Strona 1 z 9
No to mam kota i co teraz...nieśmiało witam się

Napisane:
Pt lip 17, 2015 23:30
przez Fusia
Historia nie bajkowa-zupełnie.
pewnego wieczoru usłyszałam miau.... mial.... potem zasnęłam.
Obudziła mnie burza-drzewa wyrywało, sąsiadom dach dźwignęło...
rano dowiedziałam się od mamy że kot jest mały i miauczy już 3 dni , ale ciocia (ponad80)letnia nie umie go znaleźć i złapać (nie jej kot ale miauczy w krzakach na ich ogrodzie)
Wieczorem wróciłam od teściów i słyszę miau... -zostawiłam mężowi dzieci i poszłam szukać -po chwili odnalazłam małego, czarnego, wystraszonego, wychudzonego kociaka.
Nie bał sie ,ale był nieufny , poza tym maleńki złapałam (wcale sie nie bronił, nie drapał -dzikusy nawet najmniejsze drapały)
Wzięłam do domu popełniłam parę błędów żywieniowych(dałam mleko-tak wiem nie linczujcie mnie chciałam dobrze)
nawet nie miał siły chodzić tylko od posłania do kuwety i do miski-i tak 2 dn choć z posiłku na posiłek było lepiej, zaczął się bawić biegać wspinać po gałęzi był u weterynarza -jest zdrowy jedynie zapalenie spojówek (mamy kropelki) i odrobaczony!
Biega po pokoju jak ma dosyć towarzystwa to wchodzi pod fotel / kaloryfer lub klatki -tam ma plac zabaw i swoje posłanie kuwetę domek i miski i SPOKÓJ -bo dziecięce rączki tam nie sięgną.
Nigdy nie marzyłam o kocie, nie chciałam kota , nawet szczególnie ich nie lubiłam ot ładny zwierzak ...ale konie to moje ukochane zwierze!
Chciałam mu znaleźć dom, ale nikt go nie chciał, po niecałym tyg postanowiliśmy z mężem że Kicia zostaje z nami...
Leczymy jej oczka i widać poprawę!
Według wet kot ma góra 6tyg umie samodzielnie jeść -z wodą ma problem bo nos moczy ale pije
Nie wiem nic o kotach -dostałam linka do forum, będę miała miliony pytań, poszukam odp na forum jak nie znajde odp to będę pytała.
Re: No to mam kota i co teraz...nieśmiało witam się

Napisane:
Sob lip 18, 2015 8:16
przez jou
Serdecznie witamy!
Wszyscy na forum na pewno chętnie pomogą ! Daliście już kotce jakieś imię? Może wrzucisz zdjęcie tego maleństwa?

Wygląda na to, że to ona Was wybrała.
Będę tu zaglądać z moimi czarnymi bestiami, ale na pewno bardziej doświadczeni kociarze też tu zajrzą i doradzą w razie wątpliwości.
Re: No to mam kota i co teraz...nieśmiało witam się

Napisane:
Sob lip 18, 2015 8:24
przez PixieDixie
Witamy witamy
Bardzo sie cieszymy ze przygarnelad biede

Gdybys miala pytania smialo pisz
Czarne koty sa cudowne

I moze to zabrzmi smiesznie ale mam wrazenie ze sie bardziej przywiazuja od innych

Ale to takie moje osobiste spostrzezenie!
Super ze malenstwo z dni na dzien coraz lepiej sie czuje! Tak trzymac;) Zobaczysz za pare tygodni to bedzie najwierniejszy kot pod sloncem. Przygarniete koty sa bardzo bardzo wdzieczne
I nie wierz w te histore ze koty sa nieczule i egoistyczne... bywaja tak samo wierne, kochajace i przyjacielskie jak psy... a niektore i bardziej

Sama sie niebawem przekonasz.
Re: No to mam kota i co teraz...nieśmiało witam się

Napisane:
Sob lip 18, 2015 8:28
przez miszelina
Wspaniale, że go przygarnęłaś, bez Ciebie pewnie by zginął. Pytaj śmiało, forum to kopalnia wiedzy. I nie przejmuj się, jeśli czasem ktoś zbyt pochopnie na Ciebie napadnie, niektórzy niestety szybciej mówią (piszą) niż myślą.
I pokaż fotkę malucha, to kocurek czy kotka?
Re: No to mam kota i co teraz...nieśmiało witam się

Napisane:
Sob lip 18, 2015 8:32
przez jou
miszelina pisze:Wspaniale, że go przygarnęłaś, bez Ciebie pewnie by zginął. Pytaj śmiało, forum to kopalnia wiedzy. I nie przejmuj się, jeśli czasem ktoś zbyt pochopnie na Ciebie napadnie, niektórzy niestety szybciej mówią (piszą) niż myślą.
I pokaż fotkę malucha, to kocurek czy kotka?
haha sama miałam o tym napadaniu napisać, ale się powstrzymałam

Re: No to mam kota i co teraz...nieśmiało witam się

Napisane:
Sob lip 18, 2015 9:23
przez ASK@
Jak to dobrze, że go usłyszałas. Umarłby. I tak cud, że tyle przetrzymal.
Re: No to mam kota i co teraz...nieśmiało witam się

Napisane:
Sob lip 18, 2015 9:45
przez PaniMarta
No i super, że się nim zajęłaś! Ja swojego malucha przyniosłam do domu jak miał około 5 tygodni. Powodzenia!

