Morelowo-Migdałowo. Leczenie intensywne..

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 19, 2017 9:38 Re: Morela+Migdał.Potrzebuję pomocy przy kroplówce!!! str.69

Sama wizyta u weta ma cudowną moc uzdrawiania i chwilowo stan się potrafi poprawić, kilkakrotnie to przerabiałam :roll:
Dla Migdała to wydaje się, że taki jednodniowy pobyt w klinice byłby dobrym rozwiązaniem. Żeby Mu porobili wszystkie badania za jednym zamachem, sedalin by nei był przeszkodą, nawodnili Go itp.
Trzymam kciuki, bo nic nie podpowiem :(

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17100
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob sie 19, 2017 9:40 Re: Morela+Migdał.Potrzebuję pomocy przy kroplówce!!! str.69

Oj, ale musicie być zmęczeni... :(
Czyli dzisiaj działania dalsze? Bo ja nie zrozumiałam do końca, Kanzawa był, czy był już na urlopie? Kto w końcu Migdała diagnozował?
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17870
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob sie 19, 2017 9:53 Re: Morela+Migdał.Potrzebuję pomocy przy kroplówce!!! str.69

Kanzawa był. Urlop od dzisiaj.
Zmęczona to jestem głównie ja - zdecydowanie niedospana, przedzwigana itp. :placz:

Jeśli chodzi o trzustkę to Kanzawa twierdził, że te wyniki są wiarygodne, i że jest w porządku. Nawet zapytałam , czy robi się jakiś inny profil badania.. Twierdził, że ten jest OK.

Dzwoniłam do 'swojego' weta. Będą rozważać poniedziałek na operację, będą dzwonić dziś. Na razie Migdał je - jeśliby poniedziałek miał być, to jutro od popołudnia na czczo, chyba, że... przestanie znowu sam :(
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22992
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sie 19, 2017 10:32 Re: Morela+Migdał.Potrzebuję pomocy przy kroplówce!!! str.69

morelowa pisze:(...)
Jeśli chodzi o trzustkę to Kanzawa twierdził, że te wyniki są wiarygodne, i że jest w porządku. Nawet zapytałam , czy robi się jakiś inny profil badania.. Twierdził, że ten jest OK.
(...)

Wetem nie jestem, ale:
Kod: Zaznacz cały
(...)Testem z wyboru, wykluczającym lub potwierdzającym zapalenie trzustki, jest oznaczenie stężenia specyficznej psiej lub kociej lipazy. (...) W badaniach morfologicznych krwi, szczególnie na początkowym etapie łagodnej postaci choroby bądź w postaci przewlekłej, może nie być żadnych zmian. (...)

Ostrej trzustki w biochemii owszem - nie widać, ale w kierunku przewlekłego zapalenia badań nie było... :(
Mam nadzieję, że nie mam racji. No nic, więcej nie umiem podpowiedzieć i tylko mocne kciuki trzymam.
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob sie 19, 2017 12:39 Re: Słodka Morela. Migdał przed operacją prawdopodobnie..

No, kurcze też nie jestem wetem, a ułatwiło by to parę spraw..
Zapytam jeszcze raz wetów. Jakoś zapytam.

Nie wiem, czy szpitalik byłby dla Migdała dobry - on jest taki spanikowany na widok każdej obcej osoby, a w lecznicy tylko prosi by go nie opuszczać..jakoś tak wygląda :?

Fakt, z wetami to różnie, nie powiem, żebym przepadała jak wszystko trzeba wyciągać, a człowiek nie wie czy mówią prawdę.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22992
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sie 19, 2017 13:52 Re: Słodka Morela. Migdał przed operacją prawdopodobnie..

Ale się dzieje...
Tak z ciekawości - co sugeruje autoimmunologiczne zapalenie jelit w takim nasileniu że daje już objawy wyraźne i nasilone skoro w usg obecnym nawet pogrubienie jelit jest pod znakiem zapytania? Skąd podejrzenie chłoniaka?
Nie mówię że nie jest to możliwe, wszystko trzeba posprawdzać i poeliminować, na tym etapie wszystko jest mniej lub bardziej możliwe - bo kotu coś ewidentnie dolega a nie wiadomo co.
Tylko dlaczego akurat takie podejrzenia? Co w usg na to wskazuje?

