A tytuł nadal aktualny, bo jak się wygrzebałam z czegoś co nie wiadomo czym było, to zapadłam na przeziębienie, które jak to przeziębienie , minęło w swoim czasie, zostawiając na pamiątkę jakieś dziwne osłabienie.. na dłużej. Szlag wie co się z tym robi, jeśli i tak człowiek się szanuje, odżywia , suplementuje witaminka i ziółkami , a ono jest.
Choć idzie ku lepszemu, bo jakby mniejsze. No.
Koty jak to koty, nie ma tak, żeby wszystko grało przy takiej geriatrii. Migdał jakoś - czasem [za często] się porzyga i o ile nie panikuję jakoś, to potrafi mnie pozbawić resztek opanowania jeśli porzyga się nie na podłoge jako taką, tylko na coś miękkiego - dywan, poduszki itp. Szczególnie jeśli właśnie : wyjęłam pranie z pralki/świeżo położyłam coś wypranego itp. Wczoraj tak zrobił i skończyło się prawie rzucaniem garnkami i trzaskaniem szafkami. Tak, wiem, kotu to nie pomogło, ale mnie tak
Moreli oczywiście cukier skacze [tylko czekam czy się nerki nie odezwą..]. Chwilami nawet przewidywalnie, ale zrobić z tym się raczej już nic nie da. Metizol na tarczycę nadal 2x dziennie i to też pozostanie. Nadnercza się jakoś nie ujawniają, ale ten test na ich stan cały czas nas czeka.
Po ostatnim niejedzeniu, osłabieniu i problemie zębowym, miała obnizony potas - więc sugestia wetów jest by zmierzyć potas i B12, bo może mieć wpływ na ogólne zmęczenie i brak chęci do ruchu. Choć w tym wieku..
Cos innego się dzieje - drugi raz się zdarzyło, że zrobiła kupę w pokoju po prostu na podłogę, raz pod biurkiem, dziś w nocy w kącie, na co naprowadził mnie 'zapach'
Ona tak ma, że czasem wyskakuje z kuwet nagle bez zakopywania i wtedy wiem, że prawdopodobnie kupa jej się przyczepiła/nie do końca wylazła..Łapię, kot ucieka... muszę pomóc. Niewykluczone, że to jakiś rodzaj zatwardzenia [pije, je mokre..] , bo kupa jest twarda i sucha - nie brudzi tego czegoś na co jest zrobiona
Może jelita się buntują..
Na dziś oba jedzą. Dużo. Bardzo dużo. I śpią.
Czyli podobne jak jak, choć śpię jednak mniej.
Piekę chleb. Ogólnie i dziś właśnie powinnam, bo się skończył.
Był brak lata, jest brak jesieni, pewnie zimy nie zabraknie
Ja się
AYO, domyśliłam tylko chciałam pełnej odpowiedzi udzielić
OT-y są w porządku.