



Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
MB&Ofelia pisze:Weterynarze zwykle polecają Royala, bo to najpopularniejsza karma. Co wcale nie znaczy, że najlepsza, niestety.
MB&Ofelia pisze:Po drugie - w miarę możliwości staraj się dzielić dzienną porcję karmy na kilka posiłków
MB&Ofelia pisze:No i moje pannice są na barfie - mięso z suplementami; to treściwe jedzonko, którym się najadają i co najważniejsze nie tyją.
ewar pisze: Kotka może mieć też syndrom pustej miski.
Norleen pisze:
Jeżeli wprowadzę dietę z prawdziwego mięsa, potrzebne będą jakieś konkretne suplementy?
I czy mięso można mieszać z suchą karmą, której mam jeszcze zakupione jakieś 3kg?
Femka pisze:Norleen, nie mogłabyś przestać wydzielać jedzenia, skoro znikasz na kilkanaście godzin w ciągu dnia? Wystaw miskę, na początek nawet dużą, z suchą karmą. Jeśli boisz się otyłości, niech to będą chrupki o obniżonej kaloryczności.
Gdybym karmiła swoje koty z taką częstotliwością, jak Ty, i w takich ilościach myślę, że Szczypiorki zaczęłyby mnie samą naruszać. Nie widzę w Twoim opisie żadnego dramatu, raczej zwykły głód, który powoduje, że kotka rzuca się na wszystko.
ewar pisze:Ależ ona jest śliczna![]()
ewar pisze:Kotka może na początku być gruba, ale zobaczysz, że dobra dieta i kotka będzie dorodna, ale nie otyła.
Norleen pisze:Femka pisze:Norleen, nie mogłabyś przestać wydzielać jedzenia, skoro znikasz na kilkanaście godzin w ciągu dnia? Wystaw miskę, na początek nawet dużą, z suchą karmą. Jeśli boisz się otyłości, niech to będą chrupki o obniżonej kaloryczności.
Gdybym karmiła swoje koty z taką częstotliwością, jak Ty, i w takich ilościach myślę, że Szczypiorki zaczęłyby mnie samą naruszać. Nie widzę w Twoim opisie żadnego dramatu, raczej zwykły głód, który powoduje, że kotka rzuca się na wszystko.
Femka, Billy pochłonęłaby wszystko w trymiga, a potem przez cały dzień miałaby odruchy wymiotne i nadal prosiłaby o więcej.Obawiam się, że by mi po takiej wielkiej misce wybuchła
Takie sytuacje, że Kotka zostaje sama w domu zdarzają się stosunkowo rzadko, bo zawsze jest ktoś w domu, no ale wiadomo, czasem bywa tak, że musi zostać na połowę dnia sama. Porcjowałam jej jedzenie w trybie rano-południe-wieczór. Teraz planuję przerzucić Billy na dietę BARF, tym bardziej, że mam niemal 100% pewność, że jej zasmakuje... bo je dosłownie wszystko
Muszę tylko w wolnej chwili zagłębić się nieco bardziej w całą ideologię i wcielić plan w życie, a może zacznie się nam razem żyć o wiele lepiej
Femka pisze: próbowałaś dać jej się najeść do syta?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości