Miau.PL

Kolejna część naszego wątku i jakoś tak się dzieje, że nowy wątek zaczynamy w trudnym dla nas momencie.
Wciąż patrzymy z nadzieją w przyszłość, bo obie z Nikuśką doceniamy i kochamy życie, więc rozpoczynamy kolejny etap naszego wspólnego życia (tu na forum) z wielką ufnością na lepsze jutro

Mój Pyniutek - Nikuśka



Panienka z okienka











Poprzednie części:
pierwsza viewtopic.php?f=1&t=105702
druga viewtopic.php?f=1&t=119835
trzecia viewtopic.php?f=46&t=142123

Meldujemy się i
Chociaż raz u Kogoś jestem pierwsza

kussad pisze:Chociaż raz u Kogoś jestem pierwsza

A ja, druga :-p

obecna

i ja - choć cicho siedzę
pozdrawiam gorąco Kochane

Witajcie

My też się zgłaszamy u Nikuni.

I my się witamy.

Grażynko witaj
O i gosiaa! Ależ mi miło, że o nas pamiętasz i zaglądasz

Stawiam, na moją teorię:
kotek wybawiony = to kotek szczęśliwy = kotek szybciej wracający do formy

Od jakiegoś czasu nie mam pomysłów na zabawy dla Niki, pobudzające kocie instynkty, jak to kiedyś bywało.
Niki nadal kocha piórka, ale widzę, że dłuższa zabawa nimi już ją nudzi.
I to może jest powód małej aktywności Nikuni.

Był u nas w ostatni weekend jarmark św. Stanisława, na kt. kupiłam mojej kocinie - ptaszka
Ptaszek fruwa.
Robi co prawda dużo hałasu, ale wzbudza zainteresowanie Nikuni.
No i niestety ptaszka samego nie można puścić, trzeba go trzymać na sznurku, co b. angażuje dużą. Ale czego się nie robi dla kotecka.
(krótka relacja: https://youtu.be/INq3w7FhHm8 )

A dziś Nikunia dostała drugie zwierzątko do polowań.
To za to - śmierdzi...
W mieszkaniu capi męskimi przepoconym skarpetami.
Prawdę mówiąc, ja mam jeszcze inne skojarzenia co do tego zapachu
No cóż, za to frajda Nikuśki jest bezcenna, więc gotowa jestem nawet przejść tym zapaszkiem, brrr...
Relacja jutro - nie mam już sił, a i kroplówkę trzeba zrobić, leki podać, udobruchać po tym Nikunię i pójść spać

A coz to za smierdzace swinstewko dla kotecka? Opowiadaj.

U nas sprawdza sie od czasu do czasu karton po pizzy z wycietymi dziurkami na lapki i kulka w srodku.

Zaglądamy cały czas, tylko nie piszemy
Czyżby śmierdzący scur

Odważna ta twoja księżniczka
Lokiego nie wyciągnęłabym z szafy w chwilę od włączenia takiego warczącego potwora, machającego skrzydłami

zabawka pachnąca jak śmierdzące męskie skarpety? brrr

Cześć Zuza

Gosiaa była blisko

Śmierdząca, ale śliczna, miła i szeleszcząca mysiunia.
Kupiłam drugą dla mojej znajomej. Jej kotka przynosiła tego śmierdziucha w nocy do łóżka Brrrr...
Moja księżniczka jest bardziej taktowna

No pokaż...

Oczywiście,ze mój koci obowiązek być i w nowym wącie Księżniczki
Nieustannie za Was