - JAJO USUNIĘTE!

Bratko wydrapany i wycałowany, pozdrawia miałowe ciocie.

Obrazek

myślałam, że go sobie do łóżka wezmę, jak po pierwszej próbie kastracji, ale chciał być sam. Poszedł do składziku położyć się na dywanie, to zaniosłam mu tam budkę z kocykiem - NIE :D Wstał i poszedł do swojego pokoju, to już go więcej nie ruszałam. Przespał noc na fotelu. Odmówił śniadania, ale wszystkie odmówiły :roll: - teraz jest ten okres, że nie jedzą. Postoi to godzinę, pakuję do worka i wynoszę działkowym, aby się nie zmarnowało.

Napisałam kuzynce, że taki drogocenny kot jak Bratko nie może wychodzić - i żeby mu wolierę zbudować. Ze złota i platyny.
Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.

Fatka

Avatar użytkownika
 
Posty: 6014
Od: Pt sty 01, 2016 19:36

Post » Wto sie 09, 2022 9:45 Re: Stefko, Burełko, Boa i Bratełko - JAJO USUNIĘTE!

Fatka pisze:Bratko wydrapany i wycałowany, pozdrawia miałowe ciocie.

Obrazek

myślałam, że go sobie do łóżka wezmę, jak po pierwszej próbie kastracji, ale chciał być sam. Poszedł do składziku położyć się na dywanie, to zaniosłam mu tam budkę z kocykiem - NIE :D Wstał i poszedł do swojego pokoju, to już go więcej nie ruszałam. Przespał noc na fotelu. Odmówił śniadania, ale wszystkie odmówiły :roll: - teraz jest ten okres, że nie jedzą. Postoi to godzinę, pakuję do worka i wynoszę działkowym, aby się nie zmarnowało.

Napisałam kuzynce, że taki drogocenny kot jak Bratko nie może wychodzić - i żeby mu wolierę zbudować. Ze złota i platyny.

Jak mu ładnie w ubranku :D
Pewnie, że woliera potrzebna! :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60299
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 09, 2022 9:47 Re: Stefko, Burełko, Boa i Bratełko - JAJO USUNIĘTE!

Bratko mówi: "Kocham cię, ale jednego tu nie rozumiem...". :lol:
Boogie (15.04.2012), Bruno (5.06.2020), Nikoś (20.05.2023) & Cheetos (maj 2022)

drx Bury (')2016
drx Rudy (')2011

Cheetos

Avatar użytkownika
 
Posty: 1989
Od: Śro lip 06, 2022 17:50
Lokalizacja: - Czarna Wieś -

Post » Wto sie 09, 2022 11:35 Re: Stefko, Burełko, Boa i Bratełko - JAJO USUNIĘTE!

W tym kubraczku wygląda jak dziewczynka :1luvu: , a woliera konieczna, bo wychodzący kotek, może marnie skończyć
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4810
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Wto sie 09, 2022 12:09 Re: Stefko, Burełko, Boa i Bratełko - JAJO USUNIĘTE!

Cheetos pisze:Bratko mówi: "Kocham cię, ale jednego tu nie rozumiem...". :lol:

Jak dla mnie to bardziej "Odebrałaś mi OSTATNIĄ radość tego życia :evil: "...

Sierra

 
Posty: 6297
Od: Sob cze 13, 2020 22:51

Post » Wto sie 09, 2022 15:23 Re: Stefko, Burełko, Boa i Bratełko - JAJO USUNIĘTE!

Sierra pisze:
Cheetos pisze:Bratko mówi: "Kocham cię, ale jednego tu nie rozumiem...". :lol:

Jak dla mnie to bardziej "Odebrałaś mi OSTATNIĄ radość tego życia :evil: "...

Ja myślę, że mówi "Zdejmij to ze mnie! :evil: "
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60299
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 09, 2022 20:22 Re: Stefko, Burełko, Boa i Bratełko - JAJO USUNIĘTE!

Sierra pisze:Jak dla mnie to bardziej "Odebrałaś mi OSTATNIĄ radość tego życia :evil: "...


hehe :D jak go odbierałam, to mówię wetowi który wydawał mi kota, że Bratko miał ksywę Dupczyk i teraz będę musiała mu pewnie zmienić, na co on
- Nie, niech chociaż to pani mu zostawi :ryk:

Nie jest zachwycony kubraczkiem, ale nie walczy z nim jak Zoja i nie zdejmuje jak Boa. Boli go, dałam mu przeciwbólową którą dostaliśmy wczoraj. Zjadł kolację i poszedł do budki, którą naszykowałam mu wczoraj, a nią wzgardził. Szkoda go, ale oczka ma bystre, przemieszcza się sprawnie. Jutro z rana na kontrolę jedziemy.

btw. Boa pierwszy raz od dawna przespała całą noc - nic nie próbowało jej wydupczyć wreszcie ;p

Edit.
Przeżywałam ciężkie chwile - koty dostały kolację. Bureł stwierdził, że to nie to czego oczekiwał i ostentacyjnie odszedł od miski, po czym rozpoczął uporczywe nękanie mnie - inne daj, inne daj! No cholery. On odkąd go mam nic innego nie robi jak nadwyręża moje nerwy, więc jest w tym świetny. Sąsiadka pewnie myślała, że mój facet przyjechał i to jego tak wyzywam :roll:

Poczekałam aż Bratko zadekuje się w budce i sypnęłam reszcie po garści chrupek. To też nie to i Buras kontynuował wycie, ale polozylam się do wyra, zgasiłam światło, żeby go nie widzieć, to ponadawał jeszcze chwilę i wyszedł z pokoju. Po chwili chwili doszło mnie chrupanie karmy. Jego porcja mokrej karmy pewnie przestoi się do rana.
Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.

