» Czw lut 23, 2023 7:02
Re: Re: Muszkieterowie: znowu jest nas dwóch
Ostatnio zaskoczyło mnie zasikane posłanko. Pomyślałam, że znowu dziadek Felek wyraża swoją dezaprobatę i "tupie nóżką". Posłanko wyprałam, Felkowi powiedziałam do słuchu. Następnego dnia sik na kanapie. Lekko się wkurzyłam. Trzeciego dnia znowu zalane posłanko i sik w przedpokoju. To już było za dużo. Zwłaszcza, że Piksel zakopywał to zasikane posłanko z pasją. Wzięłam więc Piksla do weta, żeby wykluczyć, że to on, dziadka Felka stresować dodatkowo nie chcę. Ale musiałam się dowiedzieć, który to leje. Moczu pobrać się nie dało, bo pęcherz podobno był malutki, ale przy badaniu wyszły powiększone węzły i tkliwe gardło. Wetka zasugerowała, że może się przeziębił. Dostał leki, wróciliśmy i wtedy na moich oczach Piksel się zesikał na hamak. Czyli bingo! Mam nadzieję, że leki mu pomogą - od wczoraj wszystko grzecznie ląduje w kuwecie.
Felek nigdy nie sikał na miękkie, nawet jak miał zapalenie pęcherza - zawsze tylko na kafelki lub podłogę w korytarzu. Dlatego to posłanko tak mi do myślenia dało. Przy okazji wyszło, że Piksel reaguje jak Kikur - niby pęcherz pusty, moczu pobrać się nie da, a po powrocie do domu kałuża jak ta lala. Może on ma nie tylko trzy żołądki, ale i dwa pęcherze?!
Waga kawalera - 3,9 kg.