Strona 1 z 5
Proszę ludzi dobrego serca o pomoc! :(

Napisane:
Wto kwi 07, 2015 16:38
przez anna84
Witam. Piszę w sprawie mojego kota-Tomusia. Kot przed świętami zaczął nagle kuleć na tylną łapkę. Stawiał ją na ziemi ,ale utykał. Oglądałam łapkę kilkakrotnie i nic tam nie widziałam żeby coś miał tam wbite. Myślałam , że może mu przejdzie przez święta a tu wczoraj zaczął łapkę trzymać w górze i chodził na trzech. Łapka mu spuchła, widziałam jak ją liże i potem zobaczyłam krew tak jakby ją "rozgryzł", jakby coś mu tam przeszkadzało. Wczoraj weterynarz miał wolne,było święto więc nawet nie dzwoniłam do wetki. Dzisiaj mam z kotem przyjechać do wetki, dopiero o 20. Płakać mi się chce

, tak mi go szkoda.Kotek wcześniej bardzo często chorował, już było wszystko ok a tu znowu coś.... Kot jest wychodzący, myślę, że mógł sobie ją skręcić, może źle zeskoczył. Proszę ludzi dobrej woli o pomoc, gdyż obecnie jestem w trudnej sytuacji nie stać mnie za bardzo na leczenie a wiem, że na pewno koszt nie będzie mały. Już wcześniej jak leczyłam kota to ludzie na miau.pl pisali, że bardzo drogo sobie wetka policzyła za zastrzyki, które mu przepisała. Jeśli ktoś chciałby dorzucić parę groszy to będę bardzo wdzięczna. Każdy najmniejszy grosz się przyda. Jak coś to proszę pisać na pv.
Jeśli ktoś chciałby poczytać o moim Tomusia to tutaj:
viewtopic.php?f=1&t=162774
Re: Proszę ludzi dobrego serca o pomoc! :(

Napisane:
Wto kwi 07, 2015 17:45
przez anna84
A może wiecie czy jakaś fundacja albo stowarzyszenie by mi pomogło???
Re: Proszę ludzi dobrego serca o pomoc! :(

Napisane:
Wto kwi 07, 2015 18:01
przez izydorka
napisz jakie jest większe miasto w Twojej okolicy, może ktoś jest z tych rejonów i zna jakąś fundację...
Re: Proszę ludzi dobrego serca o pomoc! :(

Napisane:
Wto kwi 07, 2015 18:07
przez ewar
To Podkarpacie, o ile się nie mylę.Ja tu mieszkam i coś na ten temat wiem

Re: Proszę ludzi dobrego serca o pomoc! :(

Napisane:
Śro kwi 08, 2015 7:38
przez anna84
Tak podkarpacie. Wczoraj na 20 byłam umówiona do weterynarza, ale do wyjazdu nie doszło gdyż kot czując co go czeka schował się do wersalki i za żadne skarby (smakołyki) nie chciał z niej wyjść. Wyszedł dopiero po 3 godzinach. Dzisiaj o 10 mam jechać. Strasznie to przeżywam:( żałuje, że od razu z nim nie pojechałam bo na początku lekko utykał a teraz widzę, że jest gorzej.Łapkę trzyma w górze, zaczął sobie tam lizać i gryźć i rozgryzł łapkę, jest mała rana. Oby to nie było nic strasznego.Oby nie złamanie. Nie wiem jak kot sobie poradzi jak będzie musiał przez jakiś czas nie wychodzić z domu, bo jest kotem wychodzącym i kiedy tylko drapał w drzwi to był wypuszczany. Jak dam radę to po wizycie napiszę więcej.
Re: Proszę ludzi dobrego serca o pomoc! :(

Napisane:
Śro kwi 08, 2015 8:04
przez Moli25
Spokojnie. Wszystko bedzie dobrze. Nie martw sie na zapas. Czekamy na wiadomości wiec co sie dowiedziałaś u weterynarza.
Trzymaj sie ciepło
Re: Proszę ludzi dobrego serca o pomoc! :(

Napisane:
Śro kwi 08, 2015 8:16
przez anna84
Ja jestem taka, że właśnie przejmuję się na zapas:( Zastanawiam się jak zabrać kota do auta, muszę go do pudła wsadzić bo transporter jest już za mały na niego.
Re: Proszę ludzi dobrego serca o pomoc! :(

Napisane:
Śro kwi 08, 2015 8:50
przez Moli25
Zrób jakieś otwory w tym pudle
Pamiętaj o kocyku, zimno jest zeby nie zmarzł

Re: Proszę ludzi dobrego serca o pomoc! :(

Napisane:
Śro kwi 08, 2015 12:15
przez anna84
Byłam już. Kot został:( mają mu dać narkozę i zbadać łapkę, gdyż kot tak "płakał" i syczał, że wetka stwierdziła, że muszą dokładniej ją oglądnąć, możliwe, że łapka jest złamana i coś z biodrem jest nie tak bo jak dotykała to go bardzo bolało. Wetka ma do mnie zadzwonić jak ustali diagnozę co to na pewno jest. Przy okazji kot zostanie wykastrowany.
Re: Proszę ludzi dobrego serca o pomoc! :(

Napisane:
Śro kwi 08, 2015 12:16
przez anna84
;( płakać mi się chce
czy ktoś chciałby pomóc?
Re: Proszę ludzi dobrego serca o pomoc! :(

Napisane:
Śro kwi 08, 2015 12:51
przez muza_51
Podaj konto na PW. Nie dużo ale przelew pójdzie jutro.
Re: Proszę ludzi dobrego serca o pomoc! :(

Napisane:
Śro kwi 08, 2015 18:28
przez anna84
Przywiozłam kota. Kot miał ropień w łapie. Zrobiono drenaż, mam przemywać rany i przez 4 dni dawać antybiotyk w zastrzykach.Przy okazji kot został wykastrowany.
Narkozę bardzo dobrze zniósł. Już nie jest osowiały. Chodzi po całym domu. Ale jest jeden problem-chce iść na pole. Siedzi pod samymi drzwiami już od godziny. Pewnie chce się załatwić, bo obecnie załatwia się na polu mimo, że kuwete ma w domu. Jak był mały to do kuwety robił a teraz tylko na polu. I jak ja mam go zatrzymać?

Na siłę?
Re: Proszę ludzi dobrego serca o pomoc! :(

Napisane:
Śro kwi 08, 2015 18:39
przez Thorkatt
Zatrzymać siłą, ziemie do kuwety nasypać. Lekko nie bedzie ( bedzie miauczał), ale przetrzymaj
Re: Proszę ludzi dobrego serca o pomoc! :(

Napisane:
Śro kwi 08, 2015 18:49
przez anna84
Thorkatt będę twarda!!! Może jak kilka dni posiedzi w domu to się oduczy wychodzenia. Ma żwirek. Na razie cały dzień nic nie robił do kuwety.
Re: Proszę ludzi dobrego serca o pomoc! :(

Napisane:
Śro kwi 08, 2015 18:50
przez anna84
A jak to po tej kastracji jest? Ile czasu trzeba, aby kotu zaniknął popęd seksualny???