Nic z wymienionych rzeczy nie jest na tyle lubianie, żeby się za to sprzedać
Tzn. mięso i tp. maja w posiłkach. Żółty ser i masło lubi - podkreślam lubi , a nie przepada - Morela. One po prostu to mają na zmianę - kawałek sera, śmietankę.. , indyka na kolację. Nie trafiłam na smaczki, które by baaaardo lubił Migdał. Morela lubi bardzo roladki serowe i podobne Gimpeta, Migdał owszem zje.
Chrup od dawna nie ma w miskach - dostają po kilka [bezzbożowe] jak sie bardzo proszą, albo musze szybko je zatkać, albo sie nie najadły. Kilka razy dziennie - mniej lub bardziej regularnie w zależności od stopnia zacukrzenia Moreli - dostają mokre jedzenie.
Te chrupki , malutkie takie, to fakt, lubią bardzo, ale też potrafią zostawić i nie sądzę, żeby był to powód do szaleństw
Wszystko zielone, niepokrojone mięso, sery i wędliny [-gdyby bywały w domu normalnie dla mnie ], ciastka - może sobie spokojnie leżeć na talerzach. Myślę, że mogłoby nawet na podłodze
Nikt nigdy niczego nie ukradł. Albo inaczej - pchały się jak sporadycznie im kupiłam po plasterku szynki, ale już dawno tego nie robiłam, bo uważam wędliny za zuo
Morela, jeśli akurat jest w stadium zacukrzenia, musi jeść regularnie dość, co 2-3 godz. Z przerwami przed pomiarem glukozy, więc drugi kot je tak samo.