Miau.PL

Hej!
Jednak zdecydowaliśmy się na dobranie towarzyszki dla kotki, która tydzień temu musiała pożegnać się ze swoją kilkunastoletnią towarzyszką życia. Moja 3,5 letnia tricolorka w sobotę pozna swoją przyszłą towarzyszkę Fifi. Będzie to koteczka z domu tymczasowego, którą znalazłam tutaj:

http://olx.pl/oferta/skoczna-towarzyska ... 517c9683be

Trzymajcie kciuki, a ja będę zdawać relacje jak nam idzie i czy są mocne warki i syki

Jaka śliczna koteńka. Będę trzymać kciuki.

Słodka niunia, kciuki za udane zapoznanie.

Na razie Feliway uspokaja rezydentkę jutro jedziemy kupić drugą kuwetkę i niecierpliwie będziemy oczekiwać sobotniego przedpołudnia

Ogromne kciuki!

trzymam kciuki za bezproblemowe dokocenie

Sprawy sie maja tak:
- Fifi (nowa) dostala swoj pokoj i tam kuwetke, wode, karme, legowiska.
- Zaraz po przyjsciu jeszcze w transporterze Fifi wyciagala lapki przez kratke transportera do rezydentki. Rezydentka dala dyla.
- Fifi siedzi caly czas na krzesle, troche po lekkim przekonaniu polezala pod kocem kolo mnie, ale znowu spieprzyla na krzeslo (pod stol).
- Rezydentka mimo iz zaciekawiona wiekszosc dnia spedzila w kuchni, a do pokoju Fifi zblizala sie na odleglosc 0,5m zagladajac ciekawsko.
- Rezydentka w koncu w calym swoim tchorzostwie wlazla do pokoju Fifi i obejrzala wszystkie katy chodzac tak cicho, zeby przypadkiem nikt nic nie uslyszal, a najlepiej tez by nikt jej nie zobaczyl. Nie dalo sie. Fifi miala ja caly czas na oku. Gdy zauwazyla Fifi zblizyla sie do niej by obwachac. Fifi syknela, rezydentka odpowiedziala tym samym i spieprzyla do kuchni. Nie bylo to jakies strasznie agresywne.
- Fifi jest cala goraca, nie korzystala jeszcze z kuwetki, wody, miski z karma. Mysle, ze stresik jej mocno daje w kosc.

Czekamy co dalej.

No bez stresu nie ma szans sie odbyc, ale poki co jest niezle
Kciuki trzymam

Nocka minęła całkowicie spokojnie, chociaż drzwi od pokoju Fifi i całej reszty mieszkania były otwarte. Fifi załatwiła w nocy swoje potrzeby, najadła się i chyba pospała. Nadal stacjonuje głównie na krześle, ale czasem już się ze mną bawi. Dziś było ponowne "bliskie" spotkanie. Fifi zadziornie podeszła do rezydentki. Było syyyyyk i dyl do kuchni. Spokojnie, aż zadziwiająco. Obie się boją ale obie tez są siebie ciekawe. Ciekawe kiedy zaczną razem szaleć... Brak jest agresji jakiej się spodziewałam, ale może wszystko przede mną...

Oby nie Podobno wiekszosc kotow dogaduje siew miesiac. Najczesciej jednak jest to szybciej skoro od razu nie ma walki
Ale kciukow oczywiscie nie puszczamy

Bedzie dobrze

Powoli i do przodu! Fifi co raz odważniejsza. Zwiedza całe mieszkanie, chociaż przy najdrobniejszym hałasie zmyka do swojego pokoju. Dzisiaj pokazywałam jej krytą kuwetkę, ale nie bardzo czai jak wejść, a jak już weszła gdy podniosłam klapkę, to nie zaczaiła jak wyjść Ale powoli na pewno się nauczy. Częściej zagląda do kuchni, przychodzi do głaskania (chociaż na chwilkę). Apetyt jej dopisuje, wędki niedługo stracą piórka, a i kumpelka może okaże się też fajnym kompanem do zabawy. Rezydentka (- Łatek, tak tak wiem, to dziewczyna) w ramach protestu raz postanowiła schować się w zmywarce, ale generalnie potrafi i kilkadziesiąt minut siedzieć i patrzeć jak Fif maltretuje wędkę. Dziś dałam obu jednocześnie w kuchni jakieś smrodliwe przysmaki - Łatek jak zwykle chętnie zjadła, Fifi jeszcze nie bardzo wie, czy może. Próbowała polizać przysmak Łatka, ale zarobiła packa w łepek, po czym Łatek zeżarła jej przysmaki. Kotki często się obwąchują. Przy mnie nie warczą na siebie, czasem sykną, ale nie aż tak często.
Dołączam parę fotek. Oczywiście Fifi to pręgowany tygrysek, a Łatek to tricolorka.

Przecudne panny

Dogadaja sie

Moja dzielna tymczaska Fifi!
(no już nie moja – ale cieszę się, bo lepiej trafić nie mogła!).
Na zdjęciach widać, że obie kotki przebywają już dość blisko siebie,
jak na kilka dni zaledwie, to rewelacja!

U mnie kuwety mają zdjęte drzwiczki, dla kociej wygody.
Fifi albo się do nich przyzwyczai, albo... Duża je zdemontuje
Niektóre koty nie lubią wchodzić w całości, wstawiają do środka tylko tyłokocie
(akurat Fifi wchodziła cała).

Gdy Fifi już się rozkręci, będzie biegała po całym mieszkaniu z ogonkiem jak antenka,
będzie reagować na imię dźwięcznym okrzykiem
i sama też tak będzie zagadywać swoją Dużą
Będzie chciała wejść do każdej uchylonej szafy,
będzie domagać się otwarcia drzwi do zamkniętego pokoju,
będzie musiała sprawdzić i obwąchać każde przyniesione do domu zakupy,
a gdy się zmęczy, przytuli się do Łatka lub Dużej
I takiej właśnie harmonii Wam życzę
I cieszę się z tego wątku

Super! Trzymam kciuki za dalsze pomyślne zaznajamianie