Morelowo-Migdałowo. Leczenie intensywne..

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 04, 2018 20:36 Re: Morelowo-Migdałowo. Kotek coraz brzydszy..:(

Moje dostawały hepatiale w takich brązowych czymś czemu się końcówkę ukrecalo, odrywalo i wyciskalo i moje to uwuelbialy, prosto do pyska. Tabletek nie dawałam, więc nie wiem czy mają smak.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Nie mar 04, 2018 21:13 Re: Morelowo-Migdałowo. Kotek coraz brzydszy..:(

O, o, jak tak jak Marzenia11, Hepatiale forte w takich kapsułeczkach brązowych Balbisia dostawała, to jest w takim plastikowym słoiczku.
Próbowałam, w smaku dobre, wciskałam do pysia bez żadnych problemów, a co najważniejsze, znakomicie poskutkowało, to bardzo dobry lek. Może tak?
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17888
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie mar 04, 2018 23:53 Re: Morelowo-Migdałowo. Kotek coraz brzydszy..:(

Nadrobiłam.
Nie wiem, jak mogę Ci pomóc. U mnie nie ma problemów z przyjmowaniem leków, bo wszystko wchodzi przemycone w paszteciku :) Wiem, że u Was się raczej nie sprawdzi :(
Strasznie mocno trzymam kciuki!

Sarah DeMonique

 
Posty: 2704
Od: Pt cze 04, 2010 11:10
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 05, 2018 10:49 Re: Morelowo-Migdałowo. Kotek coraz brzydszy..:(

Nie przejmuje się Sarah - sama sobie nie umiem za bardzo pomóc :evil:
I nie wiem dlaczego dostałam to hepatiale w tabletach a nie w kapsułkach, o których nawet nie widziałam, że są. Może tańsze ? Wet się stara, żebym nie padła mu w gabinecie..
Właśnie muszę pojechać do apteki zamówić prochy.. jutro pewnie by odebrać..

A Morela już nie je jak poprzednio - trzeba zachecać, dodawać kropelkę śmietany albo oleju [lubi]. Ot, kłopot.
Wieczorem cukier poniżej normy - bez insuliny. Rano - Hi, niemierzalny .. :placz:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 23008
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 05, 2018 11:05 Re: Morelowo-Migdałowo. Kotek coraz brzydszy..:(

Szara dostaje hepatiale forte advanced. Tez w tabletkach. Ale advenced nie wystepuje w kapsulkach.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84866
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pon mar 05, 2018 11:21 Re: Morelowo-Migdałowo. Kotek coraz brzydszy..:(

zuza pisze:Szara dostaje hepatiale forte advanced. Tez w tabletkach. Ale advenced nie wystepuje w kapsulkach.

A, widzisz. To to samo.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 23008
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 05, 2018 11:51 Re: Morelowo-Migdałowo. Kotek coraz brzydszy..:(

Moja pni dr powiedziala, ze roznica jest wazna, jak kiedys kupilam zwykle forte. Wymienialam.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84866
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Wto mar 06, 2018 12:28 Re: Morelowo-Migdałowo. Nie wiem co robić :(

Wiem, że 100 strona, ale jeszcze poczekam chwilę, bo chcę by te wszystkie podstawowe sprawy i maile weta było koło siebie.

Nie wiem co robić :( Bo nie wiem jak się kot czuje. Źle sie czuje, ale do jakiego stopnia? Skąd ja mam wiedzieć czy ją coś boli??
Gorzej je, momentami nie chce ponad łyżeczkę, w skutek czego tablety zostaja w żarciu. Wczoraj się przełamałam i hepatiale wcisnęłam do gardła w dwóch kapsułkach [do jednej nie wlazła 1/2 tabletki pokruszonej] . Dziś dałam malutko , w tym vetoryl - skończylo się tym, że musiałam go wygrzebać i też wcisnąć. Na szczęście to kapsułki, ostatnie, od jutra będą te okropne opłatki. Jak tego nie zje tylko rozmamle to już do ręki nie wezmę.
Cukier ? Wieczorem w kosmosie. Rano na granicy hipoglikemii. Po 3 godz. nadal poniżej normy, mimo dawania czego chce w tym chrupek-przysmaczków.
Chodzi kolebiąc się. Nie wiem - nogi, czy brzuch przeszkadza, czy coś boli? Pije.
To choroby nieuleczalne. Nic się z nimi nie zrobi. Czy ja ją już męczę, czy jeszcze nie?
Jak ma ochotę i zje, potem się myje, to wiem, że jest OK,że kot jakoś sie czuje. A potem zjazd.. Właściwie z dnia na dzień więcej takich momentów.
Zaczęłam wyrzucać jedzenie,czego dość długo wcześniej nie musiałam robić :( .