Re: No to mam kota i co teraz...nieśmiało witam się

Napisane:
Sob lip 18, 2015 11:46
przez Fusia
foty jak tylko ogarnę dodawanie ich na forum.
Dziewczynka nam się trafiła -wet potwierdził płeć imię PANDORA;) ale puszki jej nie daliśmy żadnej;)
Jest bardzo ufna -tuli się do każdego, wet i technik wet która jej pomaga były zaskoczone i piały z zachwytu bo kociak spokojny ufny ,mruczy choć po przejściach!
Prawdopodobnie ją ktoś wyrzucił, bo zwykle jak się bezdomne kocie u nas pojawia o jest ich więcej i widać przy ulicy szczątki mamusi.
Ostatnio dzikich kotów u nas prawie nie ma, parę domowych wychodzących.
Żadnych kociąt w okolicy, wet stwierdziła, że pewnie komuś w planach wakacyjnych przeszkadzała.
W czwartek Pandora ważyła 680g , jak ja znalazłam chyba połowę z tego była lekka jak piórko...w noc nocy kiedy ją znalazłam


Wczoraj




Re: No to mam kota i co teraz...nieśmiało witam się

Napisane:
Sob lip 18, 2015 11:56
przez miszelina
Re: No to mam kota i co teraz...nieśmiało witam się

Napisane:
Sob lip 18, 2015 12:12
przez jou
Re: No to mam kota i co teraz...nieśmiało witam się

Napisane:
Sob lip 18, 2015 14:23
przez Fusia
No jest prześliczna

choć jeszcze nie tak jak by mogła, jeszcze po futerku widać i te oczka ale oczka co raz lepiej, i futerko z dnia na dzień ładniejsze;)
czy kotka się szczotkuje-takiego dachowca ?
Aha karmy suchej żadnej nie tknęła saszetki,je ale bez szału, mięsko gotowane z kurczaka lubi , serca gotowane też ale zblendowane... no i polecono mi dać mu surowego kurczaczka- jak drobno posiekam albo zblenduje to uwielbia- mruczy w trakcie jedzenia -jak w reklamie...
co jej podawać , jak przekonać do suchej karmy?
czy podawać suplementy? jakie? czy lepiej zapytać weta?
Re: No to mam kota i co teraz...nieśmiało witam się

Napisane:
Sob lip 18, 2015 15:05
przez miszelina
Futerko można czesać i szczotkować, dobrze przyzwyczajać od maleńkości.
Na razie zostawiłabym suchą karmę w spokoju, jest jeszcze malutka, niech je mięsko, można też dać biały serek, trochę śmietanki. Ewentualnie dobre puszeczki dla kociąt, np. animondę kitten.
Odżywi się, to i futerko się poprawi.
Re: No to mam kota i co teraz...nieśmiało witam się

Napisane:
Sob lip 18, 2015 15:09
przez Fusia
na ile ją poznałam to będzie kochała szczotkowanie... tylko czym jaką szczotkę jej kupić
Re: No to mam kota i co teraz...nieśmiało witam się

Napisane:
Sob lip 18, 2015 15:15
przez Wasylisa
Samo mięsko to nie jest zbilansowany pokarm. Generalnie kota możesz karmić kupnymi karmami albo tzw. barfem. O gotowych karmach poczytaj wątek "Spis karm dla kota" na podforum Koty. O barfie poczytaj na stronie barfnyświat. Barf to domowe robienie jedzenia zbliżonego do tego, co kot je w naturze, czyli np. jak mięsko, to z błonami, ścięgnami itp., do tego np. zmielone skorupki jajek, żeby był wapń, dodatkowo tauryna, bo kurczak nie zawiera jej tyle, co myszy itd. Pracochłonne, ale dla kota zdrowe.
Przy kupnych karmach zawsze możesz podać kotu czasem kurczaczka, rybkę, wołowinkę - tak dla urozmaicenia.
Ja swoje karmię kupnymi, aktualnie jest to Applaws (suche) i Animonda Carny (mokre).
Re: No to mam kota i co teraz...nieśmiało witam się

Napisane:
Sob lip 18, 2015 15:32
przez Moli25
Czesc!
Fajna rodzinka
Bedziemy tu zaglądać,zaznaczam, kotki siusiają
