Morelowo-Migdałowo. Leczenie intensywne..

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 09, 2017 13:16 Re: Morela-cukier, tarczyca;Migdał traci zęby..

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48


Post » Wto maja 09, 2017 13:59 Re: Bezzębny Migdał i słodka Morela...

Trzymam kciuki. No ! <3
Obrazek

wtenczas

 
Posty: 1056
Od: Pon wrz 07, 2015 19:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 09, 2017 14:07 Re: Bezzębny Migdał i słodka Morela...

Kciuki :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84848
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Wto maja 09, 2017 14:08 Re: Bezzębny Migdał i słodka Morela...

Przywiózł mi syn kota. Jakiegoś takiego małego jakby... :? A przed ważył 4,75.
Zawoziliśmy razem, bo chciałam go trzymać za łapkę :mrgreen: przy głupim jasiu. Ale jechać do lecznicy po mało przytomnego kota, z dwóch różnych końców miasta nie było sensu. Wet mi przez telefon wszystko, synowi bezpośrednio i wypisy.

Eozynofilowe/Plazmacytarne zapalenie dziąseł - Liza korzeni zębowych, wżerki w szkliwie.... itd. Pewnie wiele z Was to zna.
Poszło wszystko poza pojedynczymi siekaczkami małymi.

Mam beznadziejne uczucie, że mi tego nie wybaczy. I tyle raz czytałam, potem sama innym pisałam, że wiem,że koty bez zębów to w ogóle spoko.. A teraz sie zastanawiam jak on będzie żył taki bezzębny :(
Rano prawie schodziłam przed podaniem uspokajacza, pomna poprzedniej akcji.Tak sie starałam, żeby nic ze mnie się nie wydobywało w sensie negatywnej energii... a ręce mi sie trzęsły w pewnym momencie. Jestem nienormalna po prostu.
A potem wzięłam, rozszczelniłam kotku pychol i wstrzeliłam kropelkę ze strzykawki. Po pół godzinie był neptek.

W domu przejawił mikroskopijną aktywność dając do zrozumienia, że z transportera to on by jednak wyszedł. Zaniosłam do pokoiku, otworzyłam.. wyczołgał się , nie dał rady stanąć na nogi. Chciałam z powrotem go wsadzić, bo tam ciepło, ciemno, miękko ale zaprotestował mikro protestem. Wczołgał się pod stolik, przesunęłam tam kalekę na podkład i sobie leży.
No, ja pamiętam efekty narkozy u psa po operacjach, u Moreli po kastracji i operacji.. Ale nie pamiętam jak wyglada następny dzień. Jak wygląda?? Wskoczy?zeskoczy? czy mam pilnować?
Jeść może już wieczorem - ciapę ofc.
Dostały oba, bo Morela na stawy testowo, a Migdał na ten brak zębów na kilka dni Melovem. Jakieś opinie??

Morela ma za 2 tygodnie kontrolę działania Metizolu i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że trzeba będzie zwiększyć dawkę, bo 'na oko' nie ma żadnych zmian.

A na to 'oko' oba koty wyglądają narmalnie i zdrowo. No, może nie Migdał w tej chwili, bo się wywlókł spod stołu i by gdzies poszedł gdyby dał radę... Oba jedzą porządnie, sikają i kupają, przejawiają pewną aktywność i ciekawość świata, a tu kurde, tyle chorób :cry:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22992
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 09, 2017 14:19 Re: Bezzębny Migdał i słodka Morela...

http://www.ema.europa.eu/docs/pl_PL/doc ... 065105.pdf

brak zębów naprawdę kotom nie pzreeszkadza, jak sie juz wygoi, zobaczysz, nawet chrupy może wciagać :ok:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26436
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto maja 09, 2017 14:23 Re: Bezzębny Migdał i słodka Morela...

Bedzie zyl spoko
podpisano - pozbawiaczka zebow Czarnej, Bialej i Leona 2.

Nie znam tych srodkow, o ktorych piszesz. U mnie nastepnego dnia wszystkie smigaly, ale noc po narkozie bywala najczesciej trudna, bo kot cos chcial, ale zeby wiedzial co, to nie bardzo.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84848
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Wto maja 09, 2017 14:56 Re: Bezzębny Migdał i słodka Morela...

Dzięki Ola. Myśmy dostali w żelu, juz w dawkach odmierzonych w strzykawkach, z uzupełnienie, że jeśli Moreli posłuzy to se opakowanie w aptece dokupimy. Ale coś mnie nie przekonuje ten opis - nie ma nic o małych zwierzetach.

zuza pisze:Bedzie zyl spoko
podpisano - pozbawiaczka zebow Czarnej, Bialej i Leona 2.

Nie znam tych srodkow, o ktorych piszesz. U mnie nastepnego dnia wszystkie smigaly, ale noc po narkozie bywala najczesciej trudna, bo kot cos chcial, ale zeby wiedzial co, to nie bardzo.

To nie jest pocieszające :? On teraz ma potrzebę przemieszczania się właśnei na zasadzie 'bym gdzies poszedł..ale mam coś z nogami i cel jakby jest nieznany...'
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22992
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 09, 2017 15:31 Re: Bezzębny Migdał i słodka Morela...

morelowa pisze:Dzięki Ola. Myśmy dostali w żelu, juz w dawkach odmierzonych w strzykawkach, z uzupełnienie, że jeśli Moreli posłuzy to se opakowanie w aptece dokupimy. Ale coś mnie nie przekonuje ten opis - nie ma nic o małych zwierzetach.

zuza pisze:Bedzie zyl spoko
podpisano - pozbawiaczka zebow Czarnej, Bialej i Leona 2.

