Morelowo-Migdałowo. Leczenie intensywne..

Zdrowia życzę. No niestety chorowanie jak się jest samemu jest rzeczywiście skomplikowane

Zdrówka!

I na pocztę skocz

Się zainspirowałam i poszukałam kto mi przyniesie zakupy oprócz tesco, które nie chce. Znacie taki szopi.pl ? W zależności od lokalizacji [nie wszystkie miasta chyba] robi zakupy w konkretnych sklepach i przynosi w ciągu godziny , jak komu pasuje. Za niecałą dychę przynosi. Ale za pierwsze zakupy jest dostarczenie free.
Lidl jest w opcji dla mnie. Wybrałam wszystko praktycznie co potrzebuję - kawę, którą tam kupuję! - oprócz miodu. Miła pani, w rogu strony , odpowiadała na pytania i wątpliwości, podała kod do tego 'free'.. Najpierw powiedziało, że trza się zalogować. Trudno - zalogowałam się. A ten dalej , że trzeba... . Pani poradziła - wyloguj się, zamknij stronę, zaloguj.. Posłuchałam. Zrobiłam to 2 razy nawet, bo za każdym odpowiedź - musisz się zalogować. Nosz, skoro mówi [system znaczy] , że 'witam cię XY' i jest opcja 'wyloguj', znaczy zalogowana jestem , nie? A ten swoje.
Więc podziękowałam, pani przeprosiła, gdzieś tam zgłosi.. Może jeszcze spróbuję, bo mi się spodobało - w Lidlu jest sporo rzeczy taniej i to co lubię. I dostępny dla mnie jest też Rossman i coś tam jeszcze, więc w razie nagłej potrzeby.. Tylko ten system.. :evil:

A juz myślałam, że zakupy mam z głowy

Spróbuj na innej przeglądarce

Morelowo, a nie prościej ubrać się jak na Kamczatkę i wyjść do najbliższego sklepu?
Serio. Ja bym nie wydzierżyła.

AYO pisze:Morelowo, a nie prościej ubrać się jak na Kamczatkę i wyjść do najbliższego sklepu?
Serio. Ja bym nie wydzierżyła.

Ja w czasie ostatniej choroby bym raczej nie dala rady

Po pojsciu do lazienki mi sie w glowie krecilo. A jak poszlam z kotem na zastrzyk, bo nie mial kto, a ona tylko dzieki temu zyje, to mokra bylam od gory do dolu. A to naprawde blisko...

problem moze byc w przegladarce jak najbardziej, ale ogoleni glupio z ta technika...

W ogóle z techniką jest głupio.. :evil:

Z Kamczatką nie jest dobry pomysł. Gdyby to był tylko katar, nawet spory, to tak, ale jestem tak zaflegmiona, że bez tony chustek i łazienki pod bokiem się nie da. A wyobrażasz sobie taką charczącą i plującą osobę w sklepie? Fuuujjj , błeeeee.. Kaszel taki z głębi studni...
Że słaba i spocona to już pikuś :mrgreen:

Bardzo mnie męczy niemożność odkurzenia - brudno mi :evil:

To że najbliższy sklep to Społem, w którym owszem , kupuję czasem mięso dla kotów i sobie płatki owsiane - nie ma nic innego do zaoferowania.

Ale ja nie umiem - jak to się robi, żeby na innej przeglądarce? i dlaczego, skoro i logowanie, i inne funkcje zadziałały ?? Jakiś neptek jestem..
Szalony Kocie, czy Ty jesteś informatykiem [bo widziałam inne rady

] czy tylko jesteś taka inteligentna bez związku?

Ja matematyczna, liceum też matematyczne, ale żeby tak od razu inteligentna to bez przesady :mrgreen:

W innej przeglądarce jak zrobić - to zależy, jakiej teraz używasz. Czy jak wchodzisz do Internetu, to takim bardziej liskiem rudym czy niebieskim e, czy takim różnokolorowym kołem :> nie wiem, jak bardzo mam drążyć temat, jakbym przesadzała, to daj znać

A na innych przeglądarkach warto próbować, bo czasem jest tak, że osoba programująca obsługę sklepu online np. nie przewidziała, że ktoś ma jakąś superszybką przeglądarkę i jakaś funkcja może tam nie działać. Albo superdawną, nie aktualizowaną od dawna itd.

Żeby być matematykiem trzeba dużej inteligencji.
Dlatego nie jestem .

Firefox.
Z liskiem :mrgreen:

No to spróbuj przez Internet Explorer, czyli to E. Niby taka felerna przeglądarka, ale niestety większość programuje pod nią, bo najpopularniejsza.

Ogarnięte. Zakupy zrobione wczoraj - były w ciągu 40 min.
Nie jest to jednak opcja na zawsze - zamawiam marchewkę - dostaję 2 wielkie, banany [z reguły kupuje mniejsze i dojrzałe ] przynosza 3 ogromne i zielonkawe..I co mam zrobic z wielka kapusta pekińską?? zamawiałam taką ok.0,60..
Ale jakby tak te cięższe i w większych ilościach, to tak. Tyle, że tych większych ilości nie mam gdzie przechować.
Wyszłam wczoraj bo coś kotom dokupić i bo miód się skończył..Żałowałam. Jak się nie ruszam to całkiem dobrze się czuję :mrgreen:

Wet zapowiedział mailem, że na 95% w piątek rano zrobimy - w domu - test.
Z jednej strony super - może coś. Z drugiej już tracę nadzieję - NIC się nie zmieniło przez 20 tabletek. A jak nadal tak będzie?? Wydaję na tego jednego kota więcej niż w sumie na siebie i drugiego razem :evil:

. OK, gdyby ona się świetnie czuła, nie żebrała bez przerwy o jedzenie, czyli nie chodziła non stop głodna, nie bolałyby jej łapy.. Będziemy zwiększać dawkę?? Ile?

Mam chandrę ?

Martwisz sie, trudno sie dziwic w tej sytuacji.
Trzymam kciuki, zeby bylo dobrze...

morelciu, bo ja coś nie ogarniam, skąd ten ból łapek? nie od choroby przecież? ...

alessandra pisze:morelciu, bo ja coś nie ogarniam, skąd ten ból łapek? nie od choroby przecież? ...

A kto ogarnia??

Starość=pewnie problem ze stawami + cuschingowy brzuszek, który ma naprawde spory, a łapki cieniutkie

+ cholera wie co robi skaczący cukier, a teraz ten vetoryl...
Podejrzewam, jestem pewna, że ją bolą stawy - widzę jak chodzi [ale jak mam chleby na stole, to wskakuje,choć potrafi się omsknąć ], często nie zasypuję sików w kuwecie .. wchodzi , sika, wychodzi. Fotel drapie :roll:

Kiedyś rozmawiałam o syropku przeciwbólowym dla kotów.. , nie bedę tu pisała ceny :evil:

- to raz. Dwa, że zawiera jakiś cukier/karmel..
Muszę pogadać z wetem ..
W międzyczasie kupiłam potas.. Nie wypiła tylko pluła i się śliniła na całą podłogę - był tańszy, ludzki, o cytrynowym smaku

Tos zafundowala koci cytrynowy smak :evil:

nie dziwne że plula. Moje miejsce, gdzie leżała cytryna omijają szerokim łukiem przez min trzy dni, mimo że jej już dawno tak nie ma :mrgreen:

Morelowo-Migdałowo. Leczenie intensywne..

Kto przegląda forum