Płochliwy kotek z adopcji

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 30, 2015 21:53 Płochliwy kotek z adopcji

Witam,
jestem świeżakiem na tym forum, toteż nie wiem, czy piszę w dobrym dziale. Sprawa jest nieco niepokojąca i dziwna, a że nie znam się na kotach, piszę do ekspertów :)

Dwa, prawie trzy tygodnie temu adoptowaliśmy naszego pierwszego kota, o którym od dawna marzyła moja ośmioletnia siostra. Już w transporcie okazało się, że około roczny Ekler bardzo boi się wysokości - piszczał, gdy któreś z nas go podnosiło, po postawieniu na kolanach czy na ziemi momentalnie się uspokajał. Podobnie sprawa miała się z braniem na ręce. Ot, taki lęk wysokości, młody stopniowo go przezwycięża.
Szybko okazało się też, że ma bardzo słaby wzrok - wpada na sprzęty, ludzi, reaguje wyłącznie na dźwięk - dopóki piłka się toczy, biegnie za nią, gdy pomachać mu zabawką przed oczami, nie wodzi za nią wzrokiem, chyba że zadzwoni dzwoneczek do niej przymocowany.
Jest to kociak bardzo lękliwy, nie znamy jego historii. Wiemy tylko, że przeszedł koci katar. Na wściekliznę i tyfus go zaszczepiono.
Kilka dni po adopcji Ekler zaczął, lekko mówiąc, wariować. Zaczęło się od drapania i gryzienia podczas zabawy, potem począł na nas naskakiwać, a teraz udało się nam zauważyć, że dziwnie zachowuje się w godzinach wieczornych, tak między ósmą a dziewiątą. Rzuca się po podłodze, wpatruje w jakiś punkt na ścianie, atakuje wszystkich, zabawki i ludzi, a po dziewiątej piętnaście się uspokaja.
Kotek normalnie je, pije, myje się. Ma ktoś pomysł, co to jest? Słyszy sąsiadów czy co? Jeżeli to istotne, nie został jeszcze wykastrowany.
Proszę o szybką odpowiedź, bo moja siostra się łzami zalewa, a i my z mamą się martwimy, czy coś mu nie jest. Nie mamy pomysłu na to, co może go tak niepokoić.
W schronisku mówili, że to pieszczoch jest i w ogóle. Po tej magicznej godzinie łasi się i przytula.

Ender27

 
Posty: 9
Od: Pt paź 30, 2015 21:39

Post » Pt paź 30, 2015 22:06 Re: Płochliwy kotek z adopcji

Witaj :)
Co to znaczy "atakuje"? Drapie? Gryzie?
Skoro Ekler przeszedł koci katar, może mieć jakiś procent utraty wzroku. Być może dlatego boi się wysokości.
Skoro łasi się i przytula, to jest pieszczochem. :) Roczny kot to jeszcze młody kot, chce się bawić. Polecam zabawki typu wędka (ale nie zostawiajcie jej kotu gdy nikt go nie pilnuje!).
Kastracja jest konieczna, bo gdy zacznie znaczyć teren, będzie Wam śmierdziało mieszkanie.
Ale przede wszystkim dziękuję, że przygarnęliście biedaka! :1luvu:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt paź 30, 2015 22:07 Re: Płochliwy kotek z adopcji

Nie martw się tymi "atakami", to kocia głupawka, większość kotów ją miewa regularnie, często dwa razy dziennie, i to niezależnie od wieku.
Drapanie i gryzienie w czasie zabawy trzeba ograniczyć - obciąć kotu pazurki, nie bawić się z nim ręką, a zabawką (np. wędką).
Byliście już z nim u weterynarza? Warto zrobić mu podstawowe badania, no i sprawdzić wzrok. Jest odrobaczony i zaszczepiony?
Ekler to fajne imię :)
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11781
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 30, 2015 22:10 Re: Płochliwy kotek z adopcji

Również cieszę się, że go przygarnęliśmy :) jest kochany, tylko się zastanawiamy, co może mu być i jak mu pomóc.

Tak, drapie i gryzie, nieraz jak mu podać rękę, to ugryzie i ucieknie. Zaraz potem jest w stanie się przytulić, więc ja tego malucha nie rozumiem. Albo przystanie, zacznie na mnie patrzyć i nagle ucieknie, to trochę dziwne. Zaskakuje mnie to, że on się zachowuje w ten sposób o określonej porze dnia.

Ender27

 
Posty: 9
Od: Pt paź 30, 2015 21:39

Post » Pt paź 30, 2015 22:14 Re: Płochliwy kotek z adopcji

Również cieszę się, że go przygarnęliśmy :) to naprawdę kochany stwór.
Do weterynarza wybierzemy się wkrótce, przyznam szczerze, że dopiero stajemy na nogi finansowo. Umówimy się od razu na zabieg kastracji. Odrobaczony będzie niedługo, zaszczepiony został.
Czyli mówicie, że to nie jest żadna choroba, a po prostu normalne zachowanie? Bo dziwi mnie to, że Ekler dzikuje o konkretnej godzinie i rzuca się wtedy po całym mieszkaniu, jakby ducha zobaczył. Macha ogonem, oblizuje się i stroszy, to nie wygląda jak zaproszenie dla zabawy.
Czy kot może leżeć na boku i tak zasypiać?

Ender27

 
Posty: 9
Od: Pt paź 30, 2015 21:39

Post » Pt paź 30, 2015 22:39 Re: Płochliwy kotek z adopcji

Tak, koty mają swoją "godzinę kociej głupawki" :lol:
Różnie ona wypada, ciesz się, że Ekler ma ją wieczorem, a nie o 4 nad ranem ;)
Oznacza to galopady, skoki na meble i ściany, polowanie na wszystko co się rusza lub może ruszać :lol:
Dobrze wtedy wziąć wędkę, laserek, papierek na sznurku i z kotkiem się pobawić. Będzie miał zajęcie i wybawi się przed nocą, zamiast podgryzać i drapać.

Kot może zasypiać na boku :)

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39504
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pt paź 30, 2015 22:41 Re: Płochliwy kotek z adopcji

Może leżeć i zasypiać na boku, pewnie. I na grzbiecie, i na brzuchu, a nawet na człowieku :)
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11781
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob paź 31, 2015 0:10 Re: Płochliwy kotek z adopcji

Dzięki wielkie, uspokoiliście mnie.
Jarko, pozdrawiam poznaniankę.

Ender27

 
Posty: 9
Od: Pt paź 30, 2015 21:39

Post » Sob paź 31, 2015 21:38 Re: Płochliwy kotek z adopcji

Ender27 pisze:Dzięki wielkie, uspokoiliście mnie.
Jarko, pozdrawiam poznaniankę.


Mieszkam w Poznaniu od lat, ale pochodzę z Górnego Śląska i zawsze się będę upierać, że jestem Ślązaczką. Dziękuję więc za pozdrowienia jako śląska poznanianka :)
Może pokażesz nam zdjęcia Eklera?
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11781
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 11 gości