A dziękować, żyjecie. Tylko czasu mniej mam ostatnio.
Jak już mnie wywołałaś, to odświeżę Stefanem:
Burasem idiotą
(dziś zyskałam sznity na karku)
Siostrzyczkami:
Wczoraj zaszczepiłam Miłoszka pierwszą dawką na zakaźne, powtórka za miesiąc. Od razu umówiłam Stefkę za 2 tygodnie na sanację paszczy - żółto tam. Trochę się martwię, jak przed każdym zabiegiem, gdzie narkoza wymagana - ale lepiej teraz niż później. Tym bardziej, że Steff ma całkiem świeże badania krwi i jest zielone światło.
Chciałam się pochwalić, że jakoś w czerwcu - MÓJ SKROBECZEK SKOŃCZYŁ ROCZEK. Ma roczek. Mamroczek.
Jest to moja perełka
, szkodnik największy - jedna z niewielu 'spraw' co mi w życiu naprawdę wyszła
Tak było:
Tak jest:
Trzy koty moje. Czwarty tylko ze mną mieszka.