Patmol pisze:kocia_mendka pisze:- * -
Siedzę i macham nogami wystawionymi za barierkę.Pierwsze piętro.Obok mnie kot. Pilnuję go,
to jest jakąś przenośnia? bo strasznie jest to czytać
przecież kota nie upilnujesz na balkonie ,jeśli by chciał skoczyć
Już nie muszę pilnować, wróciliśmy na wieś bo innego wyjścia nie było. Tu ma łąkę, las i dużo swobody, psy akceptują nowego domownika, koty trochę gorzej ale dajemy radę
A tak na szybko najnowsza opowiastka. Wiem, że znacznie się różni od wszystkiego co pisałam do tej pory ale.. Taki czas i takie życie...
- ** -
On.
Sympatyczny, ogarnięty, stała praca poza granicami naszego kraju. Żona niby jest, ale na wylocie, dwójka dzieci. Kupił dom. Ogarnia istniejącą rzeczywistość. Radzi sobie z samotnym życiem, w pustym domu. W końcu pracuje a to zawsze jakiś sposób na spędzanie czasu. Lubi broń i spacery po lesie. Wesoły wariat.A za fasadą wiecznie uśmiechniętego szaleńca- pustka. Zawsze optymistycznie nastawiony, zawsze uśmiechnięty. Marzy o wyjeździe na Nową Zelandię.Czasem ma słabsze dni, wtedy kupuje flaszkę whisky, rozpala w kominku i pije,żeby nie myśleć,że dom jest pusty.
Ona.
Wariatka, obecnie bez pracy, na wynajętym mieszkaniu bo w domu jej nie chcą. Zero ambicji, kobieta- krzak. Bo przecież co to za praca, przy garach w kuchni. Mąż, ale na wylocie po 20 wspólnie spędzonych latach. Bo pije, ale przecież nie bije. Jedno dziecko. Mieszka sama, z kotem, ogarnia rzeczywistość. Czasem ma słabsze dni i wtedy kupuje flaszkę wina i zamyka drzwi od wewnątrz, wyłącza telefon i pije. Nie lubi ludzi i interakcji z nimi chyba,że już koniecznie musi. Czasem się uśmiecha, ale od kilku lat już znacznie rzadziej. Rzadziej niż wtedy kiedy była młoda i pełna wiary,że jednak świat da się zrozumieć. Kocha broń, las i ciszę. Marzy o wyjeździe gdzieś daleko, na Wschód.
Poznali się prozaicznie. Na portalu dla dorosłych. Ona wrzuciła zdjęcie ze strzelnicy, on skomentował,że też lubi strzelać i zapach prochu.
Rozmawiali ze sobą, najpierw wiadomości, potem klasycznie telefon i messenger. Całe wieczory i noce. On wtedy był w delegacji, ona w swoim/nie swoim mieszkaniu. Norma i proza życia.
Ona rzuciła żartem,że może kiedyś by zaprosił do siebie na wakacje bo stamtąd już niedaleko do miejsca które zawsze chciała zobaczyć. On potraktował to poważnie. Zaproponował dach nad głową dopóki nie stanie na nogi. Ona podjęła męską decyzję, chyba pierwszą w swoim dotychczasowym życiu,że jednak zabierze najniezbędniejsze rzeczy i wyjeżdża. I wtedy zamknęli granice, odwoływali kolejne loty.
Ona szukała szczęścia.
On kogoś, kto będzie na niego czekał kiedy wróci z pracy.
Oboje pokaleczeni przez życie, z bagażem poprzednich związków i pomyłek życiowych na karku.
Lotnisko Kraków Balice.
Miejsce docelowe Turku Airport, Finlandia.
Może tym razem i jemu i jej się uda?