Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Femka pisze:Jen, od razu zastrzegam, że cała moja wiedza to tyle, ile zdążyłam zaobserwować zachowania moich kotów. Nie jestem żadnym fachowcem. Natomiast po lekturze Twojego posta mam przypuszczenie, że izolowanie jednego kotka, gdy bawisz się z drugim, może nasilać negatywne zjawiska, o których piszesz w ich zachowaniu. Gdyby podobny problem pojawił się w moim stadzie, organizowałabym wspólne zabawy w sposób umożliwiający rodzeństwu w nich uczestniczyć jednocześnie, z uwzględnieniem, że kocurek jest bardziej dynamiczny.
Natomiast co do dominacji, w stadzie kotów zawsze istnieje hierarchia. Jest kot dominujący i ten stojący najniżej. Nie przeskoczysz tego i raczej nie byłoby dobrze mocno ingerować w te reguły stadne. Mam u siebie taką kotkę "sierotkę" i chociaż serce mnie boli, że ona zawsze gdzieś z boku, godzę się z tym. Natomiast zawsze, gdy kotka zażyczy sobie bliskości ze mną, cokolwiek bym robiła, porzucam to zajęcie i poświęcam jej czas.
Femka pisze:A nie dasz rady zrezygnować z izolacji i jednocześnie bardziej stopować kotka?
mziel52 pisze:Większość kotów przeszkadza sobie nawzajem w zabawie. U mnie co najmniej 3 -4 chcą się bawić naraz. Najprościej postarać się o zabawkę na wędce, ale z długim kijkiem i długim sznurkiem, wtedy zdążasz przerzucać ją od jednego kota do drugiego w pewnej odległości. Podobnie działa światełko laserka, można szybko je przemieszczać w różne kąty pokoju, żeby koty biegały osobno. Szybko załapią, czyja kolej. Co do spania, można spróbować ćwiczyć sekwencję: kocurek wypędza kotkę, Ty wywalasz natychmiast kocurka - tylko tak niby niechcący, żeby nie myślał, że to specjalnie. Np. przesuwasz nogą, żeby zjechał na podłogę. Jest nadzieja, ze w którymś momencie zacznie wchodzić do łóżka cichutko i delikatnie, abyś nie zauważyła i się nie ruszała. Można tez kotce postawić obok wypasione posłanko, o które kocurek zacznie konkurować.
Kocurek będzie dominował, bo taka jego natura, mam nadzieję, że po kastracji trochę mniej.
anna09 pisze:Przez ostatnie dwa miesiące miałam na tymczasie dwa kocurki (jeden dwa dni temu poszedł do domu). Miedzy nimi jest miesiąc różnicy. Młodszy (to on juz z nami nie miszka) to wulkan energii, kociak którego wszędzie pełno, a starszy sporo spokojniejszy.
W zabawie ze mną oczywiście młodszy był zawsze pierwszy przy wędce. Dlatego najpierw bawiłam sie z nim, a starszy przyglądał się będąc gdzieś w pobliżu. Kiedy młodszego wybawiłem do zadyszki, sam szedł sie gdzieś położyć i odpocząć, a wtedy ja bawiłam sie z tym starszym, rownież do zadyszki, kiedy to on rezygnował z zabawy. Wtedy młodszy, juz wypoczęty, wracał do gry. I tak kilka rundek zabawy aż do utraty tchuKiedy obaj byli zmęczeni bieganiem za wędkami i laserkiem, mogliśmy juz razem bawić sie np. piórkami na patyku.
Pozwoliłabym spać kocurkowi w łożku. Obok łóżka dałabym jakies fajne legowisko, aby koteczka mogła sie w nim położyć kiedy on ja wygoni z łóżka. Możliwe, że za jakiś czas oboje będą spali w łożku, albo na zmianę w legowisku.
Izolowanie kocurka będzie tylko utrwalało jego negatywne zachowania. Daj kociakom się dogadać między sobą w rożnych kwestiach
Jen pisze:Femka pisze:A nie dasz rady zrezygnować z izolacji i jednocześnie bardziej stopować kotka?
Dam radę zrezygnować z izolacji podczas zabawy,ale ta godzina dziennie,kiedy kociaki przebywają w osobnych pokojach,jest jak widzę niezbędna-inaczej kocurek wlazłby zupełnie koci na głowę,nie pozwoliłby się jej pobawić samej w spokoju.Kocia od czasu do czasu załatwiła się poza kuwetą,jeśli kotek miał gorszy dzień,więc chyba na czasową izolację nie ma mocnych.Stopuję go i tak po kilka razy dziennie,praca na pół etatu :-/
Użytkownicy przeglądający ten dział: Nul i 12 gości