Gaja*, Morfeusz*, Joachim* - moja ogoniasta rodzina

Hej,
i jak tam tarczyca??

I co słychać?

Cześć Dorotko

Co u was ?
Zmieniłaś pracę ? Kursy ci coś dały ?
Jak koteczki ?

No hej

My wciąż chcemy dogonić czas, a on ucieka...
USG tarczycy wyszło dobrze, żadnych guzków i innych niespodzianek. Tylko jakaś mała ta moja tarczyca. Dostałam skierowanie do endokrynologa i zarejestrowałam się na październik 2018 r. A na razie leczyć mnie będzie rodzinny...
Kotki zdrowe, mają się bardzo dobrze

Wczoraj wróciliśmy z wycieczki do Cieplic - koteczki były z nami i bardzo dobrze zniosły podróż i pobyt w nowym miejscu. To byłam ich 3 wycieczka, więc coraz lepiej się czują na wyjazdach

A tak poza tym - nic nowego. Kurs mi na razie nic nie dał, ale powoli, zobaczymy, co się w życiu jeszcze wydarzy.....
Pozdrowionka

Ojej super, że jeździsz z kotkami!!!
Lepiej do endo chodzić prywatnie. Będziesz czekać rok na wizytę. Endo Cię nie będzie leczył, bo co to za leczenie skoro da Ci np leki i powie, że do kontroli, a termin będzie znowu za rok. Tak się nie da leczyć. Ja się wysilałam, żeby zdobyć skierowanie. Potem wydzwaniałam dwa dni do wszystkich okolicznych miast, aż zrozumiałam, że to nie ma sensu. Chodzę prywatnie, choć mówiłam, że nigdy nie pójdę na prywatną wizytę póki płacę sobie sama pełne zusy na firmie co miesiąc. No i niestety, poddałam się.
Pozdrowionka