Niestety, tylko przez 5 dni po zabiegu Czaruś był w stanie normalnie jeść.
W środę znowu zaczęły się problemy, więc w piątek trzeba było znowu odwiedzić lecznicę.
Czaruś dostał leki i wszystko wróciło do normy, tylko na razie nie wiadomo, czy będą dalsze nawroty tego stanu zapalnego, czy może jednak da się to opanować.
W każdym razie widać, że raczej stan zapalny dziąseł nie jest bezpośrednio związany ze stanem zębów.
Niemniej nie jest to także sytuacja taka, jak u Ady, czyli nie jest to stan przypominający autoimmunologiczne zapalenie jamy ustnej. Badania krwi też na to nie wskazują.
Pozostaje więc czekać i mieć nadzieję na poprawę, przynajmniej dłużej trwającą.
A dziś wieczorem Ada jedzie na swoją rutynową wizytę u weta, jak zwykle co 17-18 dni.
Ada jest teraz w doskonałej formie: apetyt jej dopisuje, humor też ma niezły, a wszystko dzięki wiośnie i rozkosznym drzemkom balkonowym