Klara, trikolorka w kropki.W domu!!!UWAGA POZNAŃ!

waanka pisze:Prawda? I dodatkowo upada mit Kiciuni Barbarzyńcy Tyle czułości w tych łapkach

Wannka.....Kiciunia to wspaniały aktor....nawet jak cos zbroi to Jego mina jest anielska........,,złapiesz Go za łape,, to i tak wmówi Tobie , że to nie Jego łapa.... :roll:

ewar pisze:Aga, karmisz dobrze, nie musisz szukać urozmaicenia.Kotom smakował jogurt, ale za chwilę mogą nie chcieć go pić.Tak bywa.
Zdjęcia z wielbłądem faktycznie cudne

Ewa...z tym wielbłądem trafiłaś.....Kiciunia go bardzo lubi........ja zresztą też ...pożyczyłam go sobie ostatnio....fajny..... :wink:

.....Co drugi dzień szczotkuje Klare....kurcze jak Ona kłaczy.....jest grzeczna podczas tej czynności ...leży i obraca się z boku na bok...i cichutko pomiałkuje.....Dobrze wychowany kotek :1luvu:

...Kiciunie dotkne grzebieniem to juz gryzie...... :cry:

....On już chyba zawsze będzie podgryzał.... :oops:

.....a to Klarcia.....ona też lubi Pana Wielbłąda....hmmm.....a kto go u nas nie lubi :mrgreen:

swojego zdjęcia z nim nie wkleje....daleko mu do takiej słodyczy :wink:

...Kiciunia jak to facet....woli oglądać auta.... :wink:

Cieszę się, że wielbłąd ma wzięcie.Będę wystawiać na dogo takiego bardzo dużego psa ze standardowym termoforem w środku.Wkleję później zdjęcia pokazujące co Gucia z nim robiła

O, mam.Bałagan :oops:

, nie widać bardzo psa, ale jest dość duży i potraktowała go jak posłanko, ugniatała, spała na nim.Moje koty mają fajne termoforki, też duże i mięciutkie.

Wszystkie futra zachwycające - Klarcia, Gucia (piękna ta Twoja kicia Ewo), i Kiciunia, który ledwo mieści się na parapecie :mrgreen:

Kochane macie zwierzaki, a termoforek i wielbłąd jeszcze dodają im urody

....nie przyszłoby mi do głowy nawet aby dać im termofor...gdyby nie Ewa...... :oops:

Kiciunia juz wie...że rano wstaje....wstawiam wode na kawe......daje im jeść.....zalewam kawe i reszta wody ląduje we wielbłądzie...on nie kładzie się na nim...tylko ,,odprowadza,,mnie do parapetu gdzie ląduje wielbłądzio..... a Kocurro.... wraca do miseczki.....( BOI SIĘ ŻE MU ZGINIE CHYBA :wink:

)

....Mam małą SROCZKĘ w domu....nie ma czym się bawić więc co.....najlepiej ,,mamci,,łańcuszkiem.........z parapetu z kuchnii sobie go przyniosła....a ja zadowolona że Klarka się grzecznie bawi

psociucha mała..... :201461

Tak samo kocha biżuterię kotka mojej Siostry

Łańcuszek, bransoletka - wszystko jest jej i pięknie służy do zabawy :mrgreen:

A to szylkretowa, marmurkowa panienka z przewagą rudego i białymi pończoszkami i skarpetkami- ma ten charakterek :smokin:

W czasie mojej wizyty zawsze obserwuje mój łańcuszek; ostatnio chwyciła go lekko łapką i próbowała delikatnie pociągnąć do siebie; gdy jej się to nie udało, usiadła przede mną i zielone wpatrzone w jeden punkt oczy, wyraźnie sugerowały co mam zrobić i co będzie dla łańcuszka najlepsze :mrgreen:

tak se tylko napiszę - Gutki wreszcie ponoć zdrowy, regenerujemy tylko przewód pokarmowy, zrujnowany totalnie antybiotykami. Na śniadanie - Famogast, na obiad papka barytowa, na kolację probiotyk :mrgreen:

