Fatkowe stadko

ziuku pisze:Nie wiem, czy Bureła można nazwać chillującym

on jak nie wyje i nie odbija się od ścian, lub moich nóg to naprawdę bywa spokojny. Lubię go najbardziej jak jest po śniadaniu, wtedy przychodzi się poprzytulać i jest koci misiu. Wtedy lubię sobie myśleć, że może sie zmienił :ryk:

Gratuluję dokocenia. Będziesz mieć MIŁOściwie panującą :mrgreen:

na własność.

Znaczy z tą własnoscią to się rozpędziłam... ustalicie sobie, jak będzie.

Ona w sumie nie jest moja tylko Skrobki. Tłuką się, ganiają, potem całują.
Mało mam z nią do czynienia, gdy siedzę na sofie z lapkiem na kolanach, to lubi wtedy przyjść i się o mnie oprzeć. Najwięcej jedzenia ze wszystkich potrzebuje, no ale ona najmłodsza. Widać po proporcjach nawet, że nastolatka, mimo tego, że większa niż Skrobeł.

Teraz bardziej kumam, dlaczego w dokoceniach zaleca się dodawanie kota w zbliżonym wieku.

No zostawiłam kota dla kota.

Czyli Skrobka ma Ciebie do karmienia/sprzątania i Miłkę jako damę do towarzystwa

Można powiedzieć full wypas chata dla kotów, skoro kot ma swojego kota.

Niedzielny barłóg

Od czwartkowego wieczoru do jutra mam pieskę od siostry. Spokój jest, ale i tak kontroluję

Szczególnie Miłkę trzeba pilnować, bo ona jak o mnie lubi się oprzeć, to o psa też próbuje, a to jest już dla Balbinki za dużo. Zaczyna warczeć, a Miłka zamiast się odsunąć, jest jeszcze bardziej zainteresowana tym, co tak burczy.

Dodać muszę, że Miłka ma najlepsze witanie z całego stada - teraz jak wracam ze spaceru to wita nie tylko mnie, ale i psa, ogonem ją omiata

Piękny pokot i popsiot

Fatka pisze:Niedzielny barłóg

Od czwartkowego wieczoru do jutra mam pieskę od siostry. Spokój jest, ale i tak kontroluję Szczególnie Miłkę trzeba pilnować, bo ona jak o mnie lubi się oprzeć, to o psa też próbuje, a to jest już dla Balbinki za dużo. Zaczyna warczeć, a Miłka zamiast się odsunąć, jest jeszcze bardziej zainteresowana tym, co tak burczy.

Dodać muszę, że Miłka ma najlepsze witanie z całego stada - teraz jak wracam ze spaceru to wita nie tylko mnie, ale i psa, ogonem ją omiata

Fajne stado! :1luvu:

» Pt cze 30, 2023 0:44 Re: Fatkowe stadko

Fatka, żyjecie tam??

A dziękować, żyjecie. Tylko czasu mniej mam ostatnio.

Jak już mnie wywołałaś, to odświeżę Stefanem:

Burasem idiotą :roll:

(dziś zyskałam sznity na karku)

Siostrzyczkami:

Wczoraj zaszczepiłam Miłoszka pierwszą dawką na zakaźne, powtórka za miesiąc. Od razu umówiłam Stefkę za 2 tygodnie na sanację paszczy - żółto tam. Trochę się martwię, jak przed każdym zabiegiem, gdzie narkoza wymagana - ale lepiej teraz niż później. Tym bardziej, że Steff ma całkiem świeże badania krwi i jest zielone światło.

Chciałam się pochwalić, że jakoś w czerwcu - MÓJ SKROBECZEK SKOŃCZYŁ ROCZEK. Ma roczek. Mamroczek.

Jest to moja perełka :oops: