Strona 69 z 71

Re: mój mały prywatny zwierzyniec,puszatkowo..DZIĘKUJĘ WSZYS

PostNapisane: Sob maja 12, 2018 7:05
przez bozena640
puszatek pisze:
bozena640 pisze:Basiu jak zdrowko :?:

wkrótce minie rok od sepsy, pozostał mi jeszcze kamyczek w nerce, do usunięcia
i nadal ważę 56 kg, cieszy mnie to...

pozdrawiam cieplutko :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Basiu :1luvu: :1luvu: :1luvu: , moja waga to 55+57 I tak mam od lat, bez względu na to ile zjem :roll:
Szkoda, że moje koty tak nie mają :?

Re: mój mały prywatny zwierzyniec,puszatkowo..DZIĘKUJĘ WSZYS

PostNapisane: Sob maja 12, 2018 18:33
przez puszatek
rok temu, przed szpitalem ważyłam 76 kg :strach:

Re: mój mały prywatny zwierzyniec,puszatkowo..DZIĘKUJĘ WSZYS

PostNapisane: Sob maja 12, 2018 18:38
przez Ewa L.
Witaj Basiu :1luvu:
Ja też bym chciała tak schudnąć :cry: ale mi nie idzie.
Jak moja mama wpadła pod pociąg to w ciągu półtora miesiąca schudłam z 98 kg na 71 kg. Ale tego stresu jaki wtedy przeszłam nie życzę nikomu.

Re: mój mały prywatny zwierzyniec,puszatkowo..DZIĘKUJĘ WSZYS

PostNapisane: Nie maja 13, 2018 15:50
przez puszatek
Ewa L. pisze:Witaj Basiu :1luvu:
Ja też bym chciała tak schudnąć :cry: ale mi nie idzie.
Jak moja mama wpadła pod pociąg to w ciągu półtora miesiąca schudłam z 98 kg na 71 kg. Ale tego stresu jaki wtedy przeszłam nie życzę nikomu.

stres zbija wagę ale lepiej ważyć ciut więcej i żyć bez stresu, Ewuniu :1luvu: i to jeszcze takiego jak wypadek mamy

Re: mój mały prywatny zwierzyniec,puszatkowo..DZIĘKUJĘ WSZYS

PostNapisane: Pon maja 14, 2018 12:07
przez bozena640
puszatek pisze:rok temu, przed szpitalem ważyłam 76 kg :strach:

20 kg to ładny wynik :ok:
Kiedyś chciałam wrócić do wagi z przed ciąży (49kg), ale jak patrzę na dziwne diety to mi się odechciewa :roll:

Re: mój mały prywatny zwierzyniec,puszatkowo..DZIĘKUJĘ WSZYS

PostNapisane: Pon maja 14, 2018 19:47
przez isabell36
bozena640 pisze:
puszatek pisze:rok temu, przed szpitalem ważyłam 76 kg :strach:

20 kg to ładny wynik :ok:
Kiedyś chciałam wrócić do wagi z przed ciąży (49kg), ale jak patrzę na dziwne diety to mi się odechciewa :roll:

mam tak samo :D

Re: mój mały prywatny zwierzyniec,puszatkowo..

PostNapisane: Nie maja 20, 2018 13:54
przez puszatek
wczoraj minął rok, znalazłam się w szpitalu bo zupełnie zapomniałam o sobie
czasem warto robić jakieś badania aby nie znaleźć się za TM

pozdrawiam cieplutko, dziękuję, że jesteście :201494 :201494 :201494 :1luvu:

Re: mój mały prywatny zwierzyniec,puszatkowo..

PostNapisane: Nie maja 20, 2018 14:01
przez MalgWroclaw
:1luvu:
dobrze, że wyszłaś z tego

Re: mój mały prywatny zwierzyniec,puszatkowo..

PostNapisane: Wto maja 22, 2018 9:47
przez Anna61
puszatek pisze:wczoraj minął rok, znalazłam się w szpitalu bo zupełnie zapomniałam o sobie
czasem warto robić jakieś badania aby nie znaleźć się za TM

pozdrawiam cieplutko, dziękuję, że jesteście :201494 :201494 :201494 :1luvu:

Zdrówka Basiu dla Ciebie :1luvu:

Re: mój mały prywatny zwierzyniec,puszatkowo..

PostNapisane: Wto maja 22, 2018 12:21
przez Ewa L.
:1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: mój mały prywatny zwierzyniec,puszatkowo..

PostNapisane: Śro sie 01, 2018 23:07
przez bozena640
Witaj Basiu :1luvu: z kotami :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Dawno mnie tu nie było :oops:
Zapytam o zdrówko bo to najważniejsze :ok:
I poproszę o jakieś zdjęcia :oops:

Re: mój mały prywatny zwierzyniec,puszatkowo..

PostNapisane: Czw sie 02, 2018 12:32
przez puszatek
witaj Bożenko :1luvu:
mnie też dawno nie było, jakoś nadal człapię choć w te upały się rozpływam...

Obrazek

Obrazek

moja kochana dziewczynka :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Obrazek

Obrazek

i kilka kotełków :1luvu: :1luvu: :1luvu:


pozdrawiamy Wszystkich cieplutko :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: mój mały prywatny zwierzyniec,puszatkowo..

PostNapisane: Czw sie 02, 2018 13:02
przez alessandra
:1luvu: dbaj o siebie,zdrowie jest najważniejsze :ok:

Re: mój mały prywatny zwierzyniec,puszatkowo..

PostNapisane: Czw sie 02, 2018 14:10
przez morelowa
alessandra pisze::1luvu: dbaj o siebie,zdrowie jest najważniejsze :ok:

Sama prawda.

To łóżeczko w meblu to czyje? Ludzkie ? :wink:

Re: mój mały prywatny zwierzyniec,puszatkowo..

PostNapisane: Czw sie 02, 2018 17:32
przez puszatek
morelowa pisze:
alessandra pisze::1luvu: dbaj o siebie,zdrowie jest najważniejsze :ok:

Sama prawda.

To łóżeczko w meblu to czyje? Ludzkie ? :wink:

to taka nisza w regale, z kocykiem dla kotełków, upodobali sobie to miejsce...