Strona 1 z 1

Problem z kotkiem czy z rodzicami...

PostNapisane: Sob gru 19, 2015 11:06
przez ania93
qwerty

Re: Problem z kotkiem czy z rodzicami...

PostNapisane: Sob gru 19, 2015 19:30
przez mziel52
Mam wrażenie, że problemem jest nie kot, ale Twoje stosunki z rodzicami. Powinnaś poradzić się psychologa, pomoże Ci rozpoznać, na czym polega konflikt i jak rozmawiać z rodzicami, by się porozumieć.
Bardzo fajnie, że pomagasz w schronisku.

Re: Problem z kotkiem czy z rodzicami...

PostNapisane: Sob gru 19, 2015 20:14
przez Jarka
Jesteś pełnoletnia, ania93?

Re: Problem z kotkiem czy z rodzicami...

PostNapisane: Sob gru 19, 2015 20:26
przez Wadomon
Myślę, że za bardzo się przejmujesz. Jeżeli kot mieszka pod ich dachem, to nie jest tylko twoją "własnością", jeśli tak można powiedzieć. Chciałaś mieć od zawsze zwierzę w domu, ale rodzice nie pozwalali, więc powinnaś się moim zdaniem cieszyć z samego faktu, że tak lekko przyjęli kota, a że nie spodobało im się imię, to trzeba było z nimi otwarcie porozmawiać i pójść na jakiś kompromis. Wszyscy kochamy zwierzęta, ale umiar jest potrzebny w każdej dziedzinie życia, nie można przesadzać w żadną ze stron, bo kot to nie maskotka. Poza tym kota nie da się wytresować tak jak psa. Zresztą po co chcesz go szkolić, skoro rodzicom nie przeszkadza jak się zachowuje? Gdy coś stłucze, to im wytłumacz, że mając w domu kota wypadki się zdarzają. Spytaj się ich czy oni w życiu nic nie stłukli. Tak jak koledzy/koleżanki wyżej radzą, problemem nie wydaje się być kot, a twoje stosunki z rodzicami. Musisz zdawać sobie sprawę, że jeżeli zgodnie z nickiem masz 22 lata i mieszkasz pod ich dachem, to musisz dostosować się do ich reguł, a nie na odwrót. Myślisz, że dlaczego tylu młodych chce się wyprowadzić z domu i usamodzielnić? Nie bez znaczenia jest też kwestia z czyich pieniędzy utrzymywany jest kot. Jeżeli kot jest twój, to rozumiem, że za jego jedzenie i wizyty u weterynarza płacisz tylko ty? Sorry za szczerość, ale sam mam 23 lata, mieszkam z rodzicami, mieszkałem 3 lata sam w czasie studiów i potrafię docenić i uszanować rodziców. To normalne, że dorośli ludzie mają różne zdanie na dany temat, trzeba umieć iść na kompromisy i żyć w społeczeństwie, a rodzina jest najmniejszą komórką społeczną.