Fatka

Avatar użytkownika
 
Posty: 6014
Od: Pt sty 01, 2016 19:36

Post » Wto sie 09, 2022 23:33 Re: Stefko, Burełko, Boa i Bratełko - JAJO USUNIĘTE!

Jak Sabcia, tyle, że ona ma tak zawsze. Na szczęście nie wyje, tylko cicho, z żalem pomiaukuje, grając na moich uczuciach. A ja podsuwam kolejne rodzaje jedzenia (suche, saszetka dla zdechlaków i jakaś inna oraz mus razem na talerzyku, pasty miamorka, surowe mięso mielone z kurczaka) i wzdycham, żeby Księżniczka na coś się zdecydowała :twisted:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60299
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 10, 2022 10:57 Re: Stefko, Burełko, Boa i Bratełko - JAJO USUNIĘTE!

To ja nie ulegam, bo boję się, że z jego tendencjami tylko gorzej będzie.


Bratko po kontroli - rana git, mam przemywać i smarować tribiotikiem. Dostałam też 4 tabletki przeciwbólowe na wynos, jedną na dzień.
Wczoraj dostał wieczorem, a teraz chyba już mu dam, bo coś markotny,
Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.

Fatka

Avatar użytkownika
 
Posty: 6014
Od: Pt sty 01, 2016 19:36

Post » Czw sie 11, 2022 12:02 Re: Stefko, Burełko, Boa i Bratełko - JAJO USUNIĘTE!

Rana do przemywania i smarowania maścią z antybiotykiem???
Ja czegoś nie rozumiem...
Przy prawidłowo wykonanej operacji, przy zachowaniu czystości chirurgicznej (czyli w tym wygolenie pacjenta, umycie środkiem antybakteryjnym, potem przetarcie alkoholem, na koniec jodyną), rana nie ma prawa się paprać. Ja rozumiem, że większość weterynarzy nie zachowuje aż takiej czystości, że nie ma sali przedoperacyjnej, nie ma personelu czystego i tak dalej, ale nawet przy powszechnym w Polsce standardzie i tak rana nie powinna wymagać opieki. No chyba że jest uczulenie na szwy. I tu przyznaję, że nie pamiętam, czy Bratko miał poprzednio uczulenie, czy nie.
Poza tym jeśli weterynarz podejrzewa, że coś się mogło zanieczyścić, to bardziej niepokojące jest to, co się dzieje we wnętrzu kota. To z kolei oznacza, że należałoby zapobiegawczo podawać antybiotyk ogólnoustrojowy a nie miejscowy. CHYBA ŻE jest uczulenie na nić do zszywania skóry (przy jednoczesnym braku uczulenia na nić rozpuszczalną).

Czy coś się z raną dzieje obecnie? Jest jakiś wypływ? Obrzęk? Zaczerwienienie?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10673
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw sie 11, 2022 13:10 Re: Stefko, Burełko, Boa i Bratełko - JAJO USUNIĘTE!

Dołączę się do pytania Stomachari
Rana jest na brzuszku ?
Tez jestem po operacji u kotki od środy poprzedniej ,to co mi mówili w kilku lecznicach to ..
Wczoraj byłam na kontroli tylko rękę włożył pod kaftanik czy sucho
Ja tez jej nie rozbieram ,nie poradzę sobie później
Kot ma kupę energii ,kaftanik nie blokuje szaleństwa
Ale porozumieć się ciężko z wet
Ja prosiłam o antybiotyk
Ty robiłaś napewno w lepszej lecznicy
Nie przemywałabym bez potrzeby
No ale to moje zdanie

anka1515

 
Posty: 4100
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Czw sie 11, 2022 14:41 Re: Stefko, Burełko, Boa i Bratełko - JAJO USUNIĘTE!

Tak, rana jest na brzuszku, na środku. Nic się z niej nie leje, wygląda ok. Ma lekkie zadrapanie ponizej rany i o to pytała wetka na kontroli, ale ja już go z tym odebrałam - może skrobnął się jak się budził z narkozy. Co do antybiotyku, dostał w dniu operacji i na kontroli w środę szpilę w dupkę.

Pofałdowany, bo zwinięty był:

Obrazek
Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.

Fatka

Avatar użytkownika
 
Posty: 6014
Od: Pt sty 01, 2016 19:36

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 46 gości