. Po pierwszym podaniu papki, cała chata jest biała. A podobno to takie dobre, bananowe....
Ale żeby nie było za fajnie, to rozłożyła sie Miśka - zapalenie pęcherza. W usg czysto, pewno stres . Tylko jaki i skąd? Śniadanie i kolacja - bunondol, obiad enroxil i no-spa. Od przedwczoraj praktycznie nie śpi, wpierw bezskuteczne bieganie do kuwety, teraz chyba działanie bunondolu.
W przychodni została niekwestionowaną gwiazdą, albowiem ułożona do usg i przygotowana do sedacji - po prostu wyciągnęła się wygodnie i zamarła w bezruchu, mniej więcej w takiej pozycji

Sedacja nie była potrzebna.....zdjęcia dziewczyny porobiły i mi pokazały, bo taki kot jeszcze im się nie trafił, wręcz z błogością znosiła golenie i samo badanie.
Dziś wstydzi się gołego brzuchola, który jest obleśny jak u starej tłustej baby :wink:

Maleństwo waży 5,4 kg :mrgreen:

Aga, może pokażesz Kiciuni i Klarze? :mrgreen:

ewar pisze:Aga, może pokażesz Kiciuni i Klarze?

NO dzięki Ewa.....zaraz lepiej się poczułam..... :mrgreen:

.....

Moje też tak będą leżały.....wyjdzie słonko ..przyjdą ciepłe dni to im się w łepkach poukłada!!!!!!!!!.......(no to tyle z mych marzeń :placz:

)

[color=#FF0000]...IZKA....[/color]
.....Miśka potrzebowałą rozgłosu.....,,postawiła,,na pęcherz...jest gwizadą?....JEST!!!.....Kobiety są zdolne do poświęceń ...pamiętam jak byłam mała ....to podobały mi się buty...Mama mówiła że są chyba za małe....ja coś zupełnie innego.....oczywiście miałam te buty( oczywiście Mama miała racje )....i do dziś ma ostroge po nich na pięcie :strach:

.....

Piękne to rude,mięciutkie futerko :kotek:

....jakie duże......jak dywanik....... :201461

...poajaj Gutka od nas :201461

U mnie narazie ok.....ale w tygodniu zauważyłam że Kiciunia lubi zlew w kuchnii tak mu tam wygodnie....myślałam że on chce wode z kurka pić bo nie raz delikatnie kapie.....a on....anielska mina...oczy przymrużone............kurde on tam robi siku :mrgreen:

musze zaobserwować czy to często się dzieje......może coś mu jest....ja tak odkładam to badanie moczu.... :oops:

waanka pisze:Tak samo kocha biżuterię kotka mojej Siostry
Łańcuszek, bransoletka - wszystko jest jej i pięknie służy do zabawy
A to szylkretowa, marmurkowa panienka z przewagą rudego i białymi pończoszkami i skarpetkami- ma ten charakterek
W czasie mojej wizyty zawsze obserwuje mój łańcuszek; ostatnio chwyciła go lekko łapką i próbowała delikatnie pociągnąć do siebie; gdy jej się to nie udało, usiadła przede mną i zielone wpatrzone w jeden punkt oczy, wyraźnie sugerowały co mam zrobić i co będzie dla łańcuszka najlepsze

...kurcze ale ona zrobiła to tak bezszelestnie...ja jeszcze tak patrzyłam na nią jaka kochana...tak grzecznie się bawi....

ostatnio ma nową zabawę sciąga mi pranie ze suszarki.....i się chowa pod nie.....a jak jeszcze jakiś sznureczek jest...ooooooo to już rewelacja.... :mrgreen:

.......u nas niedziela upłynęła spokojnie.....Koty chyba wiedzą że to ten dzień bo przeważnie wszyscy długo śpią...i jest cisza...dlatego wypuszczam je na korytarz w niedzielny poranek bo nikt nie chodzi ....a Kiciunia to uwielbia.....Klara hmm....Klarze myśle że jest to obojętne ale idzie za nim..........Kiciuni wystarczy to że wyjdzie przed drzwi...i siedzi na wycieraczce...bądz na niej leży....kiedyś były modne takie lwy siedzące przed posesją.....hmm....no i mam :mrgreen:

a Klara zakukuje nieśmiało...i zaraz też wychodzi za nim....

....i tak siedzą....tylko jak usłysza winde to wracają....i potem znowu wychodza.... :wink:

Klara, trikolorka w kropki.W domu!!!UWAGA POZNAŃ!

Kto przegląda forum