Strona 93 z 102

Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

PostNapisane: Czw sie 16, 2018 20:20
przez Baltimoore
Dużo głasków dla wszystkich kotecków :201461 :201461 :201461 :201461 :1luvu:

Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

PostNapisane: Sob sie 18, 2018 12:11
przez mb
Baltimoore pisze:Dużo głasków dla wszystkich kotecków :201461 :201461 :201461 :201461 :1luvu:

Kotki dziękują za głaski :D

Przekazałam je z pewnym trudem, bo w piątek, tydzień temu, niejako na własne życzenie, dorobiłam się wypadnięcia dysku - nie chciało mi się iść drugi raz do sklepu, więc obładowałam się wszystkim na raz :evil: W sobotę i niedzielę prawie nie mogłam się ruszać. Teraz, po tygodniu, jest już znacznie lepiej, ale do normalności jeszcze sporo brakuje.

Cały czas chodzę do pracy, bo u nas w pracy sytuacja obecnie jest taka, że nie ma możliwości brać chorobowego czy urlopu. Jest nas za mało i w ogóle nie mamy zastępstw. Na przykład teraz wykonuję swoje obowiązki, zastępuję koleżankę, która jest na urlopie oraz częściowo drugą koleżankę, też będącą na urlopie, w zakresie, w którym przejęła część moich dawnych obowiązków, a na czym nikt inny poza mną się nie zna. Poza tym w ubiegłym tygodniu miałam zacząć robić badania okresowe, więc tym bardziej musiałam być w pracy. Ale że mam pecha w tym roku, to lekarka orzecznik odwołała wizyty zeszłotygodniowe i będę mieć wszystko skomasowane w nadchodzącym tygodniu.
Inna sprawa, ze mniej mnie boli, gdy się ruszam. Najgorzej jest podnosić się po dłuższym leżeniu lub siedzeniu.

Remont w łazience dobrze by było zrobić w ostatnim tygodniu sierpnia, bo koleżanka wraca z urlopu i ja mogłabym wziąć te parę dni wolnego. Bo we wrześniu będę z kolei zastępować, jak co roku, częściowo, naszego kierownika, z tą różnicą, że nie będę siedzieć w tym budynku, w którym on ma pomieszczenia, ale przełączą mi telefon tu, gdzie jestem teraz. Jeśli się nie uda z tym remontem, to pozostanie przełom września i października i trzeba będzie mieć nadzieję, że do tego czasu płytki nie zlecą same :twisted: No i nadal nie wiadomo kiedy będą naprawiane obróbki blacharskie na balkonach w moim bloku. Firma, która będzie to naprawiać, nie zakończyła testowania metody naprawczej :twisted:

W zasadzie to można by wpaść w depresję - ale pocieszam się tym, że z kotami sytuacja jest teraz stabilna, chociaż kłopoty też były. Ada dorobiła się nietolerancji pszenicy, co zmusiło nas do przejścia na karmy bez zbożowe. Wiele razy próbowałam to zrobić już dawniej, ale nic kotom nie smakowało. Np. do Purizonu to podchodziły tylko po to, żeby go zakopywać z obrzydzeniem. Do innych nawet nie podchodziły, tylko omijały szerokim łukiem.
Cudem więc mogę nazwać fakt, że zasmakowały w karmie Josera Nature Cat. Z mokrych jadalna okazała się tylko Animonda Sensitive oraz No Grain z sosem i pasztety z nadzieniem. Jestem zadowolona podwójnie, bo oprócz tego, że to zdrowe jedzenie, to jeszcze tańsze od RC, którym żywili się głównie do tej pory.
Zdjęcia kocie będą, jak mnie wreszcie plecy przestaną boleć, bo teraz nic mi się nie chce :(

Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

PostNapisane: Sob sie 18, 2018 13:06
przez Anna61
Dobrze, że to tylko łazienka bo remont w całym mieszkaniu to masakra. :strach:
Oczywiście to tylko łazienka ale remont będzie odczuwalny w całym mieszkaniu (bynajmniej u mnie tak jest :roll: ) a już koty wcale przy nim nie pomagają. :twisted:

