Strona 1 z 2

Kiara i... trudne dokocenie :( Prosimy o rady!

PostNapisane: Śro kwi 08, 2015 21:25
przez mandala20
Wątek Kiary :201461

Obrazek

Re: Moje ulubione 4 kilo, czyli Kiara :>

PostNapisane: Śro kwi 08, 2015 21:30
przez felin
Po jednym dniu nie jedzenia nic jej nie będzie.

Re: Moje ulubione 4 kilo, czyli Kiara :>

PostNapisane: Śro kwi 08, 2015 21:34
przez Moli25
Cześć witajcie!
Fajne zdjecia, takie same pozycje :lol:
Ale widać panna przybyła wzdłuż i waga kilka kg podskoczyła.

Bedziemy do Was zaglądać! :D

Re: Moje ulubione 4 kilo, czyli Kiara :>

PostNapisane: Śro kwi 08, 2015 21:36
przez Moli25
A moze kłaczki w przewodzie pokarmowym?

Re: Moje ulubione 4 kilo, czyli Kiara :>

PostNapisane: Śro kwi 08, 2015 21:55
przez mandala20
felin pisze:Po jednym dniu nie jedzenia nic jej nie będzie.


Uff. Mam nadzieję, że sytuacja w miarę szybko się poprawi, bo widać że coś by zjadła: podchodzi do miski, wącha, ale pewnie boli ją gardło i odchodzi z niczym :(

Moli25 pisze:Cześć witajcie!
Fajne zdjecia, takie same pozycje :lol:
Ale widać panna przybyła wzdłuż i waga kilka kg podskoczyła.

Bedziemy do Was zaglądać! :D


Moli25 pisze:A moze kłaczki w przewodzie pokarmowym?


Hej Moli, dzięki, zapraszamy :) "Mała" od czasu sterylki cały czas by jadła, efekty widać. Staram się nie przekarmiać, pilnować dziennej normy i zmuszać ją do ruchu, ale biorę też poprawkę na fakt że ma dopiero 10 miesięcy, ciągle rośnie.

Co do kłaczków to nigdy nie było z tym problemów, dostaje chrupki odkłaczające i wszystko jest ok, mimo że jest strasznym czyściochem i bardzo często się wylizuje, gubi też sporo sierści. W wymiotach też nie było włosów, raczej treść żołądka. Martwią mnie te powiększone węzły :(

Re: Moje ulubione 4 kilo, czyli Kiara :>

PostNapisane: Czw kwi 09, 2015 6:05
przez MamaMeli
mandala20 pisze:
Obrazek


Jaki słodki pysiaczek <3

moje też czasem mają dzień na nie. ważne że pije i coś tam skubie, jeśli to jest dzień czy dwa to nie ma się co martwić, skoro już nie wymiotuje :ok: jakby się przeciągało no to oczywiście warto zadzwonić do weta (może coś poradzi i nie trzeba będzie futra stresować wycieczką). Na odporność polecam przeogromnie specyfik o nazwie Vetri DMG, dawałam go Meli po operacji i bardzo szybko doszła do siebie. To kropelki dodawane do jedzenia. Tylko mam wątpliwości czy jest dostępny w Polsce.

Re: Moje ulubione 4 kilo, czyli Kiara :>

PostNapisane: Czw kwi 09, 2015 15:08
przez mandala20
Dziś rano znowu wymiotowała 2 razy :( Potem dałam jej antybiotyk w sosiku Miamora, zjadła mniej więcej 1/2 i po paru minutach też zwymiotowała. Dzwoniłam do pani wet., powiedziała że jeśli się nie poprawi do wieczora, to mamy przyjechać na usg. Od czasu tamtego antybiotyku w ogóle nie wymiotowała, a po 13:00 zjadła trochę (spodeczek) rybnej filetówki Schmusy, której 2 puszki nam zostały z jakichś zamierzchłych czasów (mieszałam jej z tym Animondę). Na razie nie wymiotuje i zachowuje się w miarę normalnie, tzn nie jest tak osowiała jak w poniedziałek. Zastanawiam się, czy nie pojechać z nią mimo to, ale dla niej podróż samochodem to straszny stres, a na razie się uspokoiło... Sama nie wiem :?