Nie znam tych srodkow, o ktorych piszesz. U mnie nastepnego dnia wszystkie smigaly, ale noc po narkozie bywala najczesciej trudna, bo kot cos chcial, ale zeby wiedzial co, to nie bardzo.

To nie jest pocieszające :? On teraz ma potrzebę przemieszczania się właśnei na zasadzie 'bym gdzies poszedł..ale mam coś z nogami i cel jakby jest nieznany...'

ale to tylko kilka godzin... Czarna na przyklad chciala lezec na nogach, warto podklad podkladac wtedy.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84848
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Wto maja 09, 2017 17:48 Re: Bezzębny Migdał i słodka Morela...

Łazi na około fotela, poleży gdzieś, połazi - cały czas rozchwiany i przykurczony. :cry: I siedzi po kątach.
I ma taką zapadniętą buzię. Dlaczego? Tzn. ja wiem, że nie ma zębów, ale to jakoś tak jakby był wygłodzony obozem jakimś.
Spoglądał na parapet i boję się, że przyjdzie mu coś głupiego do głowy jak nie będę w pobliżu. A w nocy??
Jest ok. 6 godz. po operacji .. to dużo czy mało? Nie wybiera się do misek. To chyba dobrze? czy źle?
Kurde, no.
A, i nie skorzystał z kuwety jak ją przywlokłam do pokoju choć obwąchał i byłam gotowa go wsadzić. Ale potem się wybrał do łazienki i jak weszłam to się akurat wywlekał z kuwety. Nic jednak nie zrobił.
Wiem, może histeryzuję, ale nie mam doświadczenia akurat w tym względzie.
I obym więcej nie musiał go nabierać.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22992
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 09, 2017 17:58 Re: Bezzębny Migdał i słodka Morela...

Spokojnie - na razie jest jeszcze "w fazie" po anestezji. To minie. Bezzębne kotki bardzo ładnie jadają i paciaje różne i mięsko pokrojone na drobniutkie kawałki. Przynajmniej nie będzie go bolało i nie będzie ryzyka, że później na nerki "uderzy". Oddychaj. Niestety koty pói narkoza do końca nie zejdzie są bardzo biedne :(
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto maja 09, 2017 18:36 Re: Bezzębny Migdał i słodka Morela...

Ale on, kurde... ŁAZI! Ja się boję wyjść z pokoju. Siedzę przy kompie w odległości 1m, a ten hop na fotel, hop nad 'przepaścią' i na grzejnik - kiwając się 8O . Przebieżkę wokół kompa, przez krzesło, radio ..itd. już asekurowałam. Odwróciłam się - a ten z powrotem.
Boję się, że się omsknie i coś uszkodzi sobie, szwendacz.
Z psem łatwiej. Posłuszniejszy i raczej woli parter.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22992
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 09, 2017 18:44 Re: Bezzębny Migdał i słodka Morela...

Ale to standard jest. Wielu zwierzakom po narkozie włącza sie szwendaczek, mimo że jeszcze łapy nie te. Spokój, obserwacja, jak się uda to zająć czymś (np. głaskaniem). Tylko spokój może Was uratować (nie masz pojęcia jak fajnie jest mówić tak do kogoś zamiast przeżywać stresy związane z dochodzeniem do siebie zwierzaka po operacji :mrgreen: ).
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto maja 09, 2017 18:56 Re: Bezzębny Migdał i słodka Morela...

Alienor pisze:Ale to standard jest. Wielu zwierzakom po narkozie włącza sie szwendaczek, mimo że jeszcze łapy nie te. Spokój, obserwacja, jak się uda to zająć czymś (np. głaskaniem). Tylko spokój może Was uratować (nie masz pojęcia jak fajnie jest mówić tak do kogoś zamiast przeżywać stresy związane z dochodzeniem do siebie zwierzaka po operacji :mrgreen: ).

O, to to :mrgreen:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 22992
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 09, 2017 19:20 Re: Bezzębny Migdał i słodka Morela...

Hejka. Doczytałam że właśnie odzębowałaś Migdała. Jako personel całkowicie bezzębnej Małej Czarnej spieszę ze wsparciem. Mojemu kocięciu wet nie zostawił żadnego zęba, poszło wszystko co jeszcze w paszczy miała. Pierwszego dnia schodziłam na palpitacje (i nie tylko, bo jak wracałam z Carmen do domu to w pewnej chwili ciemno mi się zrobiło przed oczami i tylko się bałam żeby nie zemdleć na chodniku bo co będzie z kotem), a Mała Czarna próbowała się zataczać po domu, marzła strasznie, a w nocy poszła spać do szafy na moje białe! letnie spodnie. Rano podałam pić pod dziób, napiła się, jeść zaczęła co nieco później. Moje pannice są na barfie, więc dostała drobniej niż zwykle pokrojone kawałki kurzego biustu.
Teraz, jakiś rok po rwaniu, Mała Czarna bez problemu zjada barfa i chrupki (dostają rzadko, ale się zdarza). Mam nawet wrażenie że po usunięciu zębów jakby zrobiła się mniej pierdółkowata i ciut odważniejsza. Zastanawia mnie odwrotna proporcjonalnośćilości zębów do inteligencji "ciornego kotku" :wink:
Na koniec czarny humor - pan doktor umieścił wpis "totalna ekstrakcja zębów" w książeczce zdrowia kota na stronie "kontrola płodności" :ryk:
Trzymam kciuki za twoje nerwy i za szybkie gojenie Migdałowych dziąsełek :ok: :ok:

PS. Ale ze mnie pierdoła saska... Miałam to wysłać na pw... Już nie wiem w co klikam :oops:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33189
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 143 gości