tak
se tylko napiszę - Gutki wreszcie ponoć zdrowy, regenerujemy tylko przewód pokarmowy, zrujnowany totalnie antybiotykami. Na śniadanie - Famogast, na obiad papka barytowa, na kolację probiotyk
. Po pierwszym podaniu papki, cała chata jest biała. A podobno to takie dobre, bananowe....
Ale żeby nie było za fajnie, to rozłożyła sie Miśka - zapalenie pęcherza. W usg czysto, pewno stres . Tylko jaki i skąd? Śniadanie i kolacja - bunondol, obiad enroxil i no-spa. Od przedwczoraj praktycznie nie śpi, wpierw bezskuteczne bieganie do kuwety, teraz chyba działanie bunondolu.
W przychodni została niekwestionowaną gwiazdą, albowiem ułożona do usg i przygotowana do sedacji - po prostu wyciągnęła się wygodnie i zamarła w bezruchu, mniej więcej w takiej pozycji
Sedacja nie była potrzebna.....zdjęcia dziewczyny porobiły i mi pokazały, bo taki kot jeszcze im się nie trafił, wręcz z błogością znosiła golenie i samo badanie.
Dziś wstydzi się gołego brzuchola, który jest obleśny jak u starej tłustej baby
Maleństwo waży 5,4 kg