Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kciuk pisze:Ja pracuję w szpitalu i powiem tylko, że w czwartek na chwilkę przygasł prąd, co skutkowało wyłączeniem wszystkiego u mnie, to znaczy w radiologii.
Tomograf, rtg, rezonans dało się włączyć, ale jakimś cudem coś się stało z przekazywaniem badań do systemu komputerowego i nikt ich nie widzi.
To znaczy widzi, ale po każdym badaniu musimy od razu nagrać je na płytę, wejść na moje konto ( okazuje się, że tylko z mojego można to zrobić )
i zaeksportować do systemu, później wylogować się, wejść na konto koleżanki ( bo okazuje się, że tylko z jej można to zrobić) i wyeksportować badania do opisu.
Od czwartku szukają kabli w serwerowni, bo okazuje się, że żaden nie jest opisany i do czwartku mamy poczwórną robotę.
O innych rzeczach mogłabym tak do rana, ale muszę kończyć, by zalogować się na konto koleżanki
PS. Na wymianę tonera w drukarce czekam już trzeci miesiąc
wiesiaczek1 pisze:A no tak to jest, ale ważne, że płytki będą pasowały
U nas tylko Rudus lata do lekarza, wciąż wlewy podskórne i na lekach, reszta dobrze /odpukać/
pogoda właśnie sie poprawia,
powodzenia
Anna61 pisze:Ja też Marysiu nie znoszę niepotrzebnych problemów a wiecznie coś i coś.
Dobrze, że znowu zrobiło się ciepło to koty zadowolone, że nie muszą siedzieć w mieszkaniu, bo jak pada to masakra, jak im powiedzieć, że nigdzie nie pójdą bo pada i jest mokro?
Mizianki dla kotków
mb pisze:Zauważyłaś, Aniu, jaki brzuszek Czarosław sobie wyhodował
aga66 pisze:Ale może z twarzy podobni? Nie z figury bo faktycznie brzucho piękny wisi.
Anna61 pisze:Ja też nie wiem jak jeszcze daję radę żyć w te gorączki a nadają, że we środę ma być 33 stopnie a w czwartek 35!
Masakra.
U nas też koty porozwalane wszędzie, a już najgorzej w mieszkaniu na płytkach i omijać trzeba bo się ani trochę nie ruszą.
Super że Ada zdrowa.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 281 gości