Poprawa samopoczucia u kotów po silnym stresie, wizycie u weta, powrocie do domu to dosyć częste zjawisko.
Czasem taki szok powoduje nawet przełom w chorobie (szczególnie w ślimaczących się infekcjach i autoagresjach) i szybszy powrót do zdrowia.
A czasem kryzys - więc nie jest to cudowna metoda lecznicza niestety.
Ale powszechnie wśród chirurgów wet znane jest powiedzenie o cudownym działaniu "wietrzenia jelit" - czyli rozcina się kota, nie znajduje przyczyny złego samopoczucia lub jest ona nieoperacyjna - a po wybudzeniu kot momentalnie zdrowieje :)
Sama wielokrotnie miałam tak że kot przez kilka dni był jakiś nieswój, czasem ospały, czasem z kiepskim apetytem, niby nic poważnego a ewidentnie coś się dzieje, więc jechałam do weta, od razu badania krwi, zwykle taka wizyta u mojej wetki to ponad godzina, zapłata za wizytę i za full serwis badania krwi, potem powrót.
Wypuszczam kota z kontenerka - a ten okaz zdrowia od tego momentu :)

Pewnie operacja diagnostyczna nie jest złym pomysłem, sama bym ją pewnie rozważała powoli w takim wypadku - ale ubłagałabym weta operującego by mimo opinii weta konsultującego że to nie trzustka - by poprowadził zabieg jak u kota trzustkowego, a wiec z stałym podawaniem kroplówki, bez leków z grupy NLP, unikając na ile się da leków obniżających ciśnienie.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob sie 19, 2017 14:00 Re: Słodka Morela. Migdał przed operacją prawdopodobnie..

Ty najlepiej znasz swojego kota. To musisz sama sobie odpowiedzieć który stres większy, szpital czy łapanie i jaki jest faktyczny stan, jest czas na spokojną diagnozę czy trzeba porzucić komfort psych zwierzęcia i działać agresywnie, by ratować mu życie.

To ostatnie zdanie... to ja też :( I zwykle mam wrażenie, że zaangażowanie w znalezienie przyczyny dolegliwości jest tylko po mojej stronie...

Przespałaś się trochę? To ważne by wypoczywać kiedy tylko jest ku temu możliwość.

Nie wiedziałam, że są powszechne przypadki poprawy stanu przy operacji zwiadowczej. U ludzi tak, jako efekt placebo, ale żeby u kotów? :) Pewnie na zasadzie mobilizacji organizmu do zaleczenia rozległego urazu?

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17100
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob sie 19, 2017 14:05 Re: Słodka Morela. Migdał przed operacją prawdopodobnie..

A odnośnie robaków u kotów nie wychodzących.
Nie tyle ważne jest ich ewentualne przywleczenie na butach.
O wiele ważniejsze jest to że kot który choćby raz w życiu miał glisty - tak naprawdę będzie miał je już zawsze. Część larw przy pierwszym kontakcie przeobraziła się w postacie dorosłe, ale część otorbia się w różnych organach i sobie tam siedzi. Co jakiś czas część z nich się uaktywnia. Często takim stymulatorem uaktywniania się jest osłabienie odporności, ciąża u kotek, dłuższy stres.
Naprawdę śladowe są przypadki by kociaki nie miały pasożytów - zarażają się nawet od regularnie odrobaczanych matek - często nawet w ciąży już.
Tak więc nawet koty nie wychodzące mogą w dowolnym momencie mieć glisty w jelitach.

Sama nie jestem zwolennikiem odrobaczania zbyt częstego, a już szczególnie u kotów domowych, zadbanych, zdrowych, ładnie wyglądających.
Załatwiane się do kuwety o ile jest na bieżąco w miarę sprzątana praktycznie uniemożliwia zarażenie się od swojego kota. Wyjątkiem jest posiadanie na stanie małego dziecka - w takim wypadku widzę sens regularnego odrobaczania.
Posiadanie pasożytów dla zdrowych, nie nadwrażliwych kotów, gdy robali nie ma za dużo (a o to dba sprawny układ odpornościowy) jest normalnym stanem i nie ma powodów do paniki.
Co innego gdy kot niedomaga, coś się z nim dzieje. Tym bardziej że glisty są bardzo alergizujące dla niektórych kotów.
W takim wypadku odrobaczenie uważam za jak najbardziej na miejscu. Szczególnie gdy są objawy stanu zapalnego jelit.
Bo można sobie na uszach stawać i nimi klaskać dla kurażu - ale gdy w jelicie siedzi nawet jedna glista która jest dla danego kota silnym alergenem - to wszelkie leczenie jest jedynie objawowe.

