Marivel - ale on się załatwia, tzn. kupę robi jeśli już je.
Blue - on jest na przedlużonym sterydzie do poniedziałku i na przedłużonym antybiotyku, i dlatego chcemy tę operację teraz, czyli w trakcie antybiotyku, a skończonym sterydzie.
Na takim antybiotyku , w połowie, były też usuwane zęby.
Zdecyduję się na operację z pozostawieniem w szpitaliku. Bo jeśli Migdał nie będzie tak słaby, żeby pozwolić na kroplówki w domu i karmienie dopyszczne convalescence czy czymś tam potem, to nie ogarnę. Moreli podam do paszczy wszystko , łącznie z wepchnięciem tabletki, jemu nie. Oczywiście chcę by był przyćpany czymś przeciwlękowym wtedy. A w sumie nie chciałbym by był tak osłabiony.
Wczoraj,po ten nocnej wizycie, jadł całkiem przyzwoicie i pił , do wieczora. Dziś już nie je, jednak pije i to sporo ..Spróbuję choć jogurt z probiotykiem. I cały czas jest taka huśtawka.
Ja ciągle wetowi o tej trzustce i B12... Prześlę Ci na pw ostatni mail [wczorajszy] w temacie.
Dziś oba koty zrobiły nad ranem kupę. Potem oba się porzygały - Migdał kłakami, Morela zwróciła śniadanie częściowo [Migdał nie jadł]. Potem oba miały ..no, może nie biegunkę, ale rozwolnienie. Szlag. Cały czas jedzą dokładnie to samo. Ostatnia partia jedzenia z zoo+ jakoś przestała im wchodzić, ale to może być przypadek, choć i mnie się wydaje dziwna. To samo jedzenie co poprzednio, ale nei jest tak chętnie jedzona, również przez Morelę. I od razu mówię, że problem z Migdałem zaczął się jeszcze przy poprzedniej partii.
Taka
http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... ?rrec=trueTo karma o niskiej zawartości węgli , polecana bardzo przy cukrzycy [wątek kotów cukrzycowych, nie rekomendacja sklepu]. Wstrzymam podawanie.