Koci "trójkąt"; Ada nie żyje, Tysia nie żyje

[Anna61]

Jak Czaruś po wizycie Marysiu?
Jaki stan ma pyszczka?

U ''mojej'' Baśki chyba bez zmian.

[mb]

Przykro mi bardzo z powodu Basi. Ciekawe, dlaczego tak się dzieje.

U Czarusia - w porządku.
Lek działa i dawka została zmniejszona do dawki, jaka będzie stosowana na stałe.
Kontrola za dwa tygodnie.

[Anna61]

Przykro mi bardzo z powodu Basi. Ciekawe, dlaczego tak się dzieje.

U Czarusia - w porządku.
Lek działa i dawka została zmniejszona do dawki, jaka będzie stosowana na stałe.
Kontrola za dwa tygodnie.

Takie koty po przejściach często chorują na plazmocytarne zapalenie jamy ustnej lub eozynofilowe zapalenie jamy ustnej niestety.
U mnie jak sama Marysiu wiesz, tymczasów sporo, a tylko przykład Toli, Bolusia czy Baśki potwierdzają, że takie koty chorują.
Ale cóż one są tego winne? Nic.

[mb]

Takie koty po przejściach często chorują na plazmocytarne zapalenie jamy ustnej lub eozynofilowe zapalenie jamy ustnej niestety.
U mnie jak sama Marysiu wiesz, tymczasów sporo, a tylko przykład Toli, Bolusia czy Baśki potwierdzają, że takie koty chorują.
Ale cóż one są tego winne? Nic.

Niestety, chorują.
Dobrze, że przynajmniej są jakieś sposoby leczenia czy powstrzymywania takich ciężkich schorzeń.
Ale przykro, że biedaki nie mogą być całkiem zdrowe.

Przyszło lato

[wiesiaczek1]

Bożesz, jaki Ty masz widok, czy to Wawel widać,
też mam przestrzeń przed oknami, ale Twoja..... góry...
kiedys byłam z Tata w Krakowie /jako dziecię / i wleźlismy na jakąś wieżę,
Tata pokazywał mi Tatry,

[mb]

Bożesz, jaki Ty masz widok, czy to Wawel widać,
też mam przestrzeń przed oknami, ale Twoja..... góry...
kiedys byłam z Tata w Krakowie /jako dziecię / i wleźlismy na jakąś wieżę,
Tata pokazywał mi Tatry,

Tak, to Wawel, Kościół Mariacki, Wieża Ratuszowa, a bardziej z lewej Kościół Na Skałce i wieża telewizyjna na Krzemionkach - trochę zamazana.
Bardziej na prawo można zobaczyć Kopiec Kościuszki i Kopiec Piłsudskiego - na tych zdjęciach ich nie widać.

Na zdjęciach poniżej widać Tatry - trzeba kliknąć w zdjęcie, żeby je powiększyć.



Ten mój blok stoi na górce, dlatego jest taki widok, rzeczywiście niezwykły, jak na nową zabudowę. Sąsiedzi z czwartego piętra muszą widzieć to wszystko jeszcze lepiej.
Wczoraj mogliśmy oglądać wspaniały pokaz ogni sztucznych - Wianki 2017

Tak mi się to mieszkanie trafiło przez przypadek - trochę kontrolowany, ale jednak przypadek. Nawet nigdy nie marzyłam, że mogę mieć taki widok.

Wcześniej na tym miejscu znajdował się niedokończony budynek kanadyjski, budowany przez tego dewelopera, który budował także ten blok, z którego przedostatnio uciekłam. Przez całe lata straszył gnijącymi ścianami z drewna i płyty paździerzowej. Nieruchomość ta została wykupiona przez innego dewelopera, który rozebrał ten niedokończony budynek, wzmocnił fundamenty i postawił ten blok, w którym mieszkam.

[wiesiaczek1]

wspaniały widok, no i koty wspaniałe

[Baltimoore]

Poczwórne głaski dla najpiękniejszych kotełków

[mb]

wspaniały widok, no i koty wspaniałe

Owszem, koty także są piękne

[mb]

Poczwórne głaski dla najpiękniejszych kotełków

Przesyłam podziękowania za głaski od moich - wygłaskanych - piękności kocich

[Baltimoore]

dla Ciebie

[weatherwax]

Kocham lato. Mogłabym być kotem. Najlepiej Twoim;

[mb]

:1luvu: dla Ciebie

Nawzajem

[mb]

Kocham lato. Mogłabym być kotem. Najlepiej Twoim;

Też jestem szczęśliwa, że wreszcie jest prawdziwe lato.
Nawet poświęcę się i postaram się przetrwać te upały

Też bym chciała być moim kotem - przynajmniej posiedziałabym sobie trochę na tych krzesełkach na balkonie, a tak to one są ciągle zajęte

[Anna61]

Kocham lato. Mogłabym być kotem. Najlepiej Twoim;

Też jestem szczęśliwa, że wreszcie jest prawdziwe lato.
Nawet poświęcę się i postaram się przetrwać te upały

Też bym chciała być moim kotem - przynajmniej posiedziałabym sobie trochę na tych krzesełkach na balkonie, a tak to one są ciągle zajęte

U nas dzisiaj zimno i pada, upały były i coś nadają, że mają być.

Marysiu, Lalunia dla Ciebie po tym jak została oddana a właściwie wciśnięto ją w ręce mojej córki.
Niestety czasem są takie sytuacje, że kota trzeba wieźć i na kolanach jak nie ma w czym, bo na takie sytuacje rzadko kiedy jesteśmy przygotowani.