Od wczoraj słucham w kółko Andre Rieu z jego orkiestrą, niektóre fragmenty na pełnym ekranie i na full [Bolero np. ],walce,pieśni hiszpańskie.. Potrzebuję czegoś ładnego, w sensie ŁADNEGO .
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 23008
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto mar 06, 2018 12:34 Re: Morelowo-Migdałowo. Nie wiem co robić :(

To takie pytanie, na ktore bardzo trudno znalezc odpowiedz :( Czesto jedynym sposobem na sprawdzenie, czy kota cos boli jest podawanie srodkow przeciwbolowych i obserwacja, czy kot sie po nich czuje lepiej.

Bardzo Ci wspolczuje sytuacji, znam ja az za dobrze z autopsji, wiec wiem, jaka to męka takie miotanie się z decyzjami. Dla kotełkow ostrozne glaski przesylam.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84866
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Wto mar 06, 2018 13:01 Re: Morelowo-Migdałowo. Nie wiem co robić :(

Współczuję.
Też miałam takie sytuacje, kilka razy.
Wiem, że raz odwlekałam decyzję zbyt długo, niepotrzebnie czekając na cud.
Pozostałe razy... do tej pory nie mam pewności.
To strasznie trudne, gdy właśnie nie wiemy, czy kot cierpi (i jak bardzo).
Albo gdy na przemian ma lepsze i gorsze okresy.
Prostą wskazówką jest to, czy kot nadal ma apetyt, czy też przestaje jeść.
Tylko – czy nie zbyt prostą?
No, chyba nie pomogę...
Mogę tylko współczuć i życzyć, żeby wszystko potoczyło się możliwie bezboleśnie, dla wszystkich.
:201461
Obrazek

violet

Avatar użytkownika
 
Posty: 4581
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Wto mar 06, 2018 18:25 Re: Morelowo-Migdałowo. Nie wiem co robić :(

A Ty nie masz tej strzykawki do podawania kotu tabletek? Co prawda to nie tak komfortowe jak w jedzeniu, ale za to szybko, sprawnie i potem można czymś dobrym na spokojnie prosić o wybaczenie. Albo głaskami, albo co to tam kotu w duszy gra.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24229
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto mar 06, 2018 18:49 Re: Morelowo-Migdałowo. Nie wiem co robić :(

Nie mam. Ale to nie problem podać w kapsułce do gardła - tu się wpycha i tu.
To chodzi o to, że właśnie chciałam, żeby się to odbywało jakby poza kota świadomością (?) ,nie jako dodatkowa opresja.
Morela się nie broni, nigdy tego nie robiła, a teraz jest jeszcze słaba na dodatek. Tylko, że to jest[ poza vetorylem, którego tak nie moge w tych sporych opłatkach, manipulacjami 2x dz. z cukrem [zastrzyki] ]- 5 kawalków tabletek w ciągu dnia. W różnych porach.

Wieczorem - Hi :evil:
Najpierw nie chciała jeść, ale jakoś odrobinę z rozkruszonym metizolem , po pokropieniu olejem, zjadła. Kropla śmietany z wsadzoną kapsułką z antybiotykiem - zjadła, bo nagle się namysliła i zjadła nawet dokładkę.
Zjada,albo nie - idzie na swoje miejsce, na którym leży/sypia od dłuższego czasu. Od razu. Na jednym i tym samym. Pod/obok stołu w kuchni na dywanie.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 23008
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro mar 07, 2018 9:27 Re: Morelowo-Migdałowo. Leczenie intensywne..

Leczymy. Znaczy - zaleczamy by trwać.
Może działa coś, moze taki moment.. Morela odżyła na tyle, by od rana jak poprzednio - przed pogorszeniem - upominać się o posiłek, drzeć paszczę i nawet zjeść wszystko co zostało wetknięte w karmę. A potem dalej drzeć, żeby powtórzyć ..
Może pomoże , bo też dziś dostała tę zwiększoną dawkę vetorylu. Jak to nie , to ja już nie wiem.. A może antybotyk działa? A może to czy tamto..
Niestety po wieczornym wysokim cukrze, poranny był ledwo ponad górną granicę, czyli insuliny tyle co nic, żeby kotka nie wpędzić w niekontrolowany sen. Co znaczy najprawdopodobniej, że wieczorem...ble,ble, ble..

Cieplej. Wprawdzie byle jak, powietrze nawet bez kontroli jego stanu, wygląda jak ściera . Mokra ściera. Temperatura błąka się w okolicach +1. Ma być cieplej. Ale to i tak zmiana in plus, biorąc pod uwage konieczność wychodzenia i pętania się po mieście.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 23008
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro mar 07, 2018 10:20 Re: Morelowo-Migdałowo. Leczenie intensywne..

Trzymam kciuki, zeby bylo jej lepiej :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84866
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Śro mar 07, 2018 10:28 Re: Morelowo-Migdałowo. Leczenie intensywne..

zuza pisze:Trzymam kciuki, zeby bylo jej lepiej :)


I ja. Mocno!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67128
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd i 310 gości