Strona 85 z 102

Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

PostNapisane: Pon sty 15, 2018 13:02
przez mb
Przed nami ciężki tydzień :(

Jutro Tysia będzie mieć robione echo serca, a w piątek - Czaruś pojedzie na sanację pyszczka.

Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

PostNapisane: Śro sty 17, 2018 10:51
przez Anna61
Jak wyszło echo serca u Tysi?

Kciuki za Czareńka :ok: :ok: będzie się stresował bidulek.

Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

PostNapisane: Śro sty 17, 2018 11:38
przez mb
Tysia pomimo stresu lecznicowego miała ciśnienie 120 :!: :D

W samym serduszku, to, co mogło się pogorszyć (przerost lewej komory) nie pogorszyło się, jest bez zmian.
Natomiast to, co mogło się polepszyć w związku z obniżeniem ciśnienia (grubość ścianki przegrody) polepszyło się - ścianka zrobiła się cieńsza, co oznacza, że serce jest mniej obciążone i jego praca się poprawia.

Poprosiłam też weta o obejrzenie oczek Tysi, czy rogówka jest w porządku - czy nie wpadła na jakiś mebel. Poza tym Tysia teraz, z powodu silnego niedowidzenia, ma stale szeroko otwarte oczy i mruga bardzo rzadko.
No i okazało się, że rzeczywiście rogówka jest wyschnięta i ma urazy w związku z tym wysuszeniem. Wobec tego Tysia dostała jeszcze żel nawilżający do oczu, który będzie musiał być stosowany już zawsze.

Następna kontrola - dopiero za pół roku :D

O zabiegu Czarusia staram się na razie nie myśleć, bo od razu zaczynam telepać się ze strachu.

Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

PostNapisane: Śro sty 17, 2018 20:41
przez weatherwax
Ty chyba miałaś wyższe ciśnienie, niż Tysia! ;)

Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

PostNapisane: Śro sty 17, 2018 20:55
przez Anna61
Super z Tysią :201461 :)

Też mam zasadę aby nie zamartwiać się na zapas. :wink:

Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

PostNapisane: Czw sty 18, 2018 18:57
przez mb
Ja u weta jestem zawsze prawie nieprzytomna ze zdenerwowania :smiech3:

A jutro rano Czaruś wyrusza do lecznicy :(

Mam nadzieję, że Fryderyka nie utrudni nam podróży :(
Na razie jeszcze niezbyt wieje, ale musiałam o godz. 18-tej zrobić sobie mocną kawę, bo się prawie przewracałam - zasypiałam na stojąco :lol:

Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

PostNapisane: Czw sty 18, 2018 19:30
przez Anna61
Najgorsze, ze trzeba patrzeć na zwierzaka i nie można przetłumaczyć, że to dla jego dobra.

Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

PostNapisane: Czw sty 18, 2018 19:45
przez mb
Ja siebie nie potrafię uspokoić, a co dopiero kota.

Niestety, Fryderyka atakuje: już leje i wieje :(

Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

PostNapisane: Czw sty 18, 2018 20:16
przez wiesiaczek1
mb pisze:Ja siebie nie potrafię uspokoić, a co dopiero kota.

Niestety, Fryderyka atakuje: już leje i wieje :(

u nas była straszna zadymka, ale juz przestało padać, trochę wieje :strach:

Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

PostNapisane: Czw sty 18, 2018 20:37
przez mb
U nas przed chwilą niebo było czyste, ale teraz znowu zaczyna się chmurzyć.
Najgorzej ma być w nocy i dlatego się boję, bo nie wiadomo, jak będzie wyglądał poranek, a my musimy wyjechać po ósmej.

Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

PostNapisane: Pt sty 19, 2018 11:54
przez Anna61
Daj znać Marysiu co z Czarusiem po zabiegu.

Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

PostNapisane: Pt sty 19, 2018 19:16
przez mb
Czaruś już po zabiegu.
Usunięto 2 ząbki oraz usunięto kamień z pozostałych.
Przy okazji została pobrana krew do badania.

Czaruś przeszedł zabieg bezproblemowo i do domu wrócił w doskonałej formie.
Ale co się napłakał, to jego. Płakał w drodze do lecznicy, płakał w lecznicy i płakał w drodze do domu.
Gdy w domu wyszedł z transporterka, był tak szczęśliwy, że mruczał bez przerwy i ocierał się o wszystko.
Oczywiście zjadł solidny obiad :D

Jutro kontrola, a wyniki badań powinny być w poniedziałek.

Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

PostNapisane: Pt sty 19, 2018 20:32
przez weatherwax
Dzielny Czaruś! Jak dobrze, że ma (macie) to już za sobą! :1luvu:

Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

PostNapisane: Pt sty 19, 2018 20:39
przez Anna61
Bidulek, :1luvu: dobrze, że już po, :ok: tylko jeszcze jutro.

Re: Koci "trójkąt": kwadratura trójkąta ;)

PostNapisane: Sob sty 20, 2018 19:33
przez mb
Czaruś tak był wyczerpany psychicznie wczorajszym zabiegiem, że podczas dzisiejszego wyjazdu do lecznicy, zsiusiał się w transporterku ze strachu.
A wenflon sam sobie wyszarpał w nocy :evil:
Natomiast mnie znowu zaczyna atakować coś grypopodobnego.
Właściwie to jestem ciągle chora, już trzeci miesiąc.