To tak w temacie sensowności lub nie odrobaczenia kota który nie wychodzi.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob sie 19, 2017 14:13 Re: Słodka Morela. Migdał przed operacją prawdopodobnie..

Aia pisze:Nie wiedziałam, że są powszechne przypadki poprawy stanu przy operacji zwiadowczej. U ludzi tak, jako efekt placebo, ale żeby u kotów? :) Pewnie na zasadzie mobilizacji organizmu do zaleczenia rozległego urazu?


U kotów to nie placebo. To szok dla organizmu, "zresetowanie" pewnych procesów które niekoniecznie były korzystne dla kota, pełna mobilizacja w walce z konkretnym, rzeczywistym zagrożeniem, diabli wiedzą co jeszcze ;)
U mojej Malutkiej operacja zwiadowcza powstrzymała rozbuchanego tocznia układowego który zaatakował praktycznie każdy organ a operacja była na zasadzie ostatniego rzutu na taśmę. Malutka przeżyła jeszcze 10 lat od tego momentu, bez żadnych leków, w pełnym zdrowiu, w momencie operacji była umierająca, a jej skóra była tak cienka że się rwała podczas szycia. Nie mówiąc o wyglądzie organów wewnętrznych - śledziona była wielkości spotykanej u dużego psa, wątroba marska, pęcherz praktycznie bez mięśnia, jelita białe, prawie nie ukrwione, prawie bez perystaltyki.
Więc tak, ja u kotów we wszystko uwierzę ;)

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob sie 19, 2017 14:22 Re: Słodka Morela. Migdał przed operacją prawdopodobnie..

Właśnie w ten sposób rozkminiałam, że to tak działa :)
(choć najbardziej fascynuje mnie fenomen gwałtownego polepszania się stanu zdrowia tuż przed śmiercią, ale nie chce spamować u morelowej)

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17100
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob sie 19, 2017 15:15 Re: Słodka Morela. Migdał przed operacją prawdopodobnie..

Blue pisze:.
Tak z ciekawości - co sugeruje autoimmunologiczne zapalenie jelit w takim nasileniu że daje już objawy wyraźne i nasilone skoro w usg obecnym nawet pogrubienie jelit jest pod znakiem zapytania? Skąd podejrzenie chłoniaka?
.

Nie wiem :cry: Cytowałam .. Może dlatego, że nic innego nie było dość oczywiste?
Do tak inwazyjnych operacji mam jednak stosunek co najmniej ostrożny. Ze względu na zwierzaka, ale niebagatelna jest sprawa kosztów, ktore w momencie właśnie oczywistej konieczności są mniej ważne.
Co masz na myśli mówiąć o 'powolnym rozważaniu',gdy Kanzawa wyraźnie namawiał do pośpiechu..?, bo że będę rozmawiała o tych podejrzeniach trzustkowych to druga sprawa.
A to odrobaczanie - OK, tylko wolałbym, żeby kot był w lepszej jednak kondycji. Czy może odwrotnie - odrobaczenie poprawiłoby kondycję?
Czy jakiś wpływ na sytuację mogło mieć usuwanie wszystkich zębów 2 mce temu?

Przykład Malutkiej jest jak nie z tego świata!

Aia, to nie spamowanie - to rozważanie aktualnego tematu :D, ale jakbys chciała pospamowac to spoko - nie ma przeciwwskazań.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22992
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sie 19, 2017 16:40 Re: Słodka Morela. Migdał przed operacją prawdopodobnie..

morelowa pisze:Czy jakiś wpływ na sytuację mogło mieć usuwanie wszystkich zębów 2 mce temu?

Według mnie związek może być jak najbardziej. Na logikę.
Może trzeba po prostu przyjrzeć się szczękom, czyli zrobić rtg szczęki. A na początek porządne oględziny, obejrzeć, wymacać, sprawdzić reakcje na dotyk. Coś się może dziać w kości szczęki albo głęboko w dziąsłach :roll: Może to tam właśnie mamy przewlekły stan zapalny, który wynika z badań.
A jaka była przyczyna wyrywania wszystkich zębów?
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17870
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob sie 19, 2017 18:48 Re: Słodka Morela. Migdał przed operacją prawdopodobnie..

Ciągle ktoś mu do pyska zagląda :evil: Nie, wszystko wygląda czysto i normalnie. Je - kiedy je - też normalnie, gryzie mięso. Zapalenie dziąseł było , kamień. A trudno by było wymacać np bolesne miejsc, bo zawsze broni majstrowania przy pyszczku, jak i zresztą przy reszcie.
Bardziej chodziło mi o to , czy sam zabieg , jednak w narkozie itd. ,mógł tak osłabić organizm.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22992
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sie 19, 2017 20:09 Re: Słodka Morela. Migdał przed operacją prawdopodobnie..

