Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
miszelina pisze:Jeszcze się nie przeprowadziłam, dopiero zrobię to w wakacje. Ale ta zieleń i oczywiście dogodna lokalizacja były decydujące przy wyborze. Na razie obczajam zabezpieczenie balkonu i okien dachowych, żeby Muszkieterowie mogli w pełni korzystać z uroków balkonowania, do których są przyzwyczajeni. I z pewnością będę mieć własną zieleń na balkonie, zawsze marzyłam o rododendroniku, taki mini, i muszę go tam mieć. A że balkon będzie bardzo długi, prawie 10 m, to miejsca starczy dla nas wszystkich.
Co do Astra: on się po prostu boi wszystkiego i wszystkich, poza mną. Mój mąż może go pogłaskać, kiedy Aster np. siedzi na parapecie czy fotelu albo jak ja trzymam go na rękach, ale złapać na podłodze już nie. Aster nie przyjdzie też do niego na kolana. To po prostu taki kot, który żyje sobie obok ludzi, a kocha tylko jednego człowieka, czyli mnie. Co prawda zmienia się z biegiem lat, teraz jak przyjdą goście, to nawet pokarze się im, przebiegnie przez pokój czy przysiądzie gdzieś w kąciku. A jeszcze 3-4 lata temu goście nie mieli szans go nawet zobaczyć.
Drabik "wychował sobie" mojego ojca, który na początku nie bardzo go akceptował, ale potem naprawdę polubił. Otóż kiedy wychodziłam do pracy, a koty zostawały w domu, Drabik szedł do pokoju ojca i tam patrząc mu prosto w oczy siusiał na dywan. Miał wtedy może 3-4 miesiące. Przy mnie nigdy tak nie zrobił. W tens sposób domagał się od mojego ojca uwagi. Kiedy tata w końcu po paru dniach przełamał niechęć i zaczął się z kociakiem bawić, sikanie natychmiast ustało.
Za to Felicjan to właśnie kot mojego męża, uwielbia siedzieć mu na kolanach, w nocy spać na jego poduszce i deptać mu po głowie
aleksandra&maj pisze:A propo patrzenia prosto w oczy, to co to znaczy u kotów? Bo spotkałam się z przeciwstawnymi opiniami na ten temat. Jedni mówią,że patrzenie w oczy bez mrugania kot odczytuje jako agresję z strony człowieka. Jednocześnie, słyszałam,że jak kot wpatruje się prosto w oczy człowiekowi, to znaczy,że mu ufa. No,ale czy Twój Drabik ufał Twojemu tacie jak mu się tak w oczy patrzył i lał na dywan (a wiedział,że nie powinien,prawda ? dobre!) czy to był jakiś rodzaj obserwacji reakcji Twojego taty? Mój mały mi się tak często przygląda i super byłoby wiedzieć co to znaczy. Dałabyś radę mi to przybliżyć?
miszelina pisze:aleksandra&maj pisze:A propo patrzenia prosto w oczy, to co to znaczy u kotów? Bo spotkałam się z przeciwstawnymi opiniami na ten temat. Jedni mówią,że patrzenie w oczy bez mrugania kot odczytuje jako agresję z strony człowieka. Jednocześnie, słyszałam,że jak kot wpatruje się prosto w oczy człowiekowi, to znaczy,że mu ufa. No,ale czy Twój Drabik ufał Twojemu tacie jak mu się tak w oczy patrzył i lał na dywan (a wiedział,że nie powinien,prawda ? dobre!) czy to był jakiś rodzaj obserwacji reakcji Twojego taty? Mój mały mi się tak często przygląda i super byłoby wiedzieć co to znaczy. Dałabyś radę mi to przybliżyć?
Moim zdaniem Drabik nie ufał mojemu tacie, tylko chciał mu pokazać, kto rządzi. Jeśli kot ufa, to patrzy i mruży oczy. A jeśli patrzy bez mrużenia, to raczej jest to pokaz siły, jak u zawodników KSW, którzy podczas prezentacji mierzą się wzrokiem. Ja czasem obserwuję, że moi Muszkieterowie, jak przymierzają się do walki, to najpierw właśnie tak "mierzą się" wzrokiem, a potem czasem jeden ustępuje i ucieka, a czasem po takim pokazie sił skaczą na siebie i zaczyna lecieć futro.
miszelina pisze: (...) człowiek nie czuje, jak obrasta w różne przedmioty (...)
Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5 i 164 gości