cessy pisze:pozdrawiamy juz z domku, wrocilismy z urlopu i wreszcie mozemy odpoczac jupi!
Tirou uwielbia balkon, najchetniej spedzalby tam cale dnie Luca troszke sie bal na poczatku (9pietro) i wolal stac w progu, ale ostatnie kilka dni sam dzielnie wychodzil na balkon i obserwowal swiat
Akurat trafilismy na okropniaste upaly , ale dzielnie stawilismy im 'czolo' spiac w talerzu po truskawkach:
albo umywalce:
lezac krzyzem:
i jeszcze raz spiac:
Tireczek przeszedl nawet samego siebie i wpadl do pelnej wanny Wanna bardzo mu sie podoba i lubi z niej pic (rano prowadzil nas do lazienki, wskakiwal do wanny i czekal pod kranem, az mu sie wode odkreci), wiec oczywiscie lubi tez po niej lazic, gdy Duzy szykuje sobie kapiel... tak lazil ze wpadl Ale Tirou wody sie nie boi, wyskoczyl wiec i zaczal sie myc
Jazde do domu chlopaki zniosly ultradzielnie Luca przychodzil na pieszczochy, naladowal sobie odwage i wracal spac na transporterek, albo chcial, zeby go za lapke trzymac Czesc drogi przespal wtulajac sie slodko w serduszko Duzej Moje slodkie kociatko
A mowilam, jak Tirek z Kluskiem sobie znow hierarchie ustawiali? Walczeli tak, ze Luca sie chowal, a i do kilku bitek doszlo. Na szczescie doszli do porozumienia Jak zawsze
dzielni koci podróżnicy