Re: Moje ulubione 4 kilo, czyli Kiara :>

PostNapisane: Czw kwi 09, 2015 16:37
przez kalair
Witaj serdecznie! Jeżeli nakładają się na siebie i brak apetytu, i osowiałość, i wymioty, to raczej wet byłby wskazany.
Śliczna szylkretka! :P

Re: Moje ulubione 4 kilo, czyli Kiara :>

PostNapisane: Czw kwi 09, 2015 17:43
przez mandala20
Hej kalair! Szylkretki są piękne, Ty coś o tym wiesz :1luvu:

Kiara osowiała już nie jest, zjadła po raz drugi troszkę ryby wymieszanej z proszkiem na florę bakteryjną (od weta). Mam nadzieję, że wieczorem uda jej się zjeść antybiotyk. Od rana już nie wymiotowała (odpukać!!!). Pije wodę, sika, kupa ostatnio była we wtorek, ale w sumie nic dziwnego, skoro tak malutko je. Mam nadzieję, że idzie ku lepszemu, strasznie mi szkoda tej chorowitej bidulki :(

Re: Moje ulubione 4 kilo, czyli Kiara :>

PostNapisane: Sob kwi 11, 2015 14:25
przez kotelsonciorny
Jaka ona jest już duża 8O a jaka piękna :1luvu: Wiem, że już pewnie pytałam, ale gdzie chodzicie do weta? Pytam, bo mam kolejne kiepskie doświadczenie z tego tutaj w bloku :oops:

Re: Moje ulubione 4 kilo, czyli Kiara :>

PostNapisane: Sob kwi 11, 2015 15:59
przez mandala20
kotelsonku, my już tam nie chodzimy, zraziłam się okropnie :evil: a Wam co znów odwalili?

Chodzimy do Sfory na Przybyszewskiego 12, ale wtedy we wtorek, kiedy się zaczęło, Sfora była już zamknięta (mają do 18) i pojechaliśmy do Czterech Łap na Adamieckiego. Trafiliśmy na b. sympatyczną panią dr Justynę Domagalską, zbadała kicię, przepisała antybiotyk, kazała pokazać się za tydzień, a jeśli się nie polepszy to przyjść na badanie krwi i usg. Szkoda tylko, że kolejny wet zawiódł mnie swoją opinią o żywieniu kotów (no, ale lecznica oczywiście cała w RC, więc co się dziwić...).

Re: Moje ulubione 4 kilo, czyli Kiara :>

PostNapisane: Sob kwi 11, 2015 16:07
przez kotelsonciorny
Rady pana weterynarza stąd można sobie wsadzić i się nimi wypchać. Oczywiście wciskał mi RC, kazał odstawić BARFa, mówił że kot potrzebuje innej diety niż wysokobiałkowa. Problem polegał na tym, że Pafnucek był chory, wymiotował, to była sobota, więc ja kota szybko do transportera i biegiem do weta. Niby go trochę wymacał, pytał kiedy było odrobaczenie, kazał koniecznie odrobaczyć (odrobaczałam go w grudniu), dał dwa zastrzyki (na pewno steryd), stwierdził zapalenie żołądka i koniec. Zapłaciłam sporo, a tak na prawdę to niczego się nie dowiedziałam a kotu przeszły dolegliwości. No i z jednej strony cieszę się, że przeszło, a z drugiej nie mam pojęcia co to było i czym spowodowane, i nie wiem czy i kiedy się powtórzy. Mam znajomą, która leczy psiura w Czterech Łapach, bardzo chwali.

Re: Moje ulubione 4 kilo, czyli Kiara :>

PostNapisane: Sob kwi 11, 2015 16:40
przez kalair
No niestety, wetom nie można ufac do końca, chyba, że to wypróbowani, o dobrej opinii lekarze. Najgorsze, że wiele osób jest bezkrytycznych, a słowo weta-śwęte. Ja mojemu ufam w kwestii sterylek, podejścia do kota, dostępności o każdej porze dnia i nocy.Natomiast nie mam pojęcia, na ile jest kompetentny w innych sprawach, np. leczeniu czegos powazniejszego. No i wolałabym się nie przekonywać. :wink:
Witamy weekendowo! :P

Re: Moje ulubione 4 kilo, czyli Kiara :>

PostNapisane: Sob kwi 11, 2015 18:37
przez mandala20
kotelson, mnie też czasem kusi żeby tam podjechać, bo jest blisko, a Kiara szczerze nienawidzi jazdy autem, ale skutecznie powstrzymuje mnie wspomnienie, jak to pani S. zaaplikowała Kiarze dwa zastrzyki, wylewkę i odrobaczenie dopyszczne za jednym zamachem :evil:

kalair racja, ale to jakoś mimo wszystko razi, kiedy fajny, konkretny wet nagle wyskakuje z tekstem, żebym przestawiła kota na wyłącznie suchą karmę i ew. raz dziennie podawała mokrą :roll: No jeszcze nie spotkałam weta, którego podejście do spraw karmienia pokrywałoby się z moim 8) Buziaki! :piwa:

Re: Moje ulubione 4 kilo, czyli Kiara :>

PostNapisane: Sob kwi 11, 2015 19:07
przez kalair
Ha, razi, razi, ale co zrobisz? :wink: A jak proponuje żeby kotka miała raz miała małe? Są weci i ...klamki.