Miau.PL

Jestem tu pierwszy raz, chciałam się przywitać i przedstawić. W czwartek adoptuję kotkę ze schroniska, teraz trwa przygotowanie domu na przyjęcie kota, sprzęty już mam, teraz tylko ogarnięcie przestrzeni, by kotka była bezpieczna. Pierwszy raz przygarniam kota ze schroniska. Cieszę się, że istnieje takie forum. Przeczytałam już posty na temat adopcji kota, które mnie utwierdziły w słuszności podjętej decyzji o adopcji dorosłego kota. Fajnie, że jesteście, pozdrawiam cieplutko.

Cześć, cieszymy się, że adoptujesz dorosłego kota i że znajdzie u Ciebie odpowiedzialny dom Wklej zdjęcie Twojego futrzaka, gdy już do Ciebie trafi.

Witaj

Nasza Kicia jest już w domu, dziś przywiozłam ją ze schroniska. Oswajamy się, ale niestety, schowała się pod szafkami. Jest wystraszona, ale w transporterku w aucie była cichutko, nie miauczała, a jechaliśmy coś ponad 50 minut.

Pozwolcie sie jej chowac, mowcie do niej lagodnie, monotonnym glosem, dobrze jest na poczatek kota wypuscic w jednym pomieszczeniu i tam sie znim zanzjamiac, a wlasciwie pozwolic mu sie do Was przyzwyczaic. Ona ma prawo byc plochliwa, boi sie, jest zestresowana zmianami. Wasz spokoj i udawanie, ze nic sie nie stalo, powinny ja osmielic nieco.
Trzymam kciuki. Wszystkie koty bralam dorosle i z odzysku. T ogromna radosc patrzec jak takie strachajlo sie otwiera, a w koncu to ono rzadzi

Już wyszła spod szafek i eksploruje rewir . Udało się zrobić zdjęcie. Nie wiem jak tu się załącza zdjęcia.

Jeśli masz konto google, to umieść zdjęcia na Picasie http://picasaweb.google.com/home i po kliknięciu prawym przyciskiem myszy na zdjęcie wybierz "kopiuj adres obrazu", potem używając przycisku Img (tu na forum w pisaniu wiadomości) wklej ten link

Gratuluję nowego mieszkańca

Czy Twoje zdjęcie profilowe to ta kotunia?
Jak ma na imię?
Gratuluję i trzymam kciuki za udane zadomowienie

Tak, to ona, nazywa się Piwonia, nasz kwiatuszek (imię nadane przez schronisko, reaguje na nie, więc nie zmieniamy). Pierwsza noc wypadła rewelacyjnie, z nami spała Taka spokojniutka, nic nie broi, łasi się, i mruczy cudownie. Trochę boi się mojego 6letniego synka, ale mam nadzieję, że z czasem się oswoi. Zachwyca nas bez reszty. Jest cudowna

Uwielbiam czytać takie wiadomosci! Cieszę, się, że Piwonia znalazła kochający dom. Sliczna dziewczynka I jaka radosc, że pomogło się takiemu stworzeniu w potrzebie

KatS pisze:Uwielbiam czytać takie wiadomosci! Cieszę, się, że Piwonia znalazła kochający dom. Sliczna dziewczynka I jaka radosc, że pomogło się takiemu stworzeniu w potrzebie

Oby więcej takich domów Serce rośnie jak się czyta taką historię i człowiekowi wraca wiara w dobroć ludzi

Jak sie zadomowi to moze sie i rozkreci - znaczy ten spokoj i "grzecznosc" jej troche przejda Ale wtedy bedziecie mieli wielkie szczescie ogladac kocie harce
Zeby Wam wszystkim dobrze razem bylo

Czuję, że Piwonia u Was rozkwitnie.

Już rozkwita Zaledwie trzeci dzień jest u nas, a już w nocy poluje na ruszające się stopy pod kołdrą hehehe, albo poluje na moje druty, gdy dziergam. Robi się bardzo ciekawa świata i coraz mniej boi się mojego synka, który nieprzyzwyczajony do kota w domu cieszy się trochę kanciaście i kicię płoszy, ale ciekawość kici silniejsza, więc przychodzi zaciekawiona i mruczy tak cudownie. Zabiera się do drapania mebli heheheh Zobaczymy, co jeszcze pokaże.

Kicia bardzo szybko się zadomowiła. Widać, że jest jej z Wami dobrze.