Wiem, że 100 strona, ale jeszcze poczekam chwilę, bo chcę by te wszystkie podstawowe sprawy i maile weta było koło siebie.
Nie wiem co robić
Bo nie wiem jak się kot czuje. Źle sie czuje, ale do jakiego stopnia? Skąd ja mam wiedzieć czy ją coś boli??
Gorzej je, momentami nie chce ponad łyżeczkę, w skutek czego tablety zostaja w żarciu. Wczoraj się przełamałam i hepatiale wcisnęłam do gardła w dwóch kapsułkach [do jednej nie wlazła 1/2 tabletki pokruszonej] . Dziś dałam malutko , w tym vetoryl - skończylo się tym, że musiałam go wygrzebać i też wcisnąć. Na szczęście to kapsułki, ostatnie, od jutra będą te okropne opłatki. Jak tego nie zje tylko rozmamle to już do ręki nie wezmę.
Cukier ? Wieczorem w kosmosie. Rano na granicy hipoglikemii. Po 3 godz. nadal poniżej normy, mimo dawania czego chce w tym chrupek-przysmaczków.
Chodzi kolebiąc się. Nie wiem - nogi, czy brzuch przeszkadza, czy coś boli? Pije.
To choroby nieuleczalne. Nic się z nimi nie zrobi. Czy ja ją już męczę, czy jeszcze nie?
Jak ma ochotę i zje, potem się myje, to wiem, że jest OK,że kot jakoś sie czuje. A potem zjazd.. Właściwie z dnia na dzień więcej takich momentów.
Zaczęłam wyrzucać jedzenie,czego dość długo wcześniej nie musiałam robić
.
Od wczoraj słucham w kółko Andre Rieu z jego orkiestrą, niektóre fragmenty na pełnym ekranie i na full [Bolero np. ],walce,pieśni hiszpańskie.. Potrzebuję czegoś ładnego, w sensie ŁADNEGO .