aania pisze:Miałam taką Psocię, nie żyje już trzustka ją zabiła albo siedziała pod drzwiami darła japę, żeby ją wpuścić- wypuścić lub skrobała pod drzwiami były takie chwile, że myślałam, że doskrobała się już do Australii tylko ja nie widzę dziury. Bardzo mi jej brak.
miło było o niej poczytać
ana pisze:btw. Myślałam, że Burełko będzie bardziej syreniasty, a on sobie mięciuteńko miągwi...
potrafi włączyć wuwuzelę, taką, że aż mi błony bębenkowe wibrują po prostu nagrań z tego nie mam. No i czasami to nie o głośność chodzi. Jego ostatnie płacze i kwilenia - gdy mięso go ominęło na własne życzenie - takie żałobne, ciche, ale wysokie i przez zamknięty pysk, po 20 minutach nękania też mi zaczynały włosy na nogach i karku podnosić.