Ostatnio byłam na wizycie (15 sierpnia) u tych moich 2 rudych braciszków, mówię Ci Marysiu, balkon zrobiony wprost ''bajka'' a jeszcze dla wygody kotów robi u stolarza taką długą deskę aby mogły przy barierce wyglądać. Wszystko super zabezpieczone porządną siatką (4 piętro) i nawet większe szpary pozabezpieczane trójkątnymi deseczkami od stolarza. :D
Także nie zazdroszczę remontu i balkonu, ale miejmy nadzieję, że z nim szybko się uporają ku uciesze wszystkich domowników. :wink:

Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

PostNapisane: Sob sie 18, 2018 16:08
przez mb
Anna61 pisze:Dobrze, że to tylko łazienka bo remont w całym mieszkaniu to masakra. :strach:
Oczywiście to tylko łazienka ale remont będzie odczuwalny w całym mieszkaniu (bynajmniej u mnie tak jest :roll: ) a już koty wcale przy nim nie pomagają. :twisted:

Ostatnio byłam na wizycie (15 sierpnia) u tych moich 2 rudych braciszków, mówię Ci Marysiu, balkon zrobiony wprost ''bajka'' a jeszcze dla wygody kotów robi u stolarza taką długą deskę aby mogły przy barierce wyglądać. Wszystko super zabezpieczone porządną siatką (4 piętro) i nawet większe szpary pozabezpieczane trójkątnymi deseczkami od stolarza. :D
Także nie zazdroszczę remontu i balkonu, ale miejmy nadzieję, że z nim szybko się uporają ku uciesze wszystkich domowników. :wink:

Wiesz, żeby to było coś innego, a nie wc...
A tak, to gdzie ja będę wyrzucać kupki kocie :?: :!: :!: :!: :crying:
Nawet, jeśli miałoby to potrwać tylko ze 3 dni :placz:
A Czaruś :!: :?: On, biedny, ze strachu siusia pod siebie :placz:

Gdy się tu przeprowadzałam, to wszystkie roboty były robione, gdy koty były w poprzednim mieszkaniu.
A teraz przerażenie mnie ogarnia, bo jedyne zamykane pomieszczenie to łazienka właśnie i nie ma gdzie schować kotów :crying:
Myślałam, że z takimi sprawami będzie spokój przez kilka lat przynajmniej :placz:

No, to ci rudzi braciszkowie rzeczywiście wspaniale trafili :D
To po prostu niesamowite, że są ludzie, którzy aż tak przejmują się zwierzątkami :D
Cudowni ludzie :!: :D

Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

PostNapisane: Sob sie 18, 2018 19:10
przez Baltimoore
Wypadniętego dysku i perspektywy remont bardzo współczuję :(
Dobrze, że jakoś dajesz radę.
Jeszcze raz głaski i więcej głasków dla puchatków :201461 :201461 :201461 :201461

Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

PostNapisane: Sob sie 18, 2018 19:30
przez mb
Baltimoore pisze:Wypadniętego dysku i perspektywy remont bardzo współczuję :(
Dobrze, że jakoś dajesz radę.
Jeszcze raz głaski i więcej głasków dla puchatków :201461 :201461 :201461 :201461

Jakby nie koty, to pewnie bym nic nie robiła, tylko użalała się nad sobą, a tak obowiązki wzywają i trzeba walczyć z przeciwnościami losu :smiech3:

Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

PostNapisane: Sob sie 18, 2018 20:05
przez Baltimoore
Tak sobie po cichu pomyślałam właśnie :)

Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

PostNapisane: Sob sie 18, 2018 20:08
przez wiesiaczek1
Życzymy dużo wytrwałości, zdrowia dla Ciebie i kotków.
Wypadnięcie dysku znam, wszelkie remonty też.
U nas , odpukać , kotki zdrowe, Rudy ma niezłe wyniki, bierze leki i ma duży apetyt.
Siedzą cały dzień i noc na balkonie.
Pozdrawiamy. :201461

Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

PostNapisane: Sob sie 18, 2018 21:43
przez mb
wiesiaczek1 pisze:Życzymy dużo wytrwałości, zdrowia dla Ciebie i kotków.
Wypadnięcie dysku znam, wszelkie remonty też.
U nas , odpukać , kotki zdrowe, Rudy ma niezłe wyniki, bierze leki i ma duży apetyt.
Siedzą cały dzień i noc na balkonie.
Pozdrawiamy. :201461

Dziękujemy :D
Jeśli koty są zdrowe, to wszystko staje się łatwiejsze do zniesienia :)
Dobry apetyt to bardzo duży powód do radości :D

U nas też letnie noce spędza się na balkonie, chociaż Czaruś w tym roku układa się do snu nocnego w domu, dopiero nad ranem wychodzi znowu na balkon.
Widocznie wiek robi swoje :wink: :smiech3:

Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

PostNapisane: Nie sie 19, 2018 19:49
przez weatherwax
Taką karmę ostatnio odkryłam: Catz Finefood Purrr - 70% mięsa. ),15% fosforu. Może by Twoje chciały? W sklepach internetowych dostępna. Ale nie wiem, jak z tymi zbożami tam jest. Nie widzę w składzie.

Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

PostNapisane: Nie sie 19, 2018 19:53
przez Anna61
mb pisze:U nas też letnie noce spędza się na balkonie, chociaż Czaruś w tym roku układa się do snu nocnego w domu, dopiero nad ranem wychodzi znowu na balkon.
Widocznie wiek robi swoje :wink: :smiech3:

A zapomniałam powiedzieć, że te 2 rude to zostały adoptowane niedaleko gdzie Czaruś leżał i gdzie sterylizowałam koty (między innymi tam była kotka z malutkim pod samochodem, a to już 5 lat) i zawsze wspomnienia wracają. :(

Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

PostNapisane: Pon sie 20, 2018 19:43
przez mb
weatherwax pisze:Taką karmę ostatnio odkryłam: Catz Finefood Purrr - 70% mięsa. ),15% fosforu. Może by Twoje chciały? W sklepach internetowych dostępna. Ale nie wiem, jak z tymi zbożami tam jest. Nie widzę w składzie.

Tak, to jest karma bezzbożowa.
I moje koty miały juz szansę jej spróbować.
Ale nie wykorzystały tej szansy, bo ta karma wzbudziła w nich takie obrzydzenie, że po pierwszym jej powąchaniu, więcej już się do niej nawet nie zbliżali :smiech3:

Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

PostNapisane: Pon sie 20, 2018 19:46
przez mb
Anna61 pisze:
mb pisze:U nas też letnie noce spędza się na balkonie, chociaż Czaruś w tym roku układa się do snu nocnego w domu, dopiero nad ranem wychodzi znowu na balkon.
Widocznie wiek robi swoje :wink: :smiech3:

A zapomniałam powiedzieć, że te 2 rude to zostały adoptowane niedaleko gdzie Czaruś leżał i gdzie sterylizowałam koty (między innymi tam była kotka z malutkim pod samochodem, a to już 5 lat) i zawsze wspomnienia wracają. :(

Szkoda, że biedny Czaruś nie trafił w tej okolicy wcześniej na kogoś takiego, jak pani rudasków, ale tyle wycierpiał, przed uratowaniem przez Ciebie.

Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

PostNapisane: Pon sie 20, 2018 19:54
przez Baltimoore
mb pisze:
weatherwax pisze:Taką karmę ostatnio odkryłam: Catz Finefood Purrr - 70% mięsa. ),15% fosforu. Może by Twoje chciały? W sklepach internetowych dostępna. Ale nie wiem, jak z tymi zbożami tam jest. Nie widzę w składzie.

Tak, to jest karma bezzbożowa.
I moje koty miały juz szansę jej spróbować.
Ale nie wykorzystały tej szansy, bo ta karma wzbudziła w nich takie obrzydzenie, że po pierwszym jej powąchaniu, więcej już się do niej nawet nie zbliżali :smiech3:


Hihihi :)

Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

PostNapisane: Pon sie 20, 2018 20:08
przez mb
Baltimoore pisze:
mb pisze:
weatherwax pisze:Taką karmę ostatnio odkryłam: Catz Finefood Purrr - 70% mięsa. ),15% fosforu. Może by Twoje chciały? W sklepach internetowych dostępna. Ale nie wiem, jak z tymi zbożami tam jest. Nie widzę w składzie.

Tak, to jest karma bezzbożowa.
I moje koty miały juz szansę jej spróbować.
Ale nie wykorzystały tej szansy, bo ta karma wzbudziła w nich takie obrzydzenie, że po pierwszym jej powąchaniu, więcej już się do niej nawet nie zbliżali :smiech3:


Hihihi :)

Teraz to się z tego śmieję, ale ile kasy kosztowały mnie te próby przestawienia kotów na zdrowsze jedzenie :evil:

W zasadzie powinnam była zmusić je, aby to odpracowały :wink: :lol: