A kocie macierzyństwo było cudowne, choć nie bez stresów. Zwłaszcza jak Kitka zaczęła się oddalać na coraz dłuższe sesje. Niestety, była nie do utrzymania zamknięta w domu. Skakała na klamkę i próbowała się wydostać. Ślady jej pazurów na drzwiach mamy do dzisiaj, taka pamiątka.
20.08.2006
25.08.2006, mamy 10 dni
27.08.2006, patrzymy ślepkami
30.08.2006, mamy 15 dni
Możemy się już przedstawić: Mefistofelek (jak łatwo zgadnąć czarny, nieufny), Rudzik (biało-rudy, przytulasty), Marcysia (trikolorka z lewej, najmniejsza, ale dzielna), Kicia (trikolorka z prawej, sierść bardzo puchata, wielkooka, nieśmiała)