Rozważałabym powoli operację zwiadowczą nie w sensie że być może za pół roku się zdecyduję, ale brałabym ją pod uwagę jednak ostrożnie.
Cały czas w tyle głowy mam tą trzustkę - w jej wypadku operacja może pogorszyć stan - chyba że będzie przeprowadzona pod jej kątem ale o to może nie być łatwo - bo nie ma takiego podejrzenia ze strony weta.
Jeśli to autoimmunologiczne zapalenie jelit to owszem - biopsja zmienionego jelita da rozpoznanie ostateczne ale można wcześniej popróbować diagnostycznie leczenia które się w tym wypadku stosuje. Poprawa powinna być widoczna dosyć szybko. W tym wypadku odrobaczanie jest jednym z elementów - ale też ostrożne by martwe robale nie spowodowały jeszcze silniejszego podrażnienia i odczynu, idealnie jest to zrobić już po kilku dniach sterydoterapii - plus parafina kilka godzin po podaniu leku na robale.
Do tego antybiotyk na kilka dni i koniecznie - probiotyk na kilka miesięcy.
Są postacie autoimmunologicznego zapalenia jelit które nie reagują na sterydoterapię - ale to duża mniejszość.
Nie mam poczucia by niewielkie zmiany w jelitach (bo o ile rozumiem u niego tak jest) powodowały aż takie pogorszenie stanu kota - ale w sumie wrażliwość kocich osobników jest bardzo różna i może Migdał jest takim nadwrażliwcem.
On miał kał badany pod kątem pierwotniaków?
One też potrafią dawać bardzo silne autoimmunologiczne odczyny.

Jeśli to chłoniak - to diagnoza wiele nie zmieni bo nie umożliwi leczenia. Migdał to nie kot u którego można choćby rozważać chemię.

Dlatego brałabym jak najbardziej pod uwagę operację - bo czas leci, kot chory, nie wiadomo co mu jest, jest ryzyko że jego stan nie będzie coraz lepszy a może się pogorszyć, nie wszystko widać w badaniach diagnostycznych - a podczas operacji może się wiele wyjaśnić.

Jednak gdyby to był mój kot to:
-poprosiłabym o przeleczenie go w kierunku autoimmunologicznego zapalenia jelit razem z całą procedurą (badanie kału p/pierwotniakowo - jeśli nie było, odrobaczenie, probiotyki) skoro wet to podejrzewa.
-podrążyłabym temat trzustki, bo tak mnie ona smyra po intuicji
- gdyby po kilku dniach leczenia sterydami nie było żadnej poprawy już znacznie poważniej myślałabym o operacji zwiadowczej.

Operacja mogła przyczynić się do pogorszenia stanu - szczególnie "trzustkowo" - to organ bardzo wrażliwy na spadki ciśnienia, a podczas narkozy to się zdarza.
Bywa że gdy trzustka jest jakaś troszkę słabsza - po takiej przygodzie się sypie. Tym bardziej że po takiej operacji podaje się (powinno) leki przeciwbólowe, często z grupy NLP co trzustkę po przejściach może dobić.
Grzebanie w zainfekowanych dziąsłach, wyrywanie zębów - to sianie po organizmie bakteriami które dostają się bezpośrednio do krwioobiegu.
To ryzyko pewnych powikłań (głębokich infekcji z sepsą włącznie, nadmiernego pobudzenia układu odpornościowego etc) - dlatego dobrą praktyką jest kilkudniowa (2-3 albo dłużej jeśli dziąsła są fatalne) antybiotykoterapia przed zabiegiem - i po nim.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob sie 19, 2017 22:10 Re: Słodka Morela. Migdał przed operacją prawdopodobnie..

violet pisze:No tak...
A nie jest on jednak zakłaczony/zatkany/zarobaczony?


Może jest przytkany nie tylko z powodu zakłaczeń, ale kamieni kałowych. U mojego kocurka RTG z kontrastem pozwoliło na zdiagnozowanie problemu zastoju w jelicie. Konieczna była operacja, okazało się, że kompletnie zatkał światło jelita bardzo twardy kamień kałowy.

marivel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2400
Od: Sob mar 21, 2009 12:48
Lokalizacja: skądinąd

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